sports
Alarm dla Polakow w Lidze Narodow Stoja nad przepascia. Zbliza sie katastrofa
Sportowo nie jest to na razie dla nas sezon gorszy od poprzednich. Paradoksalnie jest to jednak sezon w ktorym widmo spadku z najlepszej i najbardziej prestizowej dywizji Ligi Narodow najgebiej zajrzy nam w oczy. W dodatku stao sie to po niezym i zremisowanym spotkaniu z Chorwacja 33 ktore jednak skomplikowao nam sytuacje na przyszosc.
Siedem - po tyle punktów zdobywała w poprzednich edycjach Ligi Narodów, gdy rozgrywki toczyły się w grupie czterozespołowej. Scenariusz zawsze był ten sam. Biało-Czerwoni wygrywali oba mecze z teoretycznie najsłabszą ekipą i raz urywali punkty remisem silniejszemu rywalowi. W poprzednim sezonie Polacy pokonywali Walię i zremisowali z Holandią. Dwa lata temu dwukrotnie pokazali wyższość nad Bośnią i Hercegowiną oraz ugrali punkt z Włochami. Tegoroczny schemat też idzie w podobną stronę, ale na finiszu są kiepskie informacje. Szanse spadły z 12 procent do 4 Polska w tabeli grupy 1 wyprzedzając Szkocję, z którą wygrała i oglądając plecy , z którą w dwóch meczach zdobyła punkt. Jeśli w listopadzie na własnym stadionie znów wygramy ze Szkotami, nawiążemy do wyników lat ubiegłych. Wszystko ponad trzy punkty w dwóch najbliższych meczach (ten drugi na wyjeździe z Portugalią) będzie poprawieniem wyniku i zapewne niewiele nam da. To przez zmianę zasad Ligi Narodów. UEFA, chcąc uatrakcyjnić rozgrywki, wprowadziła w tym sezonie baraże o utrzymanie w większości dywizji. Czwarta lokata w tabeli dalej oznacza spadek, ale trzecia zmusza do rozegrania kolejnego dwumeczu z którąś z drugich drużyn z Dywizji B. Do tego zaraz wrócimy, bo najpierw o tym, że remis z Chorwacją sprawił, że w praktyce nasze szanse na drugie miejsce w naszej grupie spadły do 4 procent. Tylko dwa pierwsze zespoły w grupie zapewnią sobie automatyczne utrzymanie w Dywizji A, a do tego zagrają jeszcze w ćwierćfinale turnieju i powalczą o jego wygranie. Do Chorwacji tracimy trzy punkty, do prowadzącej Portugalii sześć, ale na pierwszą lokatę nie mamy szans. W grę teoretycznie wchodzi jeszcze drugie miejsce, ale ponieważ mamy gorszy bilans meczów bezpośrednich z Chorwatami, to do wyprzedzenia ich potrzebna będzie wyższa liczba punktów. My zatem musimy w listopadzie zdobyć co najmniej cztery i liczyć, że oni punkty stracą lub wygrać wszystko i trzymać kciuki za ich co najwyżej dwa remisy. Wtorkowy remis 3:3 z Chorwacją pokazał też, jak spadły nasze szanse na rozstawienie w pierwszym koszyku przyszłorocznych kwalifikacji do mistrzostw świata w 2026 roku. Przed spotkaniem według wyliczeń Football Meets Data wynosiły one 12 proc., a teraz już tylko wspomniane 4 proc. Przypomnijmy, że rozstawieni z pierwszego koszyka w kwalifikacjach MŚ będą wszyscy ćwierćfinaliści Ligi Narodów (po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy Dywizji A) oraz cztery europejskie reprezentacje najwyżej sklasyfikowane w rankingu FIFA (z tych, które do ćwierćfinału LN się nie dostały). W rankingu FIFA Polska swego 31. miejsca po meczu z Chorwacją nie poprawi, a szans na pierwszy koszyk przez ranking nie ma żadnych, bo jej miejsce jest kiepskie. W praktyce zatem konieczność rywalizacji w kwalifikacjach do mundialu z kimś z pokroju Francji, Hiszpanii, Belgii, Anglii, Holandii, Portugalii, Włoch czy Niemiec jest w zasadzie pewna. Absurd baraży, piłkarscy mocarze jak Anglia i Austria Polska musi też oczywiście uważać, by nie wylądować na czwartej, czyli ostatniej pozycji w grupie Narodów. By tak się nie stało, wystarczy nam w listopadzie remis ze Szkocją. Szanse na naszą trzecią lokatę wynoszą obecnie 75 procent, więc nie jest źle. Tyle że tegoroczna zmiana zasad Ligi Narodów w praktyce może być dla nas bardzo niebezpieczna. Kiedyś przy pierwszej edycji rozgrywek na zmianie zasad Polska skorzystała. Wtedy w sezonie 2018/19, zajęliśmy trzecie, ostatnie miejsce w swej grupie i w teorii spadliśmy do Dywizji B. UEFA po tym fakcie rozszerzyła jednak grupy do czterech drużyn i anulowała spadki wszystkim drużynom. W najbardziej prestiżowym poziomie tego turnieju gramy zatem od jego początku do dziś. Co będzie niebawem? Trzecie miejsce w grupie przeniosłoby nas do baraży, które zostaną rozegrane 20 i 25 marca