science
Sensacja w wyborach w Rumunii. Ekspert wyjasnia to dla nich uwaczajace
Atakuje NATO i Unie Europejska sprzeciwia sie pomocy Ukrainie krytykuje amerykanska tarcze antyrakietowa. Calin Georgescu wbrew wszelkim sondazom wygra I ture wyborow prezydenckich w Rumunii wywoujac trzesienie ziemi w tamtejszej polityce. Doroso pokolenie ktore nie pamieta juz jak wygladaa Rumunia w latach 90. Nie ma tego punktu odniesienia. Modzi oczekuja znacznie wiecej tumaczy w rozmowie z Onetem ekspert PISM Jakub Pienkowski. I dodaje ze Rumuni wciaz czuja sie w Unii "obywatelami drugiej kategorii".
Georgescu uzyskał w niedzielę 22,94 proc. głosów i w II turze zmierzy się z centroprawicową Eleną Lasconi (19,17 proc.). Z kretesem przegrali kandydaci dotychczas dominujących partii — W Rumunii niemalże nie ma prorosyjskich nastrojów. Stawianie Moskwy za wzór i proponowanie jej jako sojusznika spotyka się z oporem społeczeństwa — podkreśla Pieńkowski, przestrzegając przed przyklejaniem Georgescu zbyt uproszczonych łatek Ekspert zwraca uwagę, że akcesja Rumunii do strefy Schengen jest w Unii blokowana, mimo że kraj od ponad 10 lat spełnia wszystkie kryteria. To z kolei rodzi frustrację i antyeuropejskie emocje w społeczeństwie Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Niedzielne wybory prezydenckie w Rumunii przyniosły ogromną niespodziankę . I turę z wynikiem 22,94 proc. wygrał skrajnie prawicowy i antyzachodni Calin Georgescu , któremu wcześniejsze sondaże dawały miejsce poza podium wyścigu. Za dwa tygodnie w II turze zmierzy się on z Eleną Lasconi (19,17 proc.), burmistrzynią niewielkiego miasta Campulung, która o włos wyprzedziła obecnego premiera, socjaldemokratę Marcela Ciolacu (19,15 proc.). Goergescu, w przeszłości urzędnik i dyplomata, startował jako kandydat niezależny. W swojej kampanii krytykował uzależnienie Rumunii od Unii Europejskiej i NATO, sprzeciwiał się wojskowej pomocy dla Ukrainy i budowie amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Podkreślał też potrzebę większego wsparcia rodzimych rolników i przemysłu. — Ten wynik jest wielkim zaskoczeniem — przyznaje Jakub Pieńkowski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, zajmujący się Rumunią. — Georgescu to człowiek, który dotychczas był na marginesie rumuńskiej polityki. Kiedyś był związany ze skrajnie prawicową partią AUR, ale ona w tych wyborach wystawiła swojego własnego kandydata George’a Simiona — dodaje ekspert w rozmowie z Onetem. Simion, który miał być czarnym koniem, ostatecznie zajął dopiero czwarte miejsce z rezultatem 13,87 proc. Georgescu w światowych mediach jest dzisiaj często określany jako polityk prorosyjski. Pieńkowski zwraca jednak uwagę, że rzeczywistość jest nieco bardziej złożona. — W Rumunii niemalże nie ma prorosyjskich nastrojów. Stawianie Moskwy za wzór i proponowanie jej jako sojusznika spotyka się z oporem społeczeństwa — zaznacza ekspert PISM. — Georgescu jest jednoznacznie antyamerykański, antyeuropejski, antyzachodni. Co za tym idzie, działa mechanizm "wrogowie moich wrogów są moimi przyjaciółmi". Rosja patrzy na niego przychylnie i z pewnymi nadziejami. Kreml może pozytywnie odbierać postulat wstrzymania pomocy dla Kijowa. Przy czym, jak zaznacza ekspert, Georgescu "wysuwa go z pozycji skrajnie suwerenistycznych". — Mówi, że Rumunia powinna być krajem autarkicznym (samodzielnym gospodarczo — red.), dbać wyłącznie o swój interes, uniezależnić się od Amerykanów i NATO. Jego zdaniem wspieranie Ukrainy jest sprzeczne z interesami Rumunii — tłumaczy Pieńkowski. To on może zostać prezydentem Rumunii. "Matrioszka Putina" Rumuni rozczarowani Unią Europejską. "Obywatele drugiej kategorii" Rumunia przez lata uchodziła za europejskiego prymusa. Była jednym z nielicznych krajów regionu, w którym prawicowy populizm nie odnosił politycznych sukcesów. Wysokie były też wskaźniki poparcia dla Unii Europejskiej i NATO. Co więc zmieniło się w ostatnim czasie? — Przede wszystkim mamy wielkie rozczarowanie Rumunów obecną klasą polityczną — wyjaśnia analityk z PISM. Wskazuje tu na dwie partie, które przez lata dominowały na rumuńskiej scenie: postkomunistyczną PSD (należy do niej obecny premier, wspomniany Marcel Ciolacu) i chadecką PNL (z niej wywodzi się dotychczasowy prezydent Klaus Iohannis) Oba ugrupowania w niedzielnych wyborach dostały czerwone kartki. — Te dwie partie konserwują obecny system, który zdaniem wielu jest niewydolny, skorumpowany i nie zapewnia Rumunii odpowiedniego tempa rozwoju — mówi Pieńkowski. — Rumunia odniosła fenomenalny sukces, jeśli porównamy dzisiejszą sytuację z tym, jak wyglądała ona przed wejściem do Unii w 2007 r. Wciąż istnieje jednak przepaść między nią a krajami z zachodu Europy. Jednocześnie dorosło pokolenie, które nie pamięta już, jak wyglądała Rumunia w latach 90. Nie ma tego punktu odniesienia. Młodzi oczekują znacznie więcej. To oni w dużym stopniu zagłosowali na Georgescu — tłumaczy analityk. Dodaje przy tym, że Rumuni w Unii Europejskiej "czują się obywatelami drugiej kategorii". — Ich akcesja do strefy Schengen jest blokowana z powodów politycznych, mimo że Rumunia od ponad 10 lat spełnia kryteria przystąpienia do tej strefy. O ile niemal wszyscy obywatele Unii mogą bez problemu przekraczać granice, to Rumuni, żeby pojechać na zachód, muszą przechodzić kontrole paszportowe. Odbierają to jako uwłaczające. Szokujący wynik wyborów w Rumunii. Wygrywa polityk, który chwalił Putina Odwołuje się do faszystów z lat 40. Jak wyglądają szanse Georgescu w II turze? Jego niespodziewany sukces sprawił, że w tej kwestii nie ma jeszcze kompleksowych sondaży. Jakub Pieńkowski zastrzega, że "II tury są z zasady nieprzewidywalne", ale "gdyby został przyparty do muru, postawiłby na Elenę Lasconi". — Ona też jest kandydatką antyestablishmentową, ale z zupełnie innych pozycji. Wywodzi się z ugrupowania Sojusz Ratowania Rumunii, które wyrosło z ruchów miejskich i antykorupcyjnych. Oni także wypowiadają się przeciw obecnie rządzącym, ale są ściśle prozachodni, popierają integrację z Unią i wsparcie Ukrainy — opowiada ekspert PISM. — Myślę, że w II turze zadziała mechanizm zjednoczenia przeciwko kandydatowi skrajnemu. Wielu wyborców, którzy wcale nie sympatyzują z Lasconi, zagłosują na nią, by powstrzymać Georgescu. Przez dużą część społeczeństwa postrzegany jest on jako kandydat faszystowski. Odwołuje się do tradycji ruchu legionowego i Żelaznej Gwardii. To skrajnie antysemicka i faszystowska organizacja, która rządziła na początku lat 40. i jest odpowiedzialna za szereg zbrodni. Uważam, że większość wyborców będzie chciała zatrzymać Georgescu — przewiduje Pieńkowski. II tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę 8 grudnia. Będzie to trzecie głosowanie w ciągu dwóch tygodni. W przerwie między turami — 1 grudnia — Rumuni pójdą do urn, by wybrać nowy parlament.
PREV NEWSGen. Jarosaw Gromadzinski odchodzi z armii. Odsaniamy kulisy
NEXT NEWSNieoficjalnie Izrael i Liban uzgodniy warunki zawieszenia broni
Wypomnia posowi PiS sytuacje sprzed lat. "Tak samo bedzie z Nawrockim" WIDEO
To jest kandydat ktory nie jest czonkiem partii jest spoza partii mowi pose PiS Piotr Glinski w TVP o Karolu Nawrockim. Wtedy gos zabra mody dziaacz KO Maciej azor. Mam takie odczucie ze ja juz to wszystko syszaem a dokadnie w 2012 r. powiedzia i przypomnia jak Jarosaw Kaczynski ponad dekade temu to samo mowi wasnie o Glinskim. Dlaczego znowu probujecie okamac Polske jakas "niezaleznoscia" dopytywa azor. Piotr Glinski by wyraznie zaskoczony.
"Uzdrowienie statusu sedziow" priorytetem. Wazna zapowiedz ministerstwa
Kwestia weryfikacji sedziow powoanych po 2017 r. bedzie oddzielona od odpowiedzialnosci dyscyplinarnej poinformowa wiceminister sprawiedliwosci Dariusz Mazur. Ministerstwo przekazao ze absolutnym priorytetem bedzie "uzdrowienie statusu sedziow".
Pijani zadzwonili na 112 i zazadali odwiezienia na izbe wytrzezwien. "Lezeli razem na ozku i smiali sie"
"Zabierzcie nas na Izbe Wytrzezwien bo inaczej bedziemy sie awanturowac" to tresc zgoszenia jakie otrzymali policjanci z Hrubieszowa od dwoch mezczyzn. Pijani 31-latek i 33-latek po przyjezdzie policji lezeli na ozku i smiali sie. Za swoj zart odpowiedza przed sadem informuje Komenda Powiatowa Policji w Hrubieszowie.
Tajemnica tajwanskiej wyspy Kinmen. To najczesciej bombardowany skrawek ziemi
Wyspa Kinmen "Zota Brama" bya najbardziej bombardowanym skrawkiem ziemi 120 km kw. w historii wojen. 23 sierpnia 1958 r. Chiny rozpoczey jej ostrza. Przez kolejne 44 dni z przerwami na posiki artyleria wystrzelia w jej kierunku blisko 500 tys. pociskow. Po krotkiej przerwie ostrzeliwanie Tajwanu trwao do 1978 r. co drugi dzien jak w zegarku.
Wynik wyborow w Niemczech jest wasciwie przesadzony. Ciekawsza jest kwestia zdolnosci koalicyjnej
Wybory do Bundestagu odbeda sie 23 lutego 2025 r. Prawdopodobnie nie bedzie mozliwe zapewnienie samodzielnej wiekszosci bez ponadpartyjnych sojuszy. Nowy sondaz przeprowadzony przez pracownie INSA dla "Bilda" pokazuje jakie koalicje Niemcy najchetniej widzieliby na czele swojego panstwa.
Tragiczna smierc policjanta podczas interwencji. Sa wyniki sekcji zwok
Rzecznik Prokuratury Okregowej Warszawa-Praga prok. Norbert Wolinski przekaza PAP we wtorek po poudniu ze wstepne wyniki sekcji zwok policjanta smiertelnie postrzelonego na Pradze wskazuja jako przyczyne smierci rane postrzaowa.