Skandal na ulicach Warszawy. Zablokowali kilkupasmowa trase. "Gdzie bya policja"

Dlaczego jest to ważne? Do zdarzenia doszło w weekend na Węźle Marsa. Nocna fotografia pokazuje ogromny korek na drodze. Z jakiego powodu powstał? Drogę zablokowali uczestnicy nieformalnego zlotu, którzy filmowali poczynania kierowcy, kręcącego bączki na drodze publicznej. "To się dzieje naprawdę. (...) Zrobiła to grupa Warsaw Night Racing, która od dawna jawnie opisuje swoje wybryki. Ba — chwalą się nimi w social media. Wrzucają jakby nigdy nic film, na którym ktoś driftuje sobie nocą BMW, a cała ulica stoi przez niego w korku. I co? I nic!! Są całkowicie bezkarni. A przecież ryk takich wyścigów słychać na kilometry. Nie wspominam już o blokowaniu drogi, ewidentnym łamaniu przepisów i stwarzaniu olbrzymiego zagrożenia" — informuje Jan Mencwel. "Gdzie była policja? Dobre pytanie. Gdzie jest prezydent Rafał Trzaskowski? Jeszcze lepsze pytanie" — dodaje radny. Jakie konsekwencje czekają ludzi, którzy zablokowali drogę? Jan Mencwel przekazał, że stowarzyszenie Miasto Jest Nasze analizuje, jak sprawić, aby uczestników zlotu spotkała kara. "Jeśli w tak ewidentnej sytuacji nie da się po prostu rozbić tej grupy, to naprawdę znaczy, że mamy państwo z kartonu i potrzebna jest pilna zmiana prawa" — pisze. Jak dodaje radny stolicy, na ostatniej radzie miejskiej Koalicja Obywatelska odrzuciła wniosek, aby punkt dotyczący likwidacji nocnych wyścigów dopisać do porządku obrad Rady Warszawy. Czytaj więcej: Co z ekstradycją Łukasza Żaka? Wiemy, co planuje prokuratura 64-latek zatrzymany za prowadzenie na "podwójnym gazie". Miał trzy zakazy Jego syn miał pomagać Łukaszowi Żakowi w ucieczce. Ojciec zatrzymanego zarzuty uważa za absurd Łukasz Żak zamienił życie swoich sąsiadów w koszmar. Zdradzili, co robił