Blogs
Home/entertainment/Maz Bogumiy Wander celowo nie prostowa bednej informacji. Dopiero teraz to wyjawi

entertainment

Maz Bogumiy Wander celowo nie prostowa bednej informacji. Dopiero teraz to wyjawi

Bogumia Wander odesza 30 lipca pozostawiajac w smutku bliskich a takze fanow ktorych sympatie zaskarbia sobie pracujac przed laty w TVP. Prezenterka od dugiego czasu chorowaa przez co ostatnie lata spedzia w jednym z osrodkow. Jej maz Krzysztof Baranowski w najnowszym wywiadzie zdradzi iz celowo nie zaprzecza nieprawdziwym doniesieniom o miejscu jej pobytu gdyz ba sie ze paparazzi nie dadza jej spokoju. Co jeszcze wyzna

November 01, 2024 | entertainment

Bogumiła Wander była jedną z najbardziej cenionych i lubianych prezenterek w Polsce. Gwiazda definitywnie zakończyła swoją karierę w TVP w 2003 roku (z jednym epizodem w 2012 roku), jednak fani nigdy o niej nie zapomnieli. Wander była zapraszana na różne imprezy okolicznościowe, a jej ostatnie publiczne wyjście odbyło się w 2017 roku , kiedy to uczestniczyła wraz z mężem, Krzysztofem Baranowskim , w gali zorganizowanej przez popularnego producenta herbaty. Niestety, trzy lata później w mediach pojawiły się doniesienia, że wieloletnia gwiazda TVP zachorowała na Alzhaimera. Od tego czasu informacje na jej temat przekazywał mediom jej mąż. W niektórych artykułach prasowych pojawiły się doniesienia o umiejscowieniu jej w ośrodku w Konstancinie . Nie było tajemnicą, że Bogumiła Wander faktycznie trafiła do ośrodka opiekuńczego, jednak, jak się okazuje, w Konstancinie była tylko na początku i mąż szybko ją stamtąd zabrał. Media jednak nie dowiedziały się o tym, a w artykułach prasowych wciąż była podawana błędna informacja . W najnowszym wywiadzie dla "Faktu" Krzysztof Baranowski zdradził, iż celowo nie prostował tej informacji. Zwyczajnie bał się, że paparazzi zakłócą spokój jego ukochanej żonie. " Teraz mogę powiedzieć, że nie był to ośrodek w Konstancinie, o którym rozpisywała się prasa. Nie prostowałem, ponieważ bardzo się bałem, że zjawią się paparazzi i zrobią zdjęcia. Więc nic nie robiłem. Ale prawda była taka, że żona przebywała w ośrodku w Pruszkowie i to był wspaniały ośrodek. (...). Prawie z nimi zaprzyjaźniłem się, często tam bywając" - powiedział. Krzysztof Baranowski został również zapytany, czy zdążył pożegnać się z żoną. Jego odpowiedź nie była oczywista. "Nie wiem, jak określić pożegnanie, ale całowaliśmy się za każdym moim pobytem, więc te pożegnania rozciągnęły się na dość długi okres. Choć twierdziłem, że mnie nie rozpoznaje, to może nie do końca tak było, bo uśmiechała się na mój widok. Żegnałem się z każdą wizytą, ponieważ nie było wiadomo, kiedy przyjdzie koniec. Oczywiście pytałem personelu, jak wygląda sytuacja, ale odejście Bogusi nie było niczym zapowiedziane" - odpowiedział, dodając później, że ostatni raz widzieli się cztery dni przed jej śmiercią . "I później dostałem telefon, że nie żyje. Także przyjąłem wiadomość, na którą oczekiwałem, ale było to dojmująco przykre. I nie ma co wracać do tego. Po prostu tak się potoczyło i koniec. Bardzo mi brak Bogusi, ale muszę z tym żyć" - skwitował. Zobacz też: Życie uczuciowe Bogumiły Wander było niezwykle bogate. Jej ostatni mąż nazwał na jej cześć jacht Bogumiła Wander ukrywała jedynego syna. Miała wiele obaw

SOURCE : pomponik
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS