Matka Tomasza Komendy ma zal do jego brata "Nie pozwoli mi z nim byc"

Teresa Klemańska udzieliła nowego wywiadu, w którym nie kryje swojego żalu do rodziny oraz prokuratorów, którzy zajmowali się sprawą jej syna, Tomasza Komendy. "Gdzie te miliony nas doprowadziły?" - pyta. zmarł 21 lutego 2024 roku. Mężczyzna przez dwa ostatnie lata walczył z nowotworem płuc. Niestety choroba okazała się silniejsza, odbierając mu szansę na pełne wyzdrowienie i cieszenie się życiem na wolności . Przypomnijmy, w 2003 roku Komenda został 15-latki. Przez długie lata walczył o swoje dobre imię za kratami, a jego sprawa kryminalna była jedną z najgłośniejszych w ostatnich latach w Polsce. Za 18 lat spędzonych niesłusznie za kratami . Jedną z osób, która nigdy nie wątpiła w niewinność Tomasza Komendy była jego matka, . Niestety, ich stosunki po tym jak mężczyzna opuścił więzienie, pogorszyły się. Wszystko przez to, że w jego życiu pojawiło się mnóstwo doradców, a on przestał słuchać rad matki. - powiedziała w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". W tej samej rozmowie Teresa Klemańska podkreśliła, jak duży wpływ na Tomasza Komendę miał jego brat Maciej. Mimo że Tomasz posiadał trzy mieszkania we Wrocławiu, w 2022 roku postanowił przekazać je właśnie Maciejowi. Dzięki notarialnie spisanej umowie "dożywocia", miał prawo do mieszkania w jednym z tych lokali do końca swojego życia. - przyznaje ze smutkiem. Kobieta uczestniczy w postępowaniu dotyczącym testamentu jej syna. Niemniej jednak, sąd odmówił jej prawa do obecności podczas odczytywania ostatniej woli Komendy. Głównymi stronami w sprawie są oraz jego była partnerka, która reprezentuje ich . Oboje nie ujawniają żadnych szczegółów. - podkreśla pani Teresa.