business
Wybory stawiaja pod znakiem zapytania legendarny "hamulec zaduzenia" Niemiec
Zblizajace sie wybory w Niemczech nasuwaja powazne pytania o przyszosc najbardziej charakterystycznego symbolu napietych finansow publicznych tego kraju niesawnego "hamulca dugu".
Wpisana do konstytucji przez ówczesną kanclerz Angelę Merkel w 2009 r. poprawka Schuldenbremse — która ogranicza strukturalny deficyt budżetowy do 0,35 proc. PKB w normalnych czasach, może być niemożliwa do utrzymania w świecie rosnących wymagań wobec publicznych wydatków. Budżetowy kaftan bezpieczeństwa pomógł już obalić rządzącą koalicję kanclerza Olafa Scholza, sprawiając, że . Koalicja rozpadła się na początku tego miesiąca w dużej mierze dlatego, że propozycje ministra finansów Christiana Lindnera dotyczące utrzymania deficytu w granicach limitów okazały się nie do przyjęcia dla jego partnerów koalicyjnych, SPD i Zielonych. Po tym, jak Scholz zdymisjonował Lindnera, jego fiskalnie konserwatywna partia FDP opuściła rząd, torując drogę do wyborów w lutym, siedem miesięcy wcześniej niż planowano. Świadomość potrzeby gruntownych zmian jest coraz większa. W tym miesiącu rządowa Rada Doradców Ekonomicznych przedstawiła propozycję przyjęcia przepisów zezwalających na więcej inwestycji w celu złagodzenia napięć. W międzyczasie Deutsche Bundesbank, zwykle będący ostoją konserwatyzmu fiskalnego, od miesięcy argumentuje, że Jednak pozbycie się Schuldenbremse przed wyborami nie jest takie proste: jakakolwiek zmiana wymagałaby większości dwóch trzecich głosów zarówno w wyższej, jak i niższej izbie parlamentu. Skrajnie prawicowa AfD sprzeciwia się jakiejkolwiek reformie, podobnie jak FDP Lindnera. Tymczasem ze względów taktycznych centroprawicowi Chrześcijańscy Demokraci raczej nie poprą niczego, co tylko przedłużyłoby ich czas w opozycji, a w każdym razie chcieliby opracować nową wersję z pozycji władzy. Jest jednak jeden argument przemawiający za szybkim działaniem: badania opinii publicznej sugerują, że w nowym Bundestagu AfD i twardo lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht mogą zdobyć wystarczającą liczbę mandatów, by blokować jakąkolwiek propozycję, co zapewni im niedopuszczalny stopień wpływu na główny nurt polityczny kraju. Stwarza to zachętę do zawarcia porozumienia teraz, zamiast pozostawienia spraw losowi. Nowy lider Partii Zielonych Felix Banaszak powiedział w weekend, że ma nadzieję, iż liderzy CDU na szczeblu krajowym będą naciskać na swoich berlińskich kolegów w sprawie natychmiastowej zmiany poprawki, "ponieważ widzą, że ta reforma jest konieczna". — Chciałabym to zrobić, ale nie wiem, czy jest na to wystarczająco dużo czasu — powiedziała w zeszłym tygodniu POLITICO przewodnicząca SPD Saskia Esken. Friedrich Merz, człowiek typowany na szefa następnego rządu Niemiec, najwyraźniej już zrozumiał tę logikę i wyciągnął wnioski. Rozpoczynając swoją kampanię w zeszłym tygodniu, lider CDU, który wcześniej był zdecydowanym zwolennikiem hamulca długu, zaskoczył wyborców, wskazując, że jest teraz otwarty na jego złagodzenie. — Oczywiście, że można zreformować tę poprawkę — powiedział Merz. — Pytanie brzmi: dlaczego? W jakim celu? Jaki ma być rezultat takiej reformy? — zaznaczył. Chociaż Merz powiedział, że nie poparłby reformy, która pozwoliłaby na wyższe wydatki na konsumpcję lub opiekę społeczną, to jeśli dodatkowe pożyczki miałyby zwiększyć inwestycje, "odpowiedź może być inna". Wyjątkowa sytuacja Istniejąca poprawka przewiduje pewne wyjątki: może zostać zawieszona "w przypadku klęsk żywiołowych lub nadzwyczajnych sytuacji kryzysowych, na które rząd nie ma wpływu i które w znacznym stopniu szkodzą możliwościom finansowym państwa". Niemcy skorzystały z tej możliwości w latach 2020-2022 w odpowiedzi na pandemię i wojnę w Ukrainie. Gdy jednak powróciła "normalność", zasada ta ponownie weszła w życie, natychmiast zmuszając Berlin do akrobatyki budżetowej, która miała na celu utrzymanie głównej liczby pożyczek w zgodzie z prawem. Sztuczka księgowa, w ramach której coraz większe bloki wydatków były wydzielane do spółek celowych (Sondervermögen) w celu uniknięcia oficjalnej korekty budżetowej, została odrzucona przez niemiecki sąd