Home/science/30 lat temu w wypadku na zakopiance zgineo czterech posow. Byo sychac krzyk ratunku

science

30 lat temu w wypadku na zakopiance zgineo czterech posow. Byo sychac krzyk ratunku

7 pazdziernika 1994 r. zakopianke pokry snieg z deszczem. Nagle Ford Transit wjecha w tylne osie naczepy a ta stanea w poprzek. Mikrobus odbi sie od ciezarowki i uderzy w skarpe. To bya sejmowa delegacja do osrodka rehabilitacyjnego dla dzieci z porazeniem mozgowym w Zakopanem. Na miejscu zgineo czterech posow w drodze do szpitala zmar kierowca zatrudniony przez Kancelarie Sejmu. By najmodsza ofiara wypadku mia 38 lat.

October 07, 2024 | science

"Na prostym odcinku drogi naczepę volvo zarzuciło tak, że stanęła w poprzek jezdni. Ford nie miał dokąd uciec" – relacjonował w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jeden ze świadków wypadku na zakopiance Do tragedii doszło 30 lat temu. W wypadku zginęło czterech posłów. "Zmarli posłowie wywodzili się z różnych opcji politycznych, byli członkami różnych klubów parlamentarnych, ale łączyła ich wspólna praca i połączył ich, niestety, wspólny tragiczny los" — mówił na pierwszym posiedzeniu po wypadku ówczesny marszałek Sejmu Józef Oleksy W 1996 r. zmarli parlamentarzyści zostali odznaczeni przez ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżami Oficerskimi Orderu Odrodzenia Polski. Pracownik Kancelarii Sejmu otrzymał Złoty Krzyż Zasługi Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Warunki pogodowe nie sprzyjały jeździe — padał deszcz ze śniegiem, wcześniej na drodze powstały śnieżne koleiny. W pewnym momencie doszło do zderzenia czołowego sejmowego mikrobusa z ciężarówką. Ford Transit wjechał w tylne osie naczepy ciągnika siodłowego, ciężarówka stanęła w poprzek drogi. Mikrobus się od niej odbił i uderzył w skarpę. Kierowca volvo był trzeźwy, jechał prawidłowo. "Na prostym odcinku drogi naczepę volvo zarzuciło tak, że stanęła w poprzek jezdni. Ford nie miał dokąd uciec" – relacjonował w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jeden ze świadków wypadku na zakopiance. "Nagle zobaczyłem, jak coś wpada na skarpę. Chwilę potem wszyscy się zatrzymali i zaczęliśmy wydobywać kobietę, która krzyczała »ratunku!«" – opisywał. Nie żyje gen. Zbigniew Powęska. W wojsku służył ponad 30 lat Do tragedii doszło w piątek 7 października 1994 r. ok. godz. 17.30 w Krzeczowie koło Rabki-Zdrój. Posłowie i pracownik Kancelarii Sejmu jechali Fordem Transitem do ośrodka rehabilitacyjnego dla dzieci z porażeniem mózgowym w Zakopanem. Posłowie zginęli w wypadku na zakopiance. "Powinna zostać świętą" Na miejscu zginęło czterech posłów: Halina Licnerska z Unii Pracy, Wanda Sokołowska z SLD, Maria Trzcińska-Fajfrowska z Unii Demokratycznej oraz Marian Korczak z PSL. W drodze do szpitala zmarł zatrudniony w Kancelarii Sejmu 38-letni kierowca Andrzej Włodakow. Wypadek sejmowego forda przeżyła jedynie sekretarz sejmowej Komisji Polityki Społecznej Mirosława Rudnowska. Tylko ona oprócz kierowcy miała zapięty pas bezpieczeństwa. Maria Trzcińska-Fajfrowska była lekarką, specjalizowała się w chorobach dziecięcych. Stworzyła Ośrodek Rehabilitacyjno-Wychowawczego dla głęboko upośledzonych w katowickim Giszowcu. "Pani Maria powinna zostać świętą za to, co zrobiła dla tych dzieciaków" — wspominała w rozmowie z "Wyborczą" jedna z pracownic ośrodka. Na pogrzeb posłanki przybyli: Tadeusz Mazowiecki, Waldemar Pawlak, Bronisław Geremek. Był jednym z najbogatszych Polaków, ale jedną decyzją stracił wszystko. Umarł w nędzy i zapomnieniu Halina Licnerska z Unii Pracy walczyła o prawa kobiet, w chwili śmierci miała 42 lata. Z kolei poseł PSL Marian Korczak był rolnikiem, miał żonę i trzech synów. Wanda Sokołowska była pielęgniarką i polonistką, w parlamencie zasiadała od 1989 r. "Zmarli posłowie wywodzili się z różnych opcji politycznych, byli członkami różnych klubów parlamentarnych, ale łączyła ich wspólna praca i połączył ich, niestety, wspólny tragiczny los. Wszyscy mamy poczucie straty, jaką poniósł Sejm. Utraciliśmy oddanych swej pracy, doświadczonych parlamentarzystów, kolegów i przyjaciół" — mówił na pierwszym posiedzeniu po wypadku ówczesny marszałek Sejmu Józef Oleksy. Jak karać pijanych kierowców? Polacy zabrali głos [SONDAŻ] Dwie dekady po tragedii teraz już były poseł Tadeusz Iwiński komentował w rozmowie z Onetem: — Jeżeli sięgam pamięcią, to nigdy, nie licząc katastrofy smoleńskiej, bo to było jednak coś innego, aż tyle osób nie zginęło w tego typu wypadku. To były osoby z różnych klubów poselskich. Taka rzecz bardzo łączy posłów. Zwłaszcza że w przypadku tej tragedii nie ma mowy o żadnych wątkach politycznych – mówił. Rok po tragedii w Krzeczowie stanął pomnik poświęcony parlamentarzystom. W lutym 1996 r. zmarli posłowie zostali odznaczeni przez ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżami Oficerskimi Orderu Odrodzenia Polski. Pracownik Kancelarii Sejmu Andrzej Włodakow otrzymał Złoty Krzyż Zasługi.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS