Koszmarny wypadek. Autobus spad z wiaduktu. Nowe informacje w sprawie kierowcy

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu W nocy z piątku na sobotę na autostradzie A4 w okolicach Zgorzelca (woj. dolnośląskie) doszło do dramatycznego wypadku. Autobus, który jechał w kierunku Niemiec, spadł z wiaduktu z wysokości ok. 10 m. Podróżował nim jedynie kierowca, który został ranny i trafił do szpitala. Nadkomisarz Agnieszka Goguł z Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu, cytowana przez portal Gazeta.pl, przekazała, że "60-letni kierowca autokaru, w wyniku odniesionych wielonarządowych obrażeń, zmarł w szpitalu w Zgorzelcu". Koszmarny wypadek na A4. Autobus spadł z wiaduktu Informację o wypadku przekazała na swoim Facebooku Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Zgorzelcu. Z jej relacji wynika, że do dramatu doszło ok. godz. 1.44 w nocy na 3 km autostrady A4. Zobacz także: Tragedia w Słupsku, pijany 20-latek wjechał w grupę osób na chodniku. Nowe fakty Autobus jadący w kierunku Niemiec, przecinając barierki, zjechał na przeciwległy pas ruchu, przebił bariery dźwiękochłonne i spadł z wiaduktu z wysokości ok. 10 m na przyległy teren zielony — relacjonowała na Facebooku Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Zgorzelcu. Zobacz także: Tragedia na drodze krajowej. Nie żyje potrącona kobieta Dramatyczny wypadek na A4. Autobus spadł z wysokości 10 m Na miejscu interweniowały dwa zastępy z JRG Zgorzelec, OSP KSRG Trójca oraz SGRT Bolesławiec. Dodatkowo z uwagi na charakter zdarzenia pojawili się zastępca komendanta powiatowego KP PSP w Zgorzelcu oraz oficera operacyjnego. Strażacy ustalili, że pojazdem podróżował jedynie kierowca, który został ranny w wypadku. Poszkodowany został przewieziony do szpitala. Zobacz także: Jechali na dachu wiedeńskiego metra. Bezmyślna zabawa skończyła się dramatem Działania ratowników polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, ustabilizowaniu pojazdu, wykonaniu dostępu do osoby poszkodowanej w celu oceny jej stanu przez ratowników Zespołu Ratownictwa Medycznego, a następnie na jej ewakuacji — opisują strażacy. W trakcie działań ratowniczych ruchem drogowym kierowała policja.