Kodzko walczy z problemami po powodzi. "Probujemy polewac ulice"

— Od piątku są dwa miejsca wyznaczone na terenie miasta, gdzie wywożone są śmieci, ponieważ najbliższa instalacja, która przyjmuje takie śmieci, jest w Ścinawce — 20 km od Kłodzka. Tam jest tylko jedna rampa wyładowcza — powiedział burmistrz Kłodzka Michał Piszko. Oszacował przy tym, że z miasta będzie trzeba wywieźć jeszcze około tysiąca ton śmieci. Fala powodziowa przepływa przez Odrę. Oto miasta, które są najbardziej zagrożone Kłodzko ma też problem z pyłem , który unosi się podczas zbierania mułu naniesionego przez wodę. — Próbujemy polewać ulice wodą, aby ten pył się tak strasznie nie unosił — wyjaśnił burmistrz. Miasto nie ma jeszcze odpowiednich danych o liczbie mieszkańców, którzy z powodu uszkodzeń budynków nie będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Wiadomo np., że przy ul. Chełmońskiego znajduje się jeden budynek nienadający się już do zamieszkania. Do wykwaterowania jest tam pięć rodzin. Burmistrz poinformował, że w Kłodzku potrzebne są w tej chwili osuszacze, agregaty, ozonatory, nagrzewnice, środki do dezynfekcji i grzybobójcze. W poniedziałek działalność wznowiły za to już niemal wszystkie szkoły, m.in. podstawówki nr 1, 2, 7 i 6. W okrojonym zakresie działa szkoła podstawowa nr 3, w której kwaterują jeszcze żołnierze i wolontariusze. Burmistrz Nysy obwinia Wody Polskie o powódź. Wskazuje na ich błędne decyzje Kłodzko. Policja zatrzymała 42-letniego szabrownika Wcześniej policjanci z Kłodzka zatrzymali 42-letniego mężczyznę podejrzanego o kradzież kilku sztuk kamer monitoringu należących do mieszkanki miasta poszkodowanej w powodzi. Przedmioty były wystawione na zewnątrz z zalanych pomieszczeń, aby wyschły. Wartość zrabowanego sprzętu to 5 tys. zł. Szabrownikowi grozi osiem lat więzienia. Został aresztowany na dwa miesiące. Mężczyzna usłyszał w niedzielę zarzuty dotyczące kradzieży zuchwałej. Źródło: Polsat News, PAP