Home/sports/83 minuty i koniec. Pokaz siy w meczu Magdaleny Frech z Aryna Sabalenka na Wuhan Open

sports

83 minuty i koniec. Pokaz siy w meczu Magdaleny Frech z Aryna Sabalenka na Wuhan Open

Piatkowe emocje w Wuhan nie zakonczyy sie dla nas na starciu Magdy Linette. Tuz przed godz. 1000 czasu polskiego swoj mecz o pofina turnieju rangi WTA 1000 rozpoczea Magdalena Frech. Zawodniczke urodzona w odzi czekao jednak niezwykle trudne zadanie - musiaa sie zmierzyc z przysza liderka rankingu Aryna Sabalenka. Biaorusinka wygraa spotkanie 62 62 i zagra o fina z Coco Gauff. Mimo porazki Magdalena zadebiutuje w poniedziaek w TOP 25 kobiecego zestawienia.

October 11, 2024 | sports

Piątkowe emocje w Wuhan nie zakończyły się dla nas na starciu Magdy Linette. Tuż przed godz. 10:00 czasu polskiego swój mecz o półfinał turnieju rangi WTA 1000 rozpoczęła Magdalena Fręch. Zawodniczkę urodzoną w Łodzi czekało jednak niezwykle trudne zadanie - musiała się zmierzyć z przyszłą liderką rankingu, Aryną Sabalenką. Białorusinka wygrała spotkanie 6:2, 6:2 i zagra o finał z Coco Gauff. Mimo porażki, Magdalena zadebiutuje w poniedziałek w TOP 25 kobiecego zestawienia. Magdalena Fręch ma za sobą świetne tygodnie. Wygrała turniej WTA 500 w Guadalajarze , a później potwierdzała także świetną dyspozycję podczas tysięczników w Pekinie i Wuhan. Do meczu z Aryną Sabalenką miała na swoim koncie 10 zwycięstw w ostatnich 11 rozegranych spotkaniach. Po raz pierwszy w karierze zameldowała się w najlepszej "8" zmagań rangi WTA 1000. Jeszcze przed starciem z Białorusinką stało się jasne, że w najbliższy poniedziałek zawodniczka urodzona w Łodzi zadebiutuje w TOP 25 kobiecego rankingu . Ostatecznie zdecydował o tym rezultat meczu Magdy Linette z Coco Gauff. Zwycięstwo Amerykanki spowodowało, że notowana na 24. miejscu w zestawieniu na żywo Fręch może zostać wyprzedzona już tylko przez jedną zawodniczkę. Xinyu Wang musiałaby jednak wygrać całe zmagania w Wuhan. Na razie Chinka zameldowała się w półfinale imprezy. Polka mogła poprawić jeszcze swoją lokatę w notowaniu "LIVE", ale czekało na nią jedno z najtrudniejszych wyzwań - pokonanie Aryny Sabalenki. Białorusinka miała wczoraj sporo problemów w starciu z Julią Putincewą , popełniała mnóstwo niewymuszonych błędów w początkowej fazie spotkania. Potrafiła jednak odwrócić losy meczu i pokonać reprezentantkę Kazachstanu. Dzięki temu zagwarantowała sobie nie tylko awans do ćwierćfinału, ale również pozycję liderki kobiecego rankingu od 28 października. Dzisiaj mogła zatem przystąpić już do rywalizacji z chłodniejszą głową, mając za sobą to wyzwanie. Mistrzyni tegorocznego US Open rozpoczęła mecz z przytupem, od przełamania serwisu Polki do zera. Wydawało się, że kolejnego gema również wygra bardzo pewnie, ale niespodziewanie doszło do break pointów dla Fręch . Pierwszego Sabalenka wybroniła dosyć szczęśliwie, zagrywając po taśmie. Potem pojawiła się jeszcze jedna szansa dla Magdaleny, ale i tym razem Aryna wyszła z opresji. Białorusinka zaczęła budować przewagę na korcie. Po 14 minutach prowadziła już 3:0 z przewagą podwójnego przełamania. Nasza tenisistka zdołała odpowiedzieć wygranym gemem dopiero przy stanie 4:0 dla zawodniczki z Mińska. W końcówce seta przyszła liderka rankingu WTA delikatnie spuściła z tonu, ale i tak nie dopuszczała reprezentantki Polski do choćby jednej okazji na odrobienie strat . Kontrolowała wydarzenia na korcie i gemem do 15 przy własnym podaniu zakończyła premierową odsłonę rezultatem 6:2. Sabalenka podkręciła tempo także na starcie drugiej partii. Magdalena, mimo dwóch okazji na zakończenie gema na swoją korzyść, straciła własne podanie. Po chwili zrobiło się już 2:0 dla Aryny. W następnych minutach dostaliśmy jeszcze bardziej zaciętego gema niż na otwarcie drugiego seta. Fręch zyskiwała kolejne szanse na pierwsze "oczko", ale Polce ciągle czegoś brakowało, by domknąć gema . W końcu swoją okazję otrzymała również Białorusinka i ta została wykorzystana natychmiast. W czwartym gemie uśmiechnęło się szczęście do Magdaleny. Przy drugim break poincie piłka przewinęła się po taśmie tuż za siatkę i Polka odrobiła stratę jednego przełamania. Nagle zrobiło się ciekawie na korcie. Fręch dołożyła jeszcze jedno "oczko", miała nawet dwie okazje na wyrównanie na 3:3 . Białorusinka wyszła jednak z opresji i odzyskała kontrolę nad wydarzeniami. Do końca spotkania nie oddała już Polce ani jednego gema. Ostatecznie pojedynek zakończył się rezultatem 6:2, 6:2 po 83 minutach gry. W półfinale WTA 1000 w Wuhan dojdzie zatem do bardzo ciekawego starcia pomiędzy Aryną Sabalenką i Coco Gauff. Jeszcze kilka tygodni temu wyraźną faworytką pojedynku wydawałaby się Białorusinka, ale w ostatnich dniach Amerykanka mocno zbudowała swoją pewność siebie dzięki serii dziewięciu zwycięstw z rzędu. Mecz o awans do finału odbędzie się w sobotę nie przed godz. 10:30 czasu polskiego. Dokładny zapis relacji z meczu Magdalena Fręch - Aryna Sabalenka jest dostępny TUTAJ . Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS