Zygmunt Solorz publicznie zabra gos. Tak wygladao jego przemowienie

Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Zygmunt Solorz pojawił się na walnym zgromadzeniu po dłuższej nieobecności publicznej. Jak opisywaliśmy w Onecie na początku października , jeszcze na początku sierpnia Solorz podpisał dokumenty przekazujące dzieciom kontrolę nad swym majątkiem poprzez dwie fundacje zarejestrowane w Liechtensteinie. Tymczasem dziś wszelkimi metodami stara się zablokować tę operację. Ostro atakuje swych synów i córkę, przekonując w dokumentach, że przekazał im majątek "pod wpływem wywołanego podstępem błędu". Dzieci miliardera nie wiedziały też, gdzie przebywa ich ojciec. Tak wyglądało pierwsze wystąpienie Zygmunta Solorza po przerwie Podczas poniedziałkowego nadzwyczajnego walnego zgromadzenia spółki ZE PAK (Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin) Solorz pojawił się zdalnie w towarzystwie prawnika i zwrócił się do obecnych. — Dzień dobry. Dzień dobry państwu. Nazywam się Zygmunt Solorz. Jestem udziałowców wspólnikiem spółki, pełniącym funkcję przewodniczącego rady nadzorczej, dlatego chciałem otworzyć te obrady zgromadzenia wspólników spółki ZE PAK. I dlatego zarządzam, składam wniosek... — powiedział Solorz, mając zauważalne problemy z mową . Posiłkował się także kartką, którą miał przed sobą. Dalsza część wypowiedzi Solorza nie była słyszalna. Głos próbował zabrać też syn miliardera, Tobias, ale nie został do niego dopuszczony. W kluczowych trzech głosowaniach z rady nadzorczej ZE PAK zostali odwołani: Jarosław Grzesiak, Tobias Solorz i Piotr Żak. Ich wynik był taki sam. Następnie prowadzący, którym został wybrany Jerzy Modrzejewski, zamknął obrady.