Zamowia taksowke na dworzec. Gdy kierowca wreczy jej rachunek przezya szok

Chcąc dostać się pani Katarzyna postanowiła skorzystać z usług jednego z przedsiębiorstw oferujących przewozy w Warszawie. Choć podróż mieszkanki stolicy nie była krótka, bo trwała 40 minut, to kwota, jaką przyszło jej zapłacić, również nie należy do niskich. Zbulwersowana kobieta . Za przejazd z Wilanowa na Dworzec Wschodni pani Katarzyna . Podróż trwała ponad 40 minut, a - jak zauważa serwis moto.pl - wiele zależy od tego, jaką trasą postanowił jechać kierowca. Dystans, który trzeba było pokonać, mógł wynieść . Z zamieszczonego w środę w mediach społecznościowych zdjęcia paragonu fiskalnego dowiadujemy się, że oraz 106 zł tytułem przejazdu. Zakładając, że kierowca wybrał dłuższą trasę, opłata za 1 km wynosiła . "Przejazd z Wilanowa na Dw. Wschodni. Do stawki za km doliczają stawkę za minutę i wychodzi takie cudo" - napisała pani Katarzyna. Pod zdjęciem pojawiło się wiele komentarzy. " ?" - spytał jeden z internautów. "Jakiś koszmar" - napisała inna użytkowniczka Facebooka. Jeden z komentujących zauważył, że taksówkarz zastosował " ", co oznacza, że na wysokość opłaty końcowej wpływ miała nie tylko odległość, lecz również czas podróży. Jak zauważa serwis moto.pl, od ubiegłego miesiąca . Stawka podstawowa za 1 km . Więcej trzeba zapłacić również za tzw. trzaśnięcie drzwiami - opłata początkowa . Wzrosła też opłata za godzinę postoju - . "Wysokość maksymalnych stawek powinna uwzględniać opłacalność prowadzenia działalności przez przedsiębiorców" - zauważa na swojej stronie internetowej warszawski ratusz. Jakiś czas temu na łamach naszego serwisu przedstawiliśmy historię , która chcąc dojechać z dworca do domu, postanowiła skorzystać z . Choć przejechanie ośmiu kilometrów zajęło taksówkarzowi około 17 minut, to . Sprawą oburzeni byli nie tylko internauci, lecz również rzeszowscy taksówkarze. Więcej na ten temat przeczytasz .