Wysza na grzyby i przepada. Po czterech dniach znalezli wycienczona 76-latke

"W miniony poniedziałek przed południem 76-letnia mieszkanka gminy Iwaniska wyszła do lasu na grzyby. Gdy po kilku godzinach seniorka nie powróciła do swojego domu, zaniepokojona rodzina zawiadomiła o tej sytuacji funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Opatowie" — czytamy na stronie Policji Świętokrzyskiej. Policja ogłosiła poszukiwania, w które włączyli się również funkcjonariusze straży pożarnej. W kolejnych dniach w akcję włączyli się funkcjonariusze z kieleckiego oddziału prewencji, Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji osób KWP w Kielcach, przewodnicy z psami tropiącymi, operatorzy dronów oraz policyjny śmigłowiec z małopolskiej komendy. Nawet 5 tys. zł kary za zerwanie borowika królewskiego. Jest pod ścisłą ochroną 76-latki szukali również pracownicy Czerwonego Krzyża, rodzina oraz okoliczni mieszkańcy. "Codziennie w akcji brało udział ponad 100 osób, a rejon poszukiwań obejmował 500 hektarów m.in. lasów i pól" — podaje policja. Przełom nastąpił w czwartek po południu — jeden z mieszkańców zadzwonił pod numer alarmowy z informacją, że z pobliskich bagien dobiega wołanie o pomoc. Na miejsce pojechali policjanci, strażacy i pracownicy PCK. 76-latka została odnaleziona i przewieziona do szpitala. Poszli do lasu na grzyby. Zaskakujący finał