przyszłego roku (mecz i rewanż). Tu zaczynają się złe informacje. Co prawda do drużyn z Dywizji A w tych barażach zostaną dołożone ekipy ze słabszej Dywizji B, ale chichot losu polega na tym, że drużyny, które tam grają w tym roku, są niezwykle mocne. Zapewne silniejsze od kilku ekip rywalizujących w Dywizji A, pokroju Bośni i Hercegowiny, czy Izraela. Pierwszą z brzegu, która na razie znajduje się na liście barażowych rywali, jest . Reprezentacja, z którą w całej naszej historii wygraliśmy tylko raz. Kolejna ekipa z drugich miejsc to Austria. Reprezentacja, która w rankingu FIFA w tym roku zrobiła jeden z największych i niedawno pokonała nas na 3:1. W październiku wygrała z Kazachstanem 4:0, a Norwegię rozgromiła 5:1. W gronie potencjalnych rywali są też choćby ćwierćfinalista Euro Turcja czy Walia, z którą ostatnio prowadziliśmy trudne boje, ale też Czechy, czy Gruzja, która awansowała do 1/8 finału niedawnych mistrzostw Europy i od pewnego czasu sprawia niespodzianki, wygrywając z takimi ekipami jak Portugalia, Czechy, czy Albania. Cieszmy się Ronaldo, póki możemy Oczywiście przed zakończeniem rozgrywek i nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu. To czy Polska zagra w barażach o Dywizję A Ligi Narodów, okaże się 18 listopada, po naszym ostatnim meczu. 19 listopada będą też znani nasi potencjalni rywale w meczach o europejską elitę. Jednak już teraz widać, że ekipę Michała Probierza jeszcze przed bitwą o mundial, czeka trudne zadanie, z którym nie musieli mierzyć się jego poprzednicy. Czy Polska uchroni się przed degradacją w rozgrywkach, które zapewniają PZPN dobre pieniądze, a drużynie walkę z futbolową europejską czołówką i ściągają do Polski gwiazdy pokroju Luki Modricia, czy Cristiano Ronaldo? Doceniajmy elitę Ligi Narodów, póki możemy.
PREV NEWSMagiera ma dosc Pikarze odesani do rezerw. Radykalna decyzja
NEXT NEWSKlopp wroci do piki i juz dziaa Obra kierunek Barcelona
Wojciech Szczesny przyblizy sie do debiutu Barcelona to ogosia
Wojciech Szczesny nadal nie zaliczy debiutu w swoim nowym klubie. FC Barcelona potwierdzia jednak ze Polak znalaz sie w kadrze meczowej na najblizsze ligowe spotkanie.
Oto co Kane powiedzia o Lewandowskim przed meczem Barcelona - Bayern
Juz w srode o 2100 odbedzie sie hit trzeciej kolejki Ligi Mistrzow. FC Barcelona podejmie Bayern Monachium. To spotkanie zapowiada sie na wielkie starcie dwoch napastnikow - Harry'ego Kane'a oraz Roberta Lewandowskiego. Pikarz Bayernu w sobotnim meczu ze Stuttgartem strzeli trzy bramki. Po zakonczeniu tego spotkania Harry Kane oceni kapitana polskiej kadry.
By Bartosz NausAbsolutny rekord Sinner wygra turniej i zgarna najwieksza kase w historii
Jannik Sinner w wielkim stylu siegna po zwyciestwo na turnieju pokazowym "Six Kings Slam" w Arabii Saudyjskiej. Woski tenisista w decydujacym meczu okaza sie lepszy od Carlos Alcaraz 675 63 63. Triumf ten da mu najwieksza nagrode pieniezna w historii tenisa - zauwazy portal Klix.ba.
By Karolina KurekPrzekaza bardzo smutna wiadomosc. Zostao mu kilka lat zycia
Brytyjczyk Chris Hoy szesciokrotny mistrz olimpijski w kolarstwie torowym oficjalnie ujawni ze ma jeszcze dwa do czterech lat zycia. Zdiagnozowano u niego raka prostaty w stadium terminalnym ktory da juz przerzuty do kosci.
Goraco przed hitem. Kane wprost o Lewandowskim tego sie obawia
Szalenie interesujaco zapowiada sie dla sympatykow FC Barcelona koncowka pazdziernika. Jeszcze w niedzielny wieczor podopieczni Hansiego Flicka zagraja z Sevilla. W srode kibice obejrza natomiast wielki hit w postaci starcia "Blaugrany" z Bayernem Monachium. Na Roberta Lewandowskiego szykuje sie juz Harry Kane. Anglik po sobotnim triumfie nad VfB Stuttgart wprost wypowiedzia sie o Polaku i podgrza atmosfere przed pierwszym gwizdkiem na Estadi Olympic.
To bya katastrofa. Maja dosc Kiwiora. "Opusc moj klub"
Jakub Kiwior w sobotnie popoudnie rozegra prawdopodobnie najgorszy mecz w Arsenalu a moze nawet caej swojej dotychczasowej karierze. Polski obronca pojawi sie na boisku w pierwszej poowie zeby w drugiej dostac popularna "wedke" za katastrofalny bad w meczu Bournemouth 02. To wszystko przelao czare goryczy u kibicow "Kanonierow" co wyrazili w mediach spoecznosciowych.
By Jakub Trochimowicz