Blogs
Home/health/Kogo wskaze Donald Tusk Jutro kluczowe spotkanie. "Radek chodzi po scianach"

health

Kogo wskaze Donald Tusk Jutro kluczowe spotkanie. "Radek chodzi po scianach"

Zwolennicy kandydatury Radosawa Sikorskiego wierza ze Donald Tusk moze wywrocic stolik i w ostatniej chwili wysac do boju o Paac Prezydencki szefa MSZ. Stronnicy Rafaa Trzaskowskiego przekonuja ze Sikorski traci nerwy. Co ciekawe pojawiaja sie pojedyncze gosy politykow PO ktorzy uwazaja ze ogoszenie nazwiska kandydata Koalicji Obywatelskiej nalezy jeszcze przesunac.

November 08, 2024 | health

Tajemnicze słowa jednego z członków władz PO Premier wezwał najważniejszych polityków Platformy na jutrzejszy poranek . – Będzie gorąco, bo jesteśmy w nowej rzeczywistości. Trump bierze władzę w USA, u nas kwestia wyboru kandydata na prezydenta. Myślę, że coś się jutro ciekawego wydarzy – mówi Onetowi tajemniczo jeden z członków władz największej partii obozu władzy. Nie wiadomo, czy na posiedzeniu zarządu PO pojawi się szef dyplomacji Radosław Sikorski. Minister spraw zagranicznych rzucił rękawicę Rafałowi Trzaskowskiemu uważanemu do niedawna za murowanego faworyta do partyjnej nominacji. Sikorski nie należy do zarządu, ale wydaje się, że trudno uniknąć jego obecności, gdy toczy się dyskusja m.in. na temat jego przyszłości. Dziś szef MSZ pojechał do Gdańska na współorganizowane przez jego resort spotkanie na temat roli Polski w Europie. To część trasy, którą Sikorski rozpoczął już kilka tygodni temu, a która w partii jest uważana za przetarcie przed ewentualną kampanią prezydencką. Minister uważa, że ma większe szanse na zwycięstwo niż Rafał Trzaskowski. Ostatnio w TVP powołał się na badanie, z którego ma wynikać , że jego rezerwy w elektoracie są głębsze niż w przypadku prezydenta Warszawy. Minister spraw zagranicznych gości w mediach prawie każdego dnia. W środę wywołał niemałe poruszenie w obozie władzy, gdy jako pierwszy z polskich oficjeli zabrał głos na temat wyniku wyborów w USA. W trakcie wystąpienia przed gmachem MSZ nie omieszkał zaznaczyć, że utrzymuje relacje z ludźmi odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo w otoczeniu Donalda Trumpa. — Radek wygłosił orędzie — śmieje się jeden z polityków Platformy, sympatyk Rafała Trzaskowskiego. Po chwili jednak dodaje już poważniej: — Na ile znam Donalda, to raczej średnio podobało mu się to, że Sikorski nakreślił rządową narrację zanim głos zabrał on sam. Sikorski zablokował Nitrasa? Z oczywistych przyczyn aktywność szefa MSZ nie podoba się stronnikom prezydenta Warszawy. – Radek chodzi już po ścianach, bo wie, że na 99 proc. wybór padnie na Rafała – drwi jeden z nich. To nie koniec. W Platformie od kilku dni karierę robi plotka, według której Sikorski zablokował na platformie "X" ministra sportu Sławomira Nitrasa. Nitras to przyjaciel Trzaskowskiego i jeden z architektów jego kampanii z 2020 r., twórca Campusu Polska Przyszłości. Zwolennik Sikorskiego: — Ludzie Rafała zajmują się jakimiś bzdurami, a nam chodzi o poważne podejście do wyborów prezydenckich. Zamówmy duże, pogłębione badania i zobaczmy, kto wypada lepiej. Obóz szefa MSZ przekonuje, że po wygranej Donalda Trumpa emocje wyborców się zmienią i mogą chcieć kogoś w Pałacu Prezydenckim, kto ma większe doświadczenie w polityce międzynarodowej. Tyle że już wczoraj w mediach społecznościowych karierę zaczęły robić screeny wpisu Sikorskiego z 2021 r., w którym Sikorski – ówczesny europoseł PO – nazywa Trumpa "proto-faszystą". Szef dyplomacji opublikował później fragment jego wrześniowego wywiadu dla amerykańskiej konserwatywnej telewizji Fox News, w której chwalił Donalda Trumpa m.in. za domaganie się od członków NATO większych nakładów na zbrojenia. Na razie – jak słyszymy – minister spraw zagranicznych ma się domagać przeniesienia sprawy wyboru kandydata z zarządu krajowego PO na forum rady krajowej, która jest o wiele szerszym ciałem. 7 grudnia nieaktualny? To powtórka z 2020 r. Wtedy Sikorski również ubiegał się partyjną nominację w pandemicznych wyborach prezydenckich po tym, gdy KO zdecydowała się na wymianę kandydata. Pierwotnie była nią Małgorzata Kidawa-Błońska, ale w proteście przeciw organizacji wyborów kopertowych, przestała prowadzić kampanię. Jej notowania zjechały prawie do zera. Obecny szef MSZ nie miał wtedy wielu zwolenników w zarządzie partii i domagał się, by głos zabrała rada krajowa. W trakcie posiedzenia zarządu w połowie maja 2020 r. temat został jednak ucięty dość szybko. Ówczesny szef PO Borys Budka błyskawicznie poddał pod głosowanie wniosek rozstrzygający to, czy decyzja ws. kandydata powinna zapaść już wtedy, czy lepiej zostawić to radzie. Wniosek jednak przepadł wyraźną większością głosów. Tamto spotkanie poprzedziły badania zamówione przez Platformę. — Wyszło nam, że mamy trzy ligi. W pierwszej był Tusk i Trzaskowski, z tym że Tusk od razu powiedział, że nie chce startować. W drugiej znaleźli się Sikorski i Grodzki. W trzeciej Kidawa-Błońska i Arłukowicz – mówił nam wówczas członek władz Platformy. Z sondażu wynikało też, że Rafał Trzaskowski może zabrać wielu wyborców Szymonowi Hołowni, Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi i wręcz skasować poparcie dla Roberta Biedronia, co się zresztą wydarzyło. Dziś oczywiście sytuacja jest zupełnie inna. Co ciekawe jednak, od co najmniej trzech członków zarządu PO usłyszeliśmy, że warto się zastanowić nad przesunięciem daty ogłoszenia nazwiska kandydata. Według niedawnej zapowiedzi premiera ma to się wydarzyć 7 grudnia. — Ja bym poczekał na to, co zrobi Trump. A zacznie działać już za chwilę. Poza tym, dlaczego mamy ułatwiać PiS zadanie? Oni są teraz w komfortowej sytuacji i mogą czekać na 7 grudnia, a my sami sobie narzucamy terminy. Myślę, że nasi wyborcy zrozumieliby, gdybyśmy tę datę przesunęli – słyszymy od jednego z polityków Platformy. Na razie wydaje się jednak, że to pogląd mniejszości.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS