Peka tama niedaleko polskiej granicy. Kluczowe informacje dla Polski

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu — Przerwanie wału po stronie prawej nie powinno spowodować aż takich zniszczeń. W tej chwili woda jest poza Polską — przekazała około godz. 16 hydrolożka na zebraniu sztabu kryzysowego. Godzinę później przyszła informacja, że do pęknięcia tamy nie doszło, przerwał się jedynie wał przeciwpowodziowy. — Ta woda rozlewa się na Ostrawę, nie przyjdzie do Polski — przekazała hydrolożka. Czytaj więcej: Pilna ewakuacja Nysy. "Możliwe, że zaleje miasto" [RELACJA NA ŻYWO] Pękł wał w Ostrawie. Co wiemy? Wał pękł u zbiegu Odry i Opawy, woda z obu rzek wypływa do miasta i zalewa kolejne ulice. Na miejscu dźwig umieszcza w szczelinie worki z piaskiem — podają czeskie media. Burmistrz Ostrawy Jan Dohnal określił sytuację jako bardzo poważną, a nawet krytyczną. Woda płynie w kierunku m.in. zakładów chemicznych i koksowni. Zalane są ulice dzielnicy Privoz. Kolejny dzień powodzi. Te regiony są najbardziej zagrożone W Ostrawie są miejsca, w których woda ma dwa metry, co oznacza, że nie można wykorzystać ciężarowych wozów strażackich. W jednej z dzielnic nie ma prądu, nie działają telefony komórkowe i jedynym sposobem zwrócenia na siebie uwagi ratowników jest machanie rękami i głośne krzyki z okien. Mieszkańcy od wielu dni zmagają się z ekstremalną pogodą. Woda z Odry zalała m.in. elektrownię i ciepłownię. Władze zmuszone były wyłączyć dostawy ciepła i wody. — Mimo największych wysiłków nie udało się utrzymać pracy ciepłowni w Ostrawie — poinformowała rzeczniczka gminy Gabriela Pokorná.