Byy kapelan Solidarnosci wydalony z kapanstwa. "Jest ulga"

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Śledztwo w sprawie wykorzystywania osób nieletnich przez Stanisława S. zostało wszczęte przez prokuraturę w 2019 r. W dochodzeniu, które trwało półtora roku, śledczym udało się ustalić tożsamość siedmiu poszkodowanych. Nie było wątpliwości, że były już ksiądz krzywdził swoje ofiary. Nie stanął on jednak przed sądem, ponieważ ostatni z czynów przedawnił się 11 lat temu. Kościół także zajmował się sprawą byłego kapelana Solidarności. W 2013 r. biskup radomski Henryk Tomasik obiecywał wyjaśnienia, do których jednak nigdy nie doszło. Osiem lat później ukaranie sprawcy zapowiadał obecny biskup tej diecezji Marek Stolarczyk. Zobacz: Nowe informacje po zabójstwie Polki i jej dzieci. Sprawca użył nie tylko broni Były kapelan Solidarności wydalony z kapłaństwa. "Sprawiedliwość jednak istnieje" Teraz "Rzeczpospolita" donosi, że proces kanoniczy Stanisława S. już się zakończył. Z nowych informacji wynika, że Watykan podjął decyzję o wydaleniu go z kapłaństwa. Potwierdził to również bp Stolarczyk. "Jest ulga. To znak, że sprawiedliwość jednak istnieje"— komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Michał, który jest jedną z osób pokrzywdzonych przez byłego kapelana Solidarności. Przeczytaj: Donald Trump Jr. wściekły po decyzji Joego Bidena. "III wojna światowa" Po tym, jak na jaw wyszły przewinienia Stanisława S., został on usunięty z harcerstwa, gdzie wcześniej był członkiem Rady Naczelnej ZHP. W kwietniu tego roku odebrano mu Order Uśmiechu. Wkrótce może także stracić Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym w przeszłości został odznaczony przez prezydenta.