Wrze po sowach ministra o cenach mieszkan. "Wyborcy zapamietajcie"

W dalszej części wypowiedzi Tomczak mówił m.in. o tym, że państwo ma ograniczony wpływ na ceny mieszkań. Jego zdaniem, choć w tym roku nie funkcjonuje żaden program wsparcia w zaciąganiu kredytów, ceny mieszkań wzrosły. "W zeszłym roku było to 9 proc., w tym średnio o 7 proc." — stwierdził. Tomczak zaznaczył, że państwo może ograniczyć wzrost cen mieszkań m.in. poprzez zwiększenie liczby mieszkań dostępnych na rynku. Wiceminister podkreślił, że to "dziura mieszkaniowa", którą szacuje się obecnie na 1,5 mln lokali, jest główną przyczyną wzrostu cen nieruchomości. Słowa Tomczyka wywołały burzę. "Wyborcy, zapamiętajcie" Słowa Tomczaka natychmiast wywołały ogromne poruszenie. "Kurtyna opadła. Wg ministra to zupełnie oczywiste, że mieszkania to przede wszystkim lokata kapitału. A inwestorów nie wolno zawieść spadającymi cenami... Wyborcy, zapamiętajcie, dlaczego przepłacacie za mieszkania, kredyty, gaz itd. skandal" — napisał na portalu X Łukasz Szymanowicz, architekt związany z portalem NaTemat. "A tak, drodzy państwo, wygląda chwila, gdy zza zasłony pustych słów i gestów wyłania się klasowy charakter polityki" — stwierdził Adrian Zandberg z partii Razem. "Mieszkanie to nie środek spekulacji i szybkiego zysku, a miejsce, w którym ludzie żyją, zakładają rodziny, rozwijają się. Politycy powinni rozumieć, że wysokie ceny i brak dostępności to zabieranie obywatelom szans. Dlatego nie ma naszej zgody na kredyt 0 proc. Chcemy budownictwa społecznego i dostępnych mieszkań!" — zaznaczyła z kolei Katarzyna Pełczyńska z Polski 2050, minister funduszy i polityki regionalnej. "Nie wiem, może niech minister Tomczak założy już z kolegami oficjalnie tę firmę lobbingową" — zwróciła uwagę Natalia Gosek-Popiołek z partii Razem. "Wiceminister Jacek Tomczak przynajmniej raz szczerze o tym, dlaczego kredyt 0 proc. musi wejść — nie wolno pozwolić, aby ceny spadły! Jak powszechnie wiadomo, posłowie mieszkania już mają — zarówno dla siebie, jak i na wynajem Złośliwi powiedzą, że w takim układzie państwo powinno dofinansowywać inwestowanie na giełdzie" — czytamy z kolei na profilu Miasto Jest Nasze. Co z "Kredytem na start"? Minister rozwoju chce prac mimo powodzi Program "Kredyt na start" ma zwierać ograniczenia, które, zdaniem Ministerstwa Rozwoju, nie wpłynie na ceny mieszkań. Jego przyszłość wciąż nie jest znana, szczególnie w obliczu powodzi, która przeszła przez południowo-zachodnią Polskę. . Programowi sprzeciwiają się posłowie Lewicy i Polski 2050. Rozwiązanie forsuje Koalicja Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Minister rozwoju z PSL Krzysztof Paszyk stwierdził na antenie TVN24, że pomoc dla powodzian nie zamyka drogi do wprowadzenia programu dopłat do kredytów.