Piotr Zgorzelski chwali ministrow z PSL. "Beda byszczec"

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu — Mamy rekordowy budżet na uzbrojenie — 4,7 proc. PKB. To jest naprawdę imponujący współczynnik — myślę, że najlepszy w Unii Europejskiej. Minister Siekierski, bardzo doświadczony człowiek, który uspokoił sytuację w rolnictwie poprzez wprowadzenie cła na produkty ukraińskie, jednocześnie nie konfliktując się z naszymi sąsiadami w Ukrainie. Minister Paszyk przygotowuje moim zdaniem dobry program mieszkaniowy — mówił marszałek Zgorzelski. — Nie mogę też zapomnieć o czwartym ministrze — Dariuszu Klimczaku, który buduje nam linie kolejowe i drogi i niedługo przedstawi dobry program drogowy dla samorządowców według obiektywnych kryteriów — powiedział Zgorzelski. — Myślę, że jeżeli weźmiemy pod uwagę tę tzw. spowiedź, którą zainicjował pan premier. Ona miała wymiar — oprócz tego, że ministrowie mieli szansę się pochwalić — także ten, że spotkają się z ludźmi i usłyszą co źle idzie. Nie możemy zaczarowywać rzeczywistości. Ludzie są niezadowoleni z wielu spraw — wskazał Zgorzelski. Piotr Zgorzelski o ministrach w rządzie Donalda Tuska. "Wracają rządy prawa" Odniósł się również do słów Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, która stwierdziła, że "w każdym rządzie chyba jest tak, że są ministrowie, którzy pracują i są ministrowie, którzy wolą komentować. Ja wybrałam pracę. Ministerstwo Rozwoju i pan minister Paszyk najwyraźniej, póki co, wybrał komentowanie". Marek Sawicki zszokowany słowami Donalda Tuska. "Nie mogłem uwierzyć" — Jest takie powiedzenie: kto się czubi ten się lubi. To są bardzo fajni, młodzi ministrowie — zarówno Krzysztof, jak i Agnieszka. Na pewno wiedzą, że wartością bycia ministrem w koalicji partii demokratycznych jest to, że przywróciliśmy ludziom nadzieję i możemy powiedzieć, że wracają do Polski rządy prawa — stwierdził Piotr Zgorzelski. — Jako PSL w sprawach, w których jesteśmy umówieni w umowie koalicyjnej nigdzie nie hamujemy — zapewnił. Wicemarszałek Sejmu o kontrasygnacie Donalda Tuska. "Nie ma zgody" Piotr Zgorzelski odniósł się również do kwestii uchylenia kontrasygnaty przez premiera Donalda Tuska. — W opinii publicznej to pokazuje, że nie ma zgody premiera awanse dla neosędziów. Ten komunikat do strony demokratycznej został w ten sposób sformułowany — podkreślił wicemarszałek Sejmu. — Neosędziowie to ludzie, którzy wiedzieli, bo przecież byli prawnikami, że startując w tzw. neoKRS wybierają karierę na skróty. To byli ci ludzie, którzy dzisiaj mienią owieczkami. Po drugiej stronie byli ludzie tacy jak Waldemar Żurek, Igor Tuleya, Paweł Juszczyszyn, którzy swoje kariery ryzykowali po to, żeby stać po stronie praworządności. Takich sędziów chciałbym mieć w Polsce. Nie takich, którzy dla szybkich karier, delegacji dorobili się, a teraz po prostu jęczą, że dzieje im się krzywda. Krzywda to się działa Polakom poprzez to, że niszcząc prawo, wyprowadzali nas z Unii — powiedział.