Home/science/Izrael wiele ryzykuje. Mozliwa powtorka ze zmudnej inwazji z 1982 r.

science

Izrael wiele ryzykuje. Mozliwa powtorka ze zmudnej inwazji z 1982 r.

Atak Izraela na poudniowy Liban w 1982 r. takze mia na celu odepchniecie agresji bojownikow. Przeksztaci sie jednak w 18-letnia okupacje. Krytycy polityki Binjamina Netanjahu obawiaja sie ze inwazja skonczy sie w ten sam sposob. Wszystko zalezy od tego jak bardzo rzeczywiscie osabiony jest Hezbollah po smierci Hassana Nasrallaha.

October 01, 2024 | science

Izrael traktuje wtorkową transgraniczną inwazję na południowy Liban jako szybką misję typu "wejdź i wyjdź" przeciwko zdziesiątkowanemu Hezbollahowi, ale istnieje niebezpieczeństwo, że może ugrzęznąć w bardziej długotrwałej i żmudnej inwazji — jak to miało miejsce wcześniej. Atak Izraela na południowy Liban w 1982 r. — również pierwotnie mający na celu odepchnięcie agresji bojowników — przekształcił się w 18-letnią okupację. Tym razem Izrael kalkuluje, że wspierani przez Iran szyiccy bojówkarze po drugiej stronie granicy są tak załamani i zdemoralizowani śmiercią swojego przywódcy Hassana Nasrallaha (i całej jego struktury dowodzenia), że ich siły będą w rozsypce. Walki w Libanie, panika na Zachodzie. "Uciekajcie, póki możecie" Nie ma jednak mowy o tym, by Hezbollah rozpłynął się bez walki w bitwach na nierównym terenie wzgórz i wąwozów — nie mówiąc już o sieciach tuneli . Awichaj Adraji, rzecznik izraelskiej armii, twierdzi, że w południowym Libanie już toczą się ciężkie walki, a Hezbollah wykorzystuje mieszkańców "jako ludzkie tarcze do przeprowadzania ataków" . Hezbollah zaprzecza, jakoby doszło do bezpośrednich starć naziemnych między "bojownikami ruchu oporu a siłami okupacyjnymi", zgodnie z oświadczeniem opublikowanym na kanale Telegram grupy. Mimo to Hezbollah oświadcza, że jego bojownicy są "gotowi do bezpośredniej konfrontacji z siłami wroga" i podkreśla, że atak rakietowy na bazy Mossadu i wywiadu wojskowego w Tel Awiwie był "dopiero początkiem". Aby zilustrować skalę czekającego nas wyzwania, Siły Obronne Izraela (IDF) powołały się na źródła wywiadowcze, według których co drugi lub co trzeci dom w południowym Libanie jest wykorzystywany do ukrywania "aktywów terrorystycznych" , takich jak wyrzutnie rakiet, a nawet pociski manewrujące do ataku na Izrael. Wyeliminowanie ich nie pójdzie szybko. Istnieje również niebezpieczeństwo, że szeregi Hezbollahu mogą zostać zasilone przez doświadczonych szyickich bojówkarzy — niektórzy z nich to Irakijczycy — stacjonujących w sąsiedniej Syrii. Według premiera Najiba Mikatiego Liban stoi obecnie w obliczu "jednego z najbardziej niebezpiecznych etapów" w swojej historii. Izrael atakuje w Libanie. Oto arsenał rakietowy Izraela i Hezbollahu [INFOGRAFIKI] — Wiadomo, jak zaczynają się inwazje. Nie jestem pewien, czy wiadomo, jak to się rozwinie i jak może się skończyć. Poprzednie doświadczenie z operacją lądową w Libanie trwało 18 lat. To była całkowita porażka , mam na myśli strategiczną porażkę. Nie rozumiem, jaka jest dokładnie strategia w tym przypadku — komentuje Ehud Olmert, były premier Izraela i zaciekły krytyk Netanjahu. — Myślę, że Bibi (premier Benjamin Netanjahu — red.) daje się ponieść i traci wyczucie proporcji" — dodał w wywiadzie dla POLITICO. Powrót do niebieskiej linii Na razie izraelscy przywódcy po prostu wspierają ofensywę . Liderzy partii opozycyjnych, którzy mają wątpliwości co do jej sensu, mogą z ulgą wykorzystać wymówkę w postaci żydowskiego święta Nowego Roku Rosz ha-Szana, aby odmawiać wywiadów. Terroryści z Hezbollahu popełnili fatalny błąd. Wiemy, co zdradziło libańskich bojowników Były premier Naftali Bennett opublikował swoje błogosławieństwo w mediach społecznościowych: "W ciągu ostatniego roku terroryści Hezbollahu zamordowali dziesiątki Izraelczyków, w tym 12 dzieci, na boisku piłkarskim , wystrzelili w nas tysiące rakiet, uderzyli w nasze wioski Metula, Szlomi i kibuce, i zmusili nas do ewakuacji z północy kraju". Jest to główne uzasadnienie izraelskiej misji: od października ubiegłego roku Hezbollah wystrzelił ponad 9 tys. rakiet z południowego Libanu. Ofensywa na Liban. Oto prawdziwy cel Izraela. "Na tym nie poprzestanie" [ANALIZA] Celem jest najwyraźniej zmuszenie sił Hezbollahu do powrotu na północną stronę tzw. niebieskiej linii , rzeki Litani, ok. 29 km na północ od granicy, wyznaczonej zgodnie z rezolucją ONZ kończącą wojnę w Libanie w 2006 r. Jeśli się to uda, będzie to oznaczać, że około 80 tya. Izraelczyków ewakuowanych z północnego Izraela z powodu ostrzałów Hezbollahu będzie mogło wrócić do swoich domów. "Już wystarczy" — dodał Bennett. "Każdy żołnierz IDF, który przekracza ogrodzenie graniczne na libańskiej ziemi, wie, że robi to, aby chronić obywateli Izraela". "Hezbollah jest w szoku" Olmert, krytyk Netanjahu, powiedział POLITICO, że nikt nie powinien wątpić, że siły izraelskie będą w stanie nacierać na Litani, ale podkreślił, że "może nas to sporo kosztować, jeśli chodzi o ludzkie życie". To on może stanąć na czele Hezbollahu. Wiele krajów uznaje go za terrorystę. "Ponosi odpowiedzialność za liczne ataki" A kiedy już to się stanie, "co powstrzyma ich przed powrotem na granicę? Czy zamierzamy pozostać tam na zawsze, aby chronić południowy Izrael? Czy w międzyczasie będą rozważać budowę osiedli na południu Libanu? To znaczy, co dokładnie chcą zrobić?". Ministrowie w zwykle podzielonym rządzie koalicyjnym Netanjahu głośno ogłosili swoje poparcie dla inwazji . Minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gwir, lider skrajnie prawicowego Żydowskiego Frontu Narodowego, powiedział we wtorek: "Nadszedł czas, aby nie zatrzymywać się; nadal robić wszystko z pełną siłą i zmiażdżyć Hezbollah, aby cywile z północy bezpiecznie powrócili do swoich domów". Według Paula Salema, wieloletniego obserwatora Libanu i byłego prezesa Middle East Institute, Izrael ma powody, by sądzić, że Hezbollah jest w odwrocie. "Bombardowali wszędzie. Uciekliśmy spać pod mostem". Sprawdziliśmy, jakie nastroje panują wśród mieszkańców zaatakowanego Libanu — Hezbollah jest w szoku. W niedowierzaniu. W rozsypce. Niektórzy z nich obwiniają Iran za to, że nie pomógł im wystarczająco — tłumaczu Salem. — Ich możliwości są bardzo ograniczone . Myślę, że będą musieli skupić się na ratowaniu samych siebie. Nie wybrali jeszcze następcy Nasrallaha. Muszą wyznaczyć nowych przywódców na stanowiska, którzy będą celem ataków Izraelczyków w momencie ich mianowania. Przed nimi tygodnie, jeśli nie miesiące, prób przetrwania". Gorzka lekcja historii Jednak historia izraelskiego zaangażowania w Libanie niesie ze sobą również wiele przestróg. Inwazja z 1982 r., która wywołała drugą wojnę libańską, została zarządzona przez ówczesnego premiera Izraela Menachema Begina. Nadzorowana przez ministra obrony Ariela Szarona, byłego generała, inwazja początkowo miała na celu powstrzymanie palestyńskich ataków z Libanu i odepchnięcie Organizacji Wyzwolenia Palestyny na północ od rzeki Litani. Przerodziła się ona jednak w bardziej ekspansywną operację mającą na celu zainstalowanie proizraelskiego chrześcijańskiego rządu maronickiego , a siły izraelskie pozostały w południowym Libanie przez 18 lat. Izrael prowadzi teraz "bardzo skomplikowaną wojnę na dwa fronty". Ekspert: Hezbollah nie został jeszcze pokonany "Przypomnijmy, że inwazja Izraela w 1982 r. również była zapowiadana jako ograniczona i zlokalizowana" — zauważa libański komentator Michael Young. "Ale jak zrozumiał Szaron, zawsze ktoś będzie strzelał do ciebie z następnego wzgórza, więc samoobrona nakazuje zajęcie tego wzgórza ... dopóki nie dotrą do Bejrutu". Young podejrzewa, że Izrael będzie chciał czegoś więcej niż tylko wyrzucenia Hezbollahu z terenów na południe od Litani. Istnieją również oznaki, że myślenie leżące u podstaw inwazji, o kryptonimie Operacja Northern Arrows, sugeruje znacznie większe ambicje. Bagatelizowany język IDF dotyczący "ograniczonych, zlokalizowanych i ukierunkowanych nalotów naziemnych" nie pasuje do znacznie szerszej retoryki stosowanej przez Netanjahu w ostatnich dniach. Premier podkreślił, że jego ostatecznym celem jest osłabienie przywództwa Teheranu i zdelegalizowanie Irańczyków, którzy finansują Hamas, Hezbollah i jemeńskich rebeliantów Huti . Krótko mówiąc, jest to decydująca, jedyna w swoim rodzaju szansa na zmianę polityki w regionie. Atak Iranu na Izrael. Syreny wyją w całym kraju Jeśli jego prawdziwym celem w ramach operacji Northern Arrows jest tak niezwykle ambitne przekształcenie Bliskiego Wschodu, istnieje większe ryzyko, że może to przerodzić się w powtórkę z 1982 r. Strategia "eskalacji w celu deeskalacji" może zostać zastąpiona przez większe ambicje Izraela i opór Hezbollahu, czego obawia się Joseph Votel, emerytowany amerykański generał. Votel boi się, że Hezbollah może realizować strategię wyniszczenia , "aby wciągnąć Izrael w przedłużający się konflikt, który podkopie jego rząd, gospodarkę i pozycję na świecie — dając mu czas na dojście do siebie po ostatnich niepowodzeniach i być może stwarzając okazję do własnego strategicznego uderzenia".

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS