Burza w sieci. Leroy Merlin dementuje ze zarabia na powodzi

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Od samego początku powodzi w sieci pojawiają się różne, niekoniecznie sprawdzone informacje. W ostatnim czasie w mediach społecznościowych anonimowy użytkownik donosił, że znany market Leroy Merlin w ostatnich dniach podniósł cenę worków polipropylenowych, czyli worków na gruz lub piasek. Jak wiadomo, podczas powodzi jest to towar pierwszej potrzeby. Donald Tusk obiecał wielkie pieniądze dla powodzian. Wiemy, skąd je weźmie Według anonimowego internauty, worki w tym znany markecie jeszcze w poniedziałek miały kosztować 4 zł, a obecnie aż 7,49 zł. "Nieładnie Leroy Merlin" — napisał użytkownik Żeby potwierdzić, czy faktycznie cena worka polipropylenowego wzrosła niemal dwukrotnie, zwróciliśmy się do kierownictwa sklepu. Burza w sieci. Leroy Merlin dementuje, że zarabia na powodzi "W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiły się nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomego podniesienia cen worków na piasek w naszych sklepach. Stanowczo zaprzeczamy tym fałszywym doniesieniom – ceny worków na piasek nie zostały zmienione z powodu sytuacji kryzysowej i są takie same od kilku miesięcy" — czytamy w oświadczeniu przesłanym nam przez rzecznika prasowego firmy. Jak czytamy, market zapewnia, że "we wszystkich sklepach cały asortyment produktów najpilniejszej potrzeby dla osób poszkodowanych przez powódź jest i będzie dostępny". Dowodził akcją ratowniczą podczas "powodzi tysiąclecia". Teraz przewiduje, co się stanie "Jesteśmy w bieżącym kontakcie z naszymi dostawcami i partnerami, aby zabezpieczyć dostęp do niezbędnych artykułów i zapewnić ciągłość dostaw. Jednocześnie podjęliśmy decyzję o czasowym zamrożeniu cen na najbardziej poszukiwane w tej chwili produkty. Oznacza to, że ceny te nie ulegną podwyższeniu, a czasowo w trakcie promocji mogą być nawet niższe" — informuje Leroy Merlin. Firma dodaje, że "zawsze kieruje się zasadami odpowiedzialnego biznesu, etyki oraz wsparcia lokalnych społeczności". "Nie akceptujemy prób dezinformacji, które mają na celu wprowadzenie klientów w błąd oraz naruszenie naszego wizerunku" — zaznaczono w oświadczeniu. Leroy Merlin zapowiedział też kroki prawne. "Firma zmuszona jest podjąć odpowiednie kroki prawne wobec osób i podmiotów odpowiedzialnych za rozpowszechnianie tych nieprawdziwych i krzywdzących informacji, aby chronić interesy naszych klientów i naszej marki. Prosimy o zaprzestanie dystrybuowania w przestrzeni publicznej zniesławiających Leroy Merlin fałszywych komunikatów skierowanych na wywołanie negatywnych emocji i mowy nienawiści wobec firmy i jej pracowników" — podpisała Magdalena Kołodziejska, rzeczniczka Leroy Merlin Polska.