najwyższy w grudniu ubiegłego roku, po krytyce nie tylko ze strony sąsiadów Niemiec, ale także Bundesbanku. Zarówno SPD Scholza, jak i Zieloni byli gotowi ponownie zawiesić zasady w tym roku z powodu finansowych konsekwencji wojny w Ukrainie i wynikającego z niej kryzysu energetycznego. Ale Lindner odmówił udziału. Złagodzenie hamulca pozwoliłoby na więcej inwestycji publicznych w czasie, gdy największa gospodarka Europy pilnie potrzebuje wsparcia. Niemiecki przemysł boryka się z wieloma kryzysami, ponieważ długotrwałe wyzwania związane z demografią i cyfryzacją zderzają się z podwójnym zagrożeniem wojną handlową z USA i alarmującą utratą globalnej konkurencyjności przez krajowy sektor motoryzacyjny. — Wszelkie poważne wysiłki zmierzające do fundamentalnej reformy i poprawy niemieckiej gospodarki będą musiały wiązać się z bodźcami fiskalnymi — powiedział Carsten Brzeski, globalny szef działu makro w ING. Czas się pożegnać Zdaniem wielu obserwatorów spoza Niemiec, poprawka stała się przestarzała, ze względu na realia, między innymi nowy zestaw europejskich zasad fiskalnych. W tym duchu szef greckiego banku centralnego Yannis Stournaras, który przeprowadził swój kraj przez kryzys zadłużeniowy jako minister finansów, powiedział POLITICO w zeszłym tygodniu, że Niemcy powinny całkowicie zrezygnować z tej poprawki. — Z całym szacunkiem, uważam, że jest to teraz zbędne — powiedział Stournaras. — Ponieważ mamy nowe zasady fiskalne w Europie, które są znacznie bardziej realistyczne niż poprzednie, nikt nie potrzebuje drugiego hamulca — dodał. Jednak Niemcy, a w szczególności Bundesbank, nie wydają się jeszcze gotowe do powierzenia odpowiedzialności fiskalnej Brukseli. We wtorek bank skrytykował nowe europejskie procedury dostosowania fiskalnego, opisując limity budżetowe dla poszczególnych krajów jako "wysoce skomplikowane". Dodał, że sposób, w jaki limity zostały ustalone, był "dość nieprzejrzysty". We Frankfurcie, podobnie jak w Berlinie, utrzymują się wątpliwości co do wiarygodności jakichkolwiek obietnic obniżenia deficytów w ciągu siedmiu lat, zwłaszcza że europejskie rządy rzadko trwają tak długo. Nawet Partia Zielonych zdecydowała się nie wzywać do pełnego uchylenia, obawiając się, że zostanie uznana za nieodpowiedzialną fiskalnie. W weekend jej nowi przywódcy odrzucili propozycję młodzieżówki tej partii. Schuldenbremse może być na drodze do wycofania, ale jej zlikwidowanie nadal będzie wymagało pewnego stopnia jedności, który w ostatnich latach był poza zasięgiem niemieckich polityków.
PREV NEWSNie ma ucieczki. UE nakazuje pokazywac wideki pac w Sejmie jest projekt
NEXT NEWSBalony z Biaorusi laduja w Polsce. "Nie ma tygodnia"
Ekonomista o Black Friday Obnizki rzedu 30 proc. powinny budzic nieufnosc
W Black Friday obnizki o 10-15 proc. mozna uznac za znaczace ale juz o ponad 30 proc. moga budzic nasza nieufnosc - powiedzia PAP ekonomista prof. Radosaw Macik. Zaznaczy ze polscy konsumenci coraz czesciej szukaja promocji w internecie.
Karol Nawrocki kandydatem na prezydenta z poparciem PiS. Ile zarabia w IPN
Karol Nawrocki to juz oficjalnie kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwosc w nadchodzacych wyborach prezydenckich. Obecnie Nawrocki peni funkcje prezesa Instytutu Pamieci Narodowej IPN. Ile zarabia na tym stanowisku
Niespodzianka na konwencji PiS. Znamy kandydata na prezydenta
Dosc niespodziewanie to nie prezes Jarosaw Kaczynski a mocno zwiazany z tym srodowiskiem historyk prof. Andrzej Nowak ogosi w niedziele w Krakowie kandydata na prezydenta ktory uzyska poparcie Prawa i Sprawiedliwosci. Zgodnie z oczekiwaniami bedzie nim prezes IPN Karol Nawrocki.
Karol Nawrocki kandydatem na urzad prezydenta z poparciem PiS
Karol Nawrocki bedzie kandydatem na urzad prezydenta RP ktorego poprze Prawo i Sprawiedliwosc. Decyzje ogoszono krotko po godzinie 1600 w krakowskiej hali Soko gdzie rozpoczea sie konwencja PiS.
Piekna wizja
NOTATNIK MALKONTENTA Wyobrazmy sobie ze nadchodzi rok 2027 moment uruchomienia systemu ETS2 czyli handlu emisjami ktory obejmie cay transport i ogrzewanie budynkow.
Ostatni szczyt
Robert Bogdanski Coraz jasniej widoczny bedzie na swiecie bezsens organizowania szczytow klimatycznych