Home/science/"Bedzie mia postawione zarzuty". Polityk KO zdecydowanie o byym premierze

science

"Bedzie mia postawione zarzuty". Polityk KO zdecydowanie o byym premierze

Po wyroku Naczelnego Sadu Administracyjnego ktory zosta wydany w trakcie trwania prac komisji sledczej a ktory mowi ze premier nie mia prawa zlecic przygotowania wyborow przez Poczte Polska i po przygotowaniu naszego raportu Mateuszowi Morawieckiemu zostanie zdjety immunitet i postawione zarzuty rowniez karne stwierdzi europose KO Dariusz Jonski w rozmowie z Onetem.

October 12, 2024 | science

Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Magdalena Rigamonti: Pan, razem z posłem Szczerbą, przez całe lata, za poprzednich rządów rozliczał poprzednią władzę. Zaczęły się też rozliczenia w pana obozie. Moi koledzy, Szymon Piegza i Marcin Terlik, opisują to, co się dzieje w Totalizatorze Sportowym, jak z nadania politycznego obsadzone zostały stanowiska w spółce Skarbu Państwa . Czyli nie tylko źle było za PiS-u, ale i dzieje się źle w obozie rządzącym, jeśli chodzi o układy, układziki, obsadzanie stanowisk. Dariusz Joński: Tylko różnica jest taka, że jeśli mamy z czymś takim do czynienia, to są szybkie reakcje. Decyzja po artykule pani kolegów dziennikarzy jest błyskawiczna. Rada nadzorcza sprawdziła informacje, które państwo przedstawiliście i pojawiły się dymisje. Gdyby nie dziennikarze, to byśmy o tym nie wiedzieli, a pana pana obóz polityczny by właśnie w ten sposób działał. Czym więc się różnicie od Prawa i Sprawiedliwości, jeśli chodzi o obsadzanie stanowisk w państwowych spółkach? Wie pani, do różni ludzie przyklejają się do partii rządzących i chcą na tym skorzystać. Wtedy trzeba reagować i szybko podejmować decyzje. Nie jest się w stanie sprawdzić każdego, kto tak się przykleja i próbuje robić karierę. Trzeba takie osoby eliminować. Za ciężko pracowaliśmy przez te ostatnie lata, żeby akceptować takie rzeczy. Trzęsienie ziemi w Totalizatorze Sportowym. Nowe fakty To byli działacze partyjni, a nie przyklejeni przypadkowi ludzie. Ale dymisja na najwyższym szczeblu spółki, o której państwo pisaliście, nastąpiła błyskawicznie. Za czasów PiS-u, kiedy ujawniliśmy nieprawidłowości na ogromną skalę, Jarosław Kaczyński chwalił osoby zaangażowane w te nieprawidłowości. U nas, jeśli dochodzi do takiej sytuacji, to żąda się wyjaśnień i czasami kończy się to dymisją. Mam świadomość, że dostaliśmy ogromną szansę od społeczeństwa i musimy bardzo uważać. I wszystkie instytucje, i ludzie w tych instytucjach, są pod ścisłą kontrolą nie tylko państwa, ale też dziennikarzy. Wydaje się, że tylko nas, dziennikarzy, panie pośle, bo inaczej patologia po prostu by trwała. Pani redaktor, odkąd pamiętam, to zawsze dziennikarze patrzyli na ręce politykom. I tak musi być i bardzo dobrze, a władza jest od tego, żeby w takich sytuacjach reagować. Dariusz Joński: sygnał z Totalizatora jest jasny i czytelny Są jeszcze Hufce Pracy, gdzie panoszy się Lewica. Są inne miejsca, gdzie PSL próbuje się mościć, więc może to jest tak, że domeną was polityków jest to, że kiedy zdobywacie władzę, to kładziecie łapy na spółkach Skarbu Państwa, gdzie możecie porozsadzać swoich. Pani doskonale wie, że w momencie, kiedy się rządzi, tych miejsc i tych osób, które są obsadzane, które wygrywają konkursy, są tysiące. Zdarza się, że czasami może zostać powołana osoba, która łamie prawo. Nie tak dawno była konferencja pana marszałka Czarzastego z jednym z wiceministrów, który przekroczył pewne granice przyzwoitości. Następnego dnia marszałek Czarzasty wyszedł i ogłosił jego dymisję, która została natychmiast przyjęta przez premiera Tuska. Ludzie widzą, że jest inaczej, bo musi być inaczej. Różnimy się i reakcją i czasem reakcji. Natomiast w PiS-ie nie było żadnej reakcji, no i poza tym takie mechanizmy były jeszcze awansowane. Dariusz Joński komentuje aferę w Totalizatorze Sportowym. "Różni ludzie się przyklejają" Pan się rzeczywiście z posłem Szczerbą narobił. Staliście się panowie politykami śledczymi. Kiedy za poprzedniej władzy składało się zawiadomienie do prokuratury, to zawsze kończyło się albo umorzeniem, albo nierozpoznaniem sprawy, albo po prostu zamiataniem pod dywan. Wstyd panu trochę za kolegów, którzy obstawiają spółki skarbu państw działaczami partyjnymi? Myślę, że ten sygnał z Totalizatora Sportowego jest bardzo jasny i czytelny. Premier nie będzie tego tolerował, bo nie po to wygraliśmy wybory, żeby któryś z członków tej czy innej partii traktował to jako trampolinę do dorobienia się. Na dobrą sprawę mija rok i skończyliśmy prace komisji śledczej do spraw wyborów kopertowych. Coś, co było zamiecione pod dywan. Ciekawa historia, że ta pani prokurator, która umorzyła postępowanie z zawiadomienia Najwyższej Izby Kontroli, na chwilę przed wyborami 15 października, kiedy już było wiadomo, że PiS może stracić władzę, na nowo je wszczęła. Przesłuchiwania polityków zaczęła dopiero wtedy, kiedy pojawiła się komisja śledcza do spraw tych wyborów. Więc cieszę się, że komisja zakończyła swoje działania. Raport ma 400 stron i jest aktem oskarżenia. Dziesięć zawiadomień na 19 osób, w tym na byłego premiera Morawieckiego. Wybory kopertowe. Jest raport końcowy z prac komisji śledczej "Mateusz Morawiecki będzie pierwszym premierem, który będzie miał uchylony immunitet i postawione zarzuty" Trafi do więzienia? Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera Morawieckiego dotyczy m.in tego, że jako szef rządu w okresie od 29 marca 2020 r. do 16 kwietnia 2020 r., działając pod wpływem polecenia Jarosława Kaczyńskiego, przekroczył swoje uprawnienia w związku z organizacją wyborów prezydenckich. Jest kilkanaście zarzutów podjęcia samej decyzji bez uprawnień, odebrania kompetencji Państwowej Komisji Wyborczej, zlecenia druku kart Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, polecenia Poczcie Polskiej działań, które były nieprecyzyjne i skutkowały wydaniem ogromnych pieniędzy. Uważam, że Mateusz Morawiecki będzie pierwszym premierem, który będzie miał uchylony immunitet i postawione zarzuty. Zaznaczam, że pan Sasin, pan Kamiński mieli ogromne wątpliwości co do decyzji podejmowanych przez premiera Morawieckiego, dlatego sami nie chcieli do tego przykładać ręki i podpisywać dokumentów. Chciałby pan, żeby premier Morawiecki trafił do więzienia? Zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczą nie tylko Morawieckiego, ale też Jarosława Kaczyńskiego, który przed komisją ds. wyborów kopertowych, powiedział, że 16 kwietnia podpisał decyzję o zorganizowaniu tych wyborów, choć miał trzy opinie prawne na biurku, które mówiły wprost: nie może pan tego podpisać, bo jeśli pan to podpisze, to grozi panu odpowiedzialność karna, majątkowa i konstytucyjna. Komisja śledcza chce ścigania Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego. Są zawiadomienia do prokuratury Jeszcze raz zapytam. Chciałby pan, żeby Mateusz Morawiecki stanął przed sądem i został wtrącony do więzienia? Uważam, że Mateusz Morawiecki świadomie łamał prawo i powinien za to odpowiedzieć. Art. 231 to jest również kara pozbawienia wolności do 3 lat. To był kwiecień 2020 r., szczyt pandemii, a rząd Mateusza Morawieckiego zamykał nas w domach, zamykał lasy, parki, a z drugiej strony na rympał chciał przeprowadzić wybory prezydenckie. Te wybory miały się zakończyć w pierwszej turze, bo druga była w ogóle nieplanowana. Wiemy zresztą, że nie mogłyby się odbyć, bo Poczta Polska była do nich nieprzygotowana. Soboń do Dworczyka pisał przecież, że karty do głosowania by się walały w błocie i na płocie... Oni wszyscy w rządzie mieli pełną świadomość, że te wybory by się nie odbyły, ale na rympał chcieli je przeprowadzić, żeby ich kandydat Andrzej Duda wygrał w pierwszej turze. Ciekawostką jest, że pomysł zrodził się w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy. Nikt inny, tylko Adam Bielan, rzecznik Andrzeja Dudy, zadzwonił do Jarosława Kaczyńskiego. Zresztą i jeden i drugi pod przysięgą to potwierdzili. Bielan przekonywał Jarosława Kaczyńskiego, że trzeba wykorzystać czas pandemii i wycofania się z kampanii prezydenckiej marszałek Kidawy-Błońskiej. To było robione lewą ręką za prawe ucho, a chodziło o to, żeby nam ukraść wybory, które zawsze są świętem demokracji. Tak łamano prawo. Wybory kopertowe obnażyły "patopaństwo" PiS. 9 rzeczy, które musisz wiedzieć Joński: posłowie PiS się odgrażali i nic nie zrobili Pan z premedytacją zrezygnował z pełnienia funkcji przewodniczącego tej komisji i udał się kandydować do europarlamentu. Zostawił pan komisję w rękach mniej doświadczonej poseł Filiks. Ta komisja była po to, żeby uświadomić ludziom, co się działo. Żeby na końcu, oprócz raportu, przygotować wnioski i żeby winni ponieśli odpowiedzialność. Jako przewodniczący komisji brałem udział we wszystkich przesłuchaniach. Pracowaliśmy też nad raportem, za co dziękuję wszystkim posłom. Na dobrą sprawę po moim odejściu komisja miała jeszcze bodajże dwa posiedzenia. I nie zgodzę się z pani oceną. Pani przewodnicząca Filiks jest bardzo doświadczona i świetnie sobie poradziła. Nie umniejszam jej. Prace komisji to w dużej mierze przesłuchania i to niełatwe przesłuchania, ponieważ od samego początku politycy PiS-u bombardowali i atakowali. Mówili, że przedstawią swoje poprawki i swój raport. Wie pani, jak się skończyło? Przewodnicząca dała im ponad miesiąc na przygotowanie poprawek i nie złożyli żadnej. Odgrażali się jeszcze, że przyniosą swój raport. I tego też nie zrobili. Panie pośle, sprawa odpowiedzialności premiera Morawieckiego się rozmyje? Po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który został wydany w trakcie trwania prac komisji śledczej, a który mówi, że premier nie miał prawa zlecić przygotowania wyborów przez Pocztę Polską, i po przygotowaniu naszego raportu Mateuszowi Morawieckiemu zostanie zdjęty immunitet i postawione zarzuty, również karne. Nie chcę jednak wchodzić w buty sędziego, choć mam nadzieję, że kara dla niego będzie surowa. Joński o MSZ: to była zorganizowana grupa przestępcza Komu zostaną postawione zarzuty za aferę wizową? Rozmawiałem z przewodniczącym Sową i z przewodniczącym Szczerbą i wiem, że prace ich komisji są na finiszu. Za chwilę ich raport również się pojawi. Dodatkowo pojawił się raport Najwyższej Izby Kontroli i z niego wynika wprost, że handlowano wizami. Tu nie chodzi tylko i wyłącznie o łapówki i duże pieniądze, jak w wielu, wielu sprawach i aferach PiS-u, ale również o sprzedaż naszego bezpieczeństwa, bo za każdą wizą mógł stać ktoś, kto naraziłby bezpieczeństwo naszego kraju i krajów strefy Schengen. To, co miało miejsce w budynku MSZ-u, to po prostu była zorganizowana grupa przestępcza. Mam nadzieję, że zarzuty zostaną postawione również Zbigniewowi Rauowi, byłemu ministrowi spraw zagranicznych. On nadzorował całe MSZ. Twierdzi, że o niczym nie wiedział. Pamiętam, jak w Łodzi otwierał to słynne centrum wizowe. Drugie miało być w innym miejscu. Chcieli jeszcze przyspieszyć masowe wydawanie wiz właściwie bez kontroli, bo przecież to było wszystko zdalnie. Minister Rau miał na biurku informacje, że dochodzi do nieprawidłowości, ale wszystko to akceptował i udawał, że tego nie widzi tego. Dariusz Joński: Zbigniew Ziobro również odpowie karnie W pana idealnej wizji premier Morawiecki powinien zostać pozbawiony wolności, minister Rau i kto jeszcze? Zbigniew Ziobro za Fundusz Sprawiedliwości, za Pegasusa? Jeśli chodzi o Zbigniewa Ziobrę, to myślę, że ogromne problemy i przed nim i przed całym jego środowiskiem. Jeden wiceminister sprawiedliwości od pana Ziobry już ma postawione zarzuty, a drugi ma mieć, tylko że wyjechał. Wśród zarzutów jest branie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Tacy ludzie zostawili nam wymiar sprawiedliwości, tacy ludzie nim zarządzali. Minister Ziobro stawi się na komisję do spraw Pegasusa? Oni mają różną strategię. Ja akurat miałem taką sytuację, że żaden nam nie uciekł. Jeśli Zbigniew Ziobro nawet nie przyjdzie, to i tak odpowie za Pegasusa i za wymiar sprawiedliwości, za Fundusz Sprawiedliwości i za to wszystko, co się tam działo. Więzienie? Jeśli zarzuty wobec jego wiceministrów są tak poważne, to uważam, że Zbigniew Ziobro również odpowie karnie za to wszystko, co się działo w resorcie, którym kierował. Po raz pierwszy mamy do czynienia z tym, że każdy z pierwszego garnituru byłych ministrów ma coś za paznokciami i niemal wobec każdego prowadzi się jakieś postępowanie, albo śledztwo. Tam było takie myślenie, że skoro kolega jest bezkarny, to ja też mogę łamać prawo i wyprowadzać pieniądze z jakiejś instytucji. To jest pierwszy przypadek w historii, kiedy szef partii politycznej na sztandary bierze ludzi, którzy łamali prawo. Afera Funduszu Sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro: chętnie przypiszę sobie sukcesy Pamięta pani przecież różne historie sprzed lat, na przykład słynnego "barona lewicy", który stracił immunitet za czasów rządów lewicy. Wyszedł wtedy z Sejmu, policja go zatrzymała i nikt nie wpadł na pomysł, żeby pojechał do Pałacu Prezydenckiego. Prezydentem był wtedy lewicowy polityk Aleksander Kwaśniewski. I prezydent nie ukrył swojego kolegi.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS