Dorota Szelagowska zali sie na perturbacje w zyciu osobistym "Duzo nerwow chorob trudnych decyzji"

W swoim najnowszym felietonie Dorota Szelągowska zdradziła, że ostatnie tygodnie były dla niej wyjątkowo obciążające. 44-latka przyznała, że stres, niepotrzebne nerwy i choroby bliskich wprowadziły mocno przygnębiającą aurę do jej codzienności. "Nie jest mi po drodze z wizją świata, w którym 'Bóg tak chciał'" - stwierdziła gorzko ekspertka od remontów. od jakiegoś czasu dzieli życie między Polską a Hiszpanią. Celebrytka sprawiła sobie nieruchomość w urokliwego regionu Costa del Sol, które zdążyła już poznać jak własną kieszeń. 44-latka przeniosła się na kilka miesięcy do nowego lokum, zabierając ze sobą córkę i ukochanego. Można odnieść wrażenie, że od przeprowadzki do Andaluzji aktywność celebrytki w mediach społecznościowych tylko przybrała na sile. Gdy nie ukazuje sielskich widoczków, albo nie wdaje się w utarczki słowne z hejterkami, Szelągowska skwapliwie dzieli się różnej maści przemyśleniami, których ma obecnie sporo. Okazuje się, że ostatnie tygodnie nie oszczędzały gwiazdy TVN... Ze swoich najświeższych bolączek Dorota zwierzyła się na łamach najnowszego numeru "Wysokich Obcasów". Matka dwójki dzieci z goryczą przyznała, że nawet przebywanie w słonecznej Hiszpanii nie jest w stanie ukoić trosk, z którymi się obecnie zmaga. - zaczęła. Gwiazda programu "Totalne remonty Szelągowskiej" w przeszłości niejednokrotnie powtarzała, że nie wierzy w utarty slogan "Bóg tak chciał", którym wiele osób stara się tłumaczyć trudne zdarzenia z codzienności. - ciągnęła. - dopytywała. Pisząc o perturbacjach w życiu osobistym, Dorota wolała nie wdawać się w szczegóły. Zdradziła jedynie, że chodzi o chorobę nowotworową, z którą zmaga się ktoś z jej bliskich. - dodała na koniec.