"Najwieksza akcja deportacyjna w historii kraju". Oto co Donald Trump obieca zrobic pierwszego dnia prezydentury

Podczas kampanii wyborczej Donald Trump złożył dużo obietnic. — Wiele rzeczy uda się zrobić już pierwszego dnia [po objęciu prezydentury] — powiedział Trump podczas spotkania z Tuckerem Carlsonem w Phoenix pod koniec października. Część działań — takich jak m.in. zniesienie podatków od napiwków, nadgodzin czy niektórych świadczeń socjalnych — będzie jednak wymagała działań Kongresu. Wiele obietnic będzie mógł jednak wcielić w życie za pomocą rozporządzeń wykonawczych wydanych tuż po objęciu urzędu. W pierwszym dniu prezydentury będzie mógł także wydawać ułaskawienia i zwalniać urzędników państwowych. Jakie mogą być pierwsze posunięcia prezydenta Trumpa? Ograniczenie imigracji Część obietnic złożonych przez republikanina związana jest z migracją — a więc z obszarem, w którym prezydent i władza wykonawcza mają znaczące uprawnienia. W ostatnich dniach kampanii Trump podkreślił swoją obietnicę przeprowadzenia "największej akcji deportacyjnej w historii kraju" . American Civil Liberties Union — amerykańska organizacja non-profit zajmująca się ochroną praw człowieka — i inne instytucje zapowiedziały, że zakwestionują wszelkie działania zmierzające w tym kierunku w sądzie. To oznacza, że decyzje podjęte przez Trumpa pierwszego dnia prezydentury mogą zapoczątkować długą batalię prawną. "Media społecznościowe zmieniły politykę". Pięcioro reporterów Politico zastanawia się, co realnie miało znaczenie w wyborach prezydenckich w USA Trump wielokrotnie zapowiadał również, że ograniczy środki pozwalające imigrantom na tymczasowe zamieszkanie w USA. Obiecał, że po powrocie do Białego Domu wyda dużo rozporządzeń wykonawczych — choć niektóre z nich prawdopodobnie staną się przedmiotem postępowań sądowych. Przykładowo zapowiedział, że podpisze rozporządzenie wykonawcze uchylające prawo do obywatelstwa od urodzenia, które jest zapisane w 14. poprawce do konstytucji USA. Podczas republikańskich prawyborów obiecał również podjąć działania "zakazujące szkołom promowania teorii rasy lub obłędu transpłciowego". Ułaskawienie osób, które brały udział w ataku na Kapitol 6 stycznia Donald Trump zapowiedział również zwolnienia nieprzychylnych mu urzędników państwowych. Wśród nich znaleźć się ma m.in. Jack Smith — specjalny prokurator, który prowadzi śledztwo badające rolę republikanina w szturmie na Kapitol z 6 stycznia 2021 r. Zarzuca mu również niewłaściwe obchodzenie się z tajnymi dokumentami. CNN i NBC podały, że Departament Sprawiedliwości zamierza zaprzestać ścigania Trumpa . Jest to podyktowane wieloletnią polityką departamentu, zgodnie z którą obecna głowa państwa nie może być ścigana. — Zwolniłbym go w dwie sekundy — powiedział Trump dziennikarzowi Hugh Hewittowi pod koniec października. — Będzie to jedna z pierwszych rzeczy, którymi się zajmiemy — dodał. Na konferencji poświęconej Bitcoinowi w lipcu Donald Trump obiecał również "pierwszego dnia" zwolnić Gary'ego Genslera, przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Stanów Zjednoczonych. Podpadł on wielu Amerykanom zajmującym się kryptowalutami, o których poparcie Trump zabiegał w kampanii wyborczej. Z drugiej strony obiecał ułaskawić uczestników zamieszek z 6 stycznia "jeśli są niewinni". Donald Trump obiecał zemstę, gdy wygra wybory prezydenckie. Na początku długiej listy wrogów jest "zdrajca" Joe Biden i Kamala Harris Obietnice nie do wykonania pierwszego dnia Części obietnic Trump, mimo deklaracji, nie będzie w stanie spełnić pierwszego dnia swojej prezydentury. Nie raz podczas kampanii wyborczej twierdził, że w zaledwie kilka godzin po powrocie do Białego Domu "położy kres inflacji" . Nikt jednak, nawet prezydent, nie jest w stanie samodzielnie obniżyć ogólnego poziomu cen. Za monitorowanie inflacji i dostosowywanie stóp procentowych — odpowiednio w górę lub w dół w zależności od sytuacji — odpowiedzialna jest Rezerwa Federalna i krajowy bank centralny. A ta pierwsza bardzo poważnie podchodzi do swojej niezależności. Zmierzch Pax Americana. Wraz z powrotem Donalda Trumpa kończy się pewna epoka Ekonomiści obawiają się, że radykalne taryfy celne, które obiecał wprowadzić Trump , mogą doprowadzić do jeszcze większego wzrostu cen. — Od pierwszego dnia mojej nowej administracji położymy kres inflacji i sprawmy, by Ameryka znów stała się przystępna cenowo, ponieważ ceny są zbyt wysokie — powiedział Trump na wiecu w Wisconsin w październiku. Na początku rządów Joego Bidena ceny w USA rzeczywiście osiągnęły rekordowo wysoki poziom. Od tego czasu inflacja jednak systematycznie spada.