Wall Street w do po komentarzach Powella i zaskakujacej decyzji Trumpa

Powell wskazał w czwartek na stabilny wzrost gospodarczy, silny rynek pracy oraz inflację przekraczającą cel Rezerwy Federalnej na poziomie 2 proc. jako powody, dla których należy zachować rozwagę przy dalszym luzowaniu polityki pieniężnej. W rezultacie uczestnicy rynku zwiększyli swoje przewidywania, że Fed nie zmieni stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu, przypisując temu scenariuszowi około 42 proc. prawdopodobieństwa, w porównaniu do zaledwie 14 proc. miesiąc wcześniej, zgodnie z narzędziem CME FedWatch. Dodatkowo oczekiwania dotyczące ewentualnych cięć w 2025 roku zostały znacznie ograniczone. Przewidywania te znalazły potwierdzenie w piątkowych danych makroekonomicznych. Sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w październiku nieco bardziej, niż oczekiwano, a ceny importu odbiły się. Wcześniejsze dane z tego tygodnia również wskazywały na uporczywie wysoką inflację. Spadki na rynku zakończyły tydzień, w którym uwaga inwestorów przesunęła się z wyborczego zwycięstwa Trumpa, postrzeganego jako pro-biznesowe, na obawy o dalszy kierunek polityki monetarnej i ryzyka inflacyjne pod rządami nowej administracji. Z kolei akcje firm biotechnologicznych i spożywczych spadły po tym, jak Trump ogłosił zamiar nominowania Roberta F. Kennedy'ego Jr., krytyka szczepionek i ultra-przetworzonej żywności, na stanowisko sekretarza Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. Według wstępnych danych indeks S&P 500 stracił podczas piątkowej sesji 78,65 punktu (1,32 proc.), kończąc dzień na poziomie 5870,52 punktu. Indeks Nasdaq spadł o 429,11 punktów (2,25 proc.) do 18 678,54 punktu, a idneks Dow Jones obniżył się o 306,30 punktów (0,70 proc.) do 43 444,56 punktów. Wśród 11 głównych sektorów indeksu S&P 500 największe straty poniósł sektor technologii informacyjnych. Sektor opieki zdrowotnej również znalazł się pod presją, głównie za sprawą spadków akcji Moderny i Pfizera, co sprowadziło cały segment do najniższego poziomu od maja.