Home/business/Wzrost ryzyka korekty

business

Wzrost ryzyka korekty

W zakonczonym tygodniu wiekszosc rynkow akcji kontynuowaa wzrosty grane w ostatnich tygodniach. Optymizm generowaa mieszanka danych makro i wynikow kwartalnych spoek ktora zozya sie w obraz lepszej od obaw kondycji amerykanskiej gospodarki przy rosnacym prawdopodobienstwie wystapienia scenariusza miekkiego ladowania. Efektem byy wzrosty najwazniejszych indeksow.

October 21, 2024 | business

DJIA zyskał 0,96 procent przy zwyżce szerokiego S&P500 o 0,85 procent i umocnieniu Nasdaqa Composite o 0,80 procent. W Europie niemiecki DAX wzrósł o 1,46 procent, gdy francuski CAC zyskał 0,93 procent. Zmiany procentowe indeksów mogą wydawać się skromne, ale w przypadku DJIA, S&P500 i DAX-a starczyły do poprawiania rekordów hossy i kreślenia nowych, historycznych maksimów zarówno w perspektywie intraday, jaki i zakończenia dni i tygodni. Konsekwencją kolejnego poprawnego tygodnia jest szósta z rzędu zwyżka tygodniowa indeksu S&P500, co przekłada się na najlepszą tego typu serię bieżącego roku. W przypadku S&P500 i DAX-a można też mówić o bezpośrednich konfrontacjach z psychologicznymi poziomami – odpowiednio – 6000 pkt. i 20000 pkt., które stały się celem byków po pokonaniu niżej położonych barier psychologicznych. Sumując, w zakończonym tygodniu rynki akcji kontynuowały zwyżki i zachowywały się w zgodzie z scenariuszem, którego centralnym punktem jest optymizm wobec przyszłości kondycji amerykańskiej gospodarki i przyszłości hossy w kolejnych miesiącach i kwartałach. W kolejnym tygodniu warto oczekiwać dalszego skupienia uwagi na wynikach spółek, które będą płynęły na rynki coraz szerszym strumieniem i przesuwały się z sektora bankowego min. na sektor technologiczny. Niemniej, sektor technologiczny już w zakończonym tygodniu miał swoje pięć minut za sprawą sprzecznych raportów spółek ASML Holding i Taiwan Semiconductor Manufacturing Company oraz Netflixa. W bieżącym na plan pierwszy wybiją się zapewne wyniki spółki Tesla, ale tylko w przypadku indeksu S&P500 swoje raporty kwartalne ogłosi blisko 100 spółek albo piąta część indeksu. Poprzedni tydzień, który przyniósł raporty blisko 10 procent spółek z indeksu S&P500 pokazał, iż gracze operują od raportu do raportu, co w praktyce oznacza większą dawkę zmienności. W istocie, właśnie zmienność jawi się jako jeden z tych elementów, który nieco przeczy optymizmowi giełd. Solidarny wzrost cen akcji w połączeniu ze wzrostem mierników zmienności – jak najbardziej znany VIX – sam w sobie staje się ostrzeżeniem przed ryzykiem korekty, do której zachęcają wcześniej wspomniana seria zwyżek S&P500, jak również opory psychologiczne. Całość uzupełnia dawka niepewności, co do scenariusza gospodarczego, jakim podaży gospodarka amerykańska po wyborach prezydenckich w USA. W tym kontekście, dalsza zwyżka jawi się jako możliwa, ale raczej w sytuacji niepewności i stale wysokiej zmienności, co razem sumuje się w obraz rynków wspinających się po ścianie strachu. W kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich warto zakładać, iż przyniosą nową dawkę zmienności. Można spekulować, jak zareaguje Wall Street. Zakładający, iż ostatnie zwyżki są efektem „Trump trade” będą obawiali się realizacji zysków. Zwolennicy teorii o wstrzymywaniu się rynków przed wzrostami w kontekście nowego cyklu w polityce monetarnej zobaczą w zakończeniu wyborów również zakończenie okresu niepewności. Bez wątpienia, warto też zakładać, iż reakcje nie będą jednoznaczne. Wygrana Donalda Trumpa zapewne odbije się większym echem na rynkach innych niż amerykańskie ze względu na wzrost ryzyka wojny celnej. Najgorszym scenariuszem mogą być wybory, które nie przyniosą jednoznacznego wyniku i pogrążą USA w kryzysie przeliczeń głosów i protestach znanych z poprzednich wyborów. Niezależnie od rozstrzygnięć politycznych, warto pamiętać, iż na poziomie wyników indeksu S&P500 nie ma właściwie różnicy między zmianą procentową w czasie prezydentury Donalda Trumpa i Joe Bidena. Między wyborem Donalda Trumpa i wyborem Joe Bidena na prezydenta (okres listopad 2016 – listopad 2020) S&P500 zyskał około 62 procent, gdy od czasu wyboru na prezydenta Joe Bidena wzrost indeksu wynosi 67 procent. Inaczej mówiąc, wygrana dwóch pretendentów do stanowiska prezydenta USA może jawić się jako ważna dla poszczególnych sektorów, ale historia pokazuje, iż gracze skupiający się na rynkach w całości i strategiach pasywnych nie mają powodów do większych obaw.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS