Weglokoks w blokach startowych do wejscia do Huty Czestochowa

Syndyk Liberty Częstochowa, czyli huty produkującej blachy grube, od kilku miesięcy prowadzi negocjacje dotyczące zagospodarowania majątku zakładu. W gronie zainteresowanych jego dzierżawą i nabyciem wymieniano dotychczas Węglokoks, Metinvest oraz Sunningwell. Oficjalne ogłoszenie decyzji ma być w przyszłym tygodniu, być może nawet w poniedziałek, ale już wiadomo, że w blokach startowych jest Węglokoks. - Zbliżamy się do porozumienia z syndykiem upadłej huty i podpisania umowy w sprawie przejęcia kontroli nad tymi zakładami. Pomimo trudnej sytuacji w branży wierzymy, że jest to dobra okazja i czas na taką akwizycję. Przejęcie tych zakładów jest jedynym logicznym scenariuszem rozwoju segmentu stalowego grupy – mówi Tomasz Ślęzak, prezes Węglokoksu. Wyroby częstochowskiej huty mogą znaleźć zastosowanie m.in. w budownictwie, czy energetyce, a grupa Węglokoks planuje rozwijać ich sprzedaż także na rynku obronnym. - Jesteśmy producentem blach grubych w naszej walcowni w Chorzowie. Po obróbce u naszych partnerów biznesowych znajdują one zastosowanie w przemyśle obronnym, jednak zapotrzebowanie nie jest wielkie. Znacznie lepsze perspektywy ma Huta Częstochowa, mająca realne możliwości samodzielnej produkcji wyrobów i konkurowania z liderami pod względem jakości – twierdzi Tomasz Ślęzak. Oprócz walcowni Batory do grupy Węglokoks należą także Huty Pokój i Batory, w których planowane są inwestycje, by poprawić ich pozycję na rynku. Tomasz Ślęzak podkreśla, że obecnie hutnictwo przeżywa problemy w całej Europie. Wynikają ze spowolnienia europejskiej gospodarki i spadku popytu na stal, przy rosnącej konkurencji z importu – jego zdaniem nie zawsze uczciwej. Liczy jednak na odwrócenie trendu. Apeluje równocześnie o wzmocnienie ochrony rynku. - Wierzę deklaracjom ważnych polityków, dotyczących tego, że przychodzi czas zmian, szczególnie w obszarze ochrony rynku przed nieuczciwa konkurencją oraz wsparcia przemysłu w zakresie przywrócenia konkurencyjności i transformacji dekarbonizacyjnej – dodaje. Jednym z rozwiązań może być wprowadzenie ograniczenia dla importerów nie ponoszących kosztów wynikających z przestrzegania unijnych standardów, w uczestnictwie w przetargach wynikających z prawa zamówień publicznych. Możliwość eliminacji części takich firm z przetargów albo traktowanie ich gorzej niż przedsiębiorców unijnych dopuścił niedawno Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Węglokoks rozwija działalność w branży stalowej, ale w jego biznesie ważną rolę odgrywa węgiel. - Spółka wciąż odczuwa skutki tzw. decyzji administracyjnej dotyczącej zakupu węgla podjętej przez rząd w 2022 roku – mówi Tomasz Ślęzak. Zobowiązał on państwowe firmy do zakupu ogromnej ilości węgla, z myślą o zabezpieczeniu paliwa dla konsumentów indywidualnych po rozpoczęciu agresji rosyjskiej na Ukrainę i wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel. Skutkiem jest nadpodaż surowca na rynku. - Węglokoks przez dwa lata prawie nie handlował swoim węglem, tylko państwowym, sprowadzonym w ramach rządowej decyzji, i w związku z tym nie zarabiał. Niemniej jednak obrót węglem będzie jeszcze przez jakiś czas stanowił istotną cześć działalności spółki. Posiadając wartościowe aktywa logistyczne, jak na przykład Port Północny, grupa ma możliwości bycia wciąż ważnym graczem na rynku surowców – uważa prezes Ślęzak. Zapowiada realizację projektów pozwalających na mocniejsze zaangażowanie się w rozwój odnawialnych źródeł energii, ale nie ujawnia szczegółów.