Home/business/Sport mentorzy i prawidowe nawyki ucza dzieci dobrze jesc

business

Sport mentorzy i prawidowe nawyki ucza dzieci dobrze jesc

Uprawianie sportu wspolne posiki w domach a takze stoowki w szkoach sa kluczowe dla rzetelnej edukacji zywieniowej dzieci.

By Aleksandra Ptak-Iglewska | September 09, 2024 | business

– Z badań wynika, że jeśli zacznie się od zdrowego trybu życia, znacznie częściej czyta się etykiety i rozważniej wybiera produkty na półkach sklepowych – mówiła prof. Krystyna Gutkowska, dyrektor Instytutu Nauk o Żywieniu w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Uczestnicy panelu „Jedz mądrze, żyj aktywnie, inwestuj w przyszłość: Edukacja żywieniowa dzieci” szukali źródeł najskuteczniejszych sposobów na wdrażanie zdrowego trybu życia u dzieci. Wskazali tu zarówno dietę, jak i naukę gotowania, uczenie o właściwościach odżywczych żywności, prawidłowe oznakowywanie samej żywności i ułatwianie wyborów konsumenckich dzięki edukacji żywieniowej czy wreszcie uprawianie sportu i wspieranie edukacji sportowej. Warto wspierać świadomy wybór Kluczowe znaczenie mogą mieć banalne z pozoru czynności dnia codziennego. – Podczas zakupów w sklepie na decyzję zwykle przeznaczamy 2–3 sekundy. Jeśli nie nauczymy się, jak czytać informacje na etykiecie, i nie wprowadzimy systemów znakowania żywności wspierających świadomy wybór, to konsumenci nie włożą do koszyka tego, czego potrzebują do prawidłowego zbilansowania diety – mówiła Blanka Mellova, NHW Manager w Nestlé Polska. Wskazała, że firma prowadzi kilka programów wspierających prawidłowy rozwój dzieci i młodzieży, jak Nestlé Baby&me czy współpraca z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki przy programie „Lekkoatletyka dla każdego”. – Zaczynamy od żywienia niemowląt i małych dzieci. Programowanie żywieniowe ma ogromny wpływ na życie dziecka, pierwszy tysiąc dni dziecka jest bardzo ważnym okresem dla przyszłych zachowań dziecka i o to dbamy – mówiła Mellova. Grzegorz Łapanowski, kucharz i właściciel firmy Grupa Kulinarna Łapanowski, podkreślał, że strategia nauczania dzieci odpowiedniego odżywiania powinna być rozpisana nie na rok czy pięć lat, lecz na dekady. Przytoczył przy tym książkę pt. „Być jak Kopenhaga”, która opisuje wysiłki tego miasta do namówienia mieszkańców do przesiadania się na rowery. W wyniku programu, który trwał wiele lat, około połowy mieszkańców codziennie jeździ na rowerach. To wymiar praktyczny ma kluczowe znaczenie, zauważył Łapanowski, przez lata kucharz w programie „Dzień dobry TVN”, ponieważ dzieci w testach wykazują się wiedzą na temat zasad prawidłowego żywienia, mają świadomość, że należy jeść warzywa i owoce, unikać cukru, ale niekoniecznie widać to potem w praktyce. A praktyczna wiedza dietetyczna ma jego zdaniem ogromne znaczenie, by dzieci umiały policzyć, ile powinny zjeść żywności w ciągu dnia, ile warzyw, owoców, zbóż, tłuszczu. – To pozwoli wybrać proste posiłki, nawet gotowe w sklepie. Dostępność jedzenia jest niezwykła. W sklepie można wybrać zarówno kefir czy sałatkę, jak i słodki napój i chipsy – zauważył Grzegorz Łapanowski. Dodał przy tym, że ważna jest też... umiejętność gotowania. – W wyniku przemian kulturowych obserwowanych od II wojny światowej mniej czasu poświęcamy na gotowanie i