Blogs
Home/science/Zamach na Johna F. Kennedy'ego. Po latach zosta ujawniony zaskakujacy polski watek

science

Zamach na Johna F. Kennedy'ego. Po latach zosta ujawniony zaskakujacy polski watek

Administracja Joego Bidena ujawnia ponad 15 tys. stron akt w sprawie zabojstwa prezydenta USA Johna F. Kennedy'ego 22 listopada 1963 r. w Teksasie. Wsrod nich pojawi sie raport o tajemniczym zgoszeniu "polskiego szofera" ambasady ZSRR i to zaledwie dzien po zamachu. Dokumenty ujrzay swiato dzienne dopiero w 2021 r.

November 21, 2024 | science

Mężczyzna twierdził, że ma wiedzę o sowieckim spisku mającym na celu zabicie ówczesnego amerykańskiego przywódcy Zagadkowy informator kontaktował się z hotelu w Canberze w Australii w pobliżu ambasady ZSRR. Chwalił się powiązaniami z radzieckim "establishmentem dyplomatycznym" Choć Amerykanie traktowali anonimowe zgłoszenie jako niewiarygodne, a rozmówcę uważali za "cwaniaka", szefostwo CIA nie bagatelizowało sprawy. "Jeśli zadzwoni ponownie, zróbcie wszystko, aby go zidentyfikować" – padł rozkaz Nowo ujawnione akta podsyciły długoletnie teorie, że zamach na Kennedy'ego został zlecony przez Związek Radziecki, a wykonawca — były żołnierz piechoty morskiej Lee Harvey Oswald — był agentem KGB Przypominamy archiwalny tekst Onetu Więcej takich historii przeczytasz na stronie głównej Onetu Serię rozmów z tajemniczym mężczyzną Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) zarejestrowała głównie między 9 sierpnia a 23 listopada 1963 r. Jednak zdaniem urzędników agencji pierwszy kontakt "polski kierowca" nawiązał już trzy lata przed zabójstwem prezydenta USA. Miał nim być intrygujący telefon do ambasadora Williama J. Sebalda , który stał na czele amerykańskiej placówki dyplomatycznej w Australii w latach 1957-1961. Polak twierdził, że zna prawdę o sowieckim spisku "O godz. 20.55 9 sierpnia 1960 r. strażnik zatelefonował do ambasadora Sebalda, by powiedzieć, że ma na linii człowieka, który odmówił podania nazwiska, ale chciałby porozmawiać" — czytamy w informacji wysłanej z Canberry (stolicy Australii — red.) do dyrektora CIA w 1963 r. Gdy został połączony z ambasadorem, złowieszczo ostrzegał: "dwóch ludzi, których szukacie, jest już w Moskwie". Z dokumentów wynika, że informatorowi chodziło o Williama Martina i Bernona Mitchella — dwóch pracowników Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), którzy miesiąc później (1960 r.) uciekli do Związku Radzieckiego. Według odtajnionych akt podczas anonimowej rozmowy telefonicznej – wykonanej z kolei na rok przed zamachem na Kennedy'ego – informator rzekomo powiedział, że "państwa żelaznej kurtyny" oferowały 100 tys. dol za zabójstwo prezydenta USA. W szeregu dziwacznych komunikatów, które tajemniczy mężczyzna wysyłał przez kilka lat, twierdził, że jego szef "Kurdiukow" — ówczesny ambasador Związku Radzieckiego w Australii — odbywał "tajne konferencje w Moskwie". Iwan Kurdiukow był wysokim rangą radzieckim dyplomatą stacjonującym w Canberze w latach 1959-1968, uwikłanym w jeszcze innym skandal: jeden z pracowników jego ambasady został zdemaskowany jako domniemany sowiecki szpieg podczas akcji podsłuchowej przeprowadzonej przez australijskie władze. Polski "komunista na eksport", który spotkał się z prezydentem Kennedym. Nowa książka o Mieczysławie Rakowskim Informator, który odmawiał ujawnienia tożsamości, zadzwonił również do ambasady USA w australijskiej Canberze 23 listopada 1963 r., czyli dzień po śmierci Johna F. Kennedy'ego, twierdząc, że "ma wiedzę o sowieckim spisku mającym na celu zamordowanie prezydenta". Przyznał, że dzwoni "z naprzeciwka hotelu Kingston". Według Amerykanów z CIA było jasne, że to zakodowane odniesienie do znajdującej się wówczas w pobliżu sowieckiej ambasady. Południowa część miasta znana była z sowieckiej aktywności w czasie zimnej wojny, a agenci australijskich służb specjalnych ASIO z tego, że bacznie obserwowali ambasadę z posterunku właśnie w hotelu Kingston. Choć Amerykanie traktowali anonimowe zgłoszenie jako niewiarygodne, a rozmówcę uważali za "cwaniaka", szefostwo CIA nie bagatelizowało sprawy. "Jeśli zadzwoni ponownie, zróbcie wszystko, aby go zidentyfikować" – padł rozkaz. Według służb był to "polski szofer" ambasady ZSRR w Australii . Ostatecznie jednak ustaliły one, że "polski kierowca" był prawdopodobnie przypisującym sobie inną tożsamość "szaleńcem", bo w rejestrze ambasady ZSRR w Canberze nie widniało nazwisko żadnego polskiego pracownika. Zabójstwa, wypadki i samobójstwa. "Amerykański koszmar" rodziny Kennedych Zamach na JFK. Zabójstwo prezydenta Kennedy'ego Prezydent Stanów Zjednoczonych John Fitzgerald Kenndy zginął 22 listopada 1963 r. na Dealey Plaza w Dallas podczas przejazdu kabrioletem. Towarzyszyła mu także żona Jackie Kennedy. W wyniku zamachu ranny został gubernator Teksasu John Connally. Przewiezionego do szpitala przywódcę USA nie udało się uratować. FBI i Komisja Warrena uznały, że to były żołnierz piechoty morskiej Lee Harvey Oswald zamordował Kennedy'ego, ale kontrowersje wokół zamachu pozostały. Dwa dni po zabiciu prezydenta, Harvey Oswald został zastrzelony przez Jacka Ruby'ego, właściciela klubu nocnego w Dallas. Ujawnione akta podsyciły istniejące od dawna teorie, że zabójstwo zostało zlecone przez Związek Radziecki, a Oswald był agentem KGB. Wszystko to działo się w okresie zimnej wojny i narastających napięć między Stanami Zjednoczonymi a państwami komunistycznymi na czele z ZSRR. Nietypowe zgłoszenie na pół godziny przed zamachem na prezydenta Kennedy'ego Archiwalia miały być opublikowane wcześniej, ale prezydent USA Joe Biden odłożył publikację materiałów, powołując się na względy bezpieczeństwa i spowolnienie spowodowane pandemią. Całe archiwum miało zostać udostępnione w 2017 r., ale ówczesny prezydent Donald Trump również upublicznił tylko część akt, uzasadniając to opinią przedstawicieli służb, którzy stwierdzili, że "niektóre informacje powinny pozostać niejawne ze względu na bezpieczeństwo narodowe, egzekwowanie prawa i sprawy zagraniczne".

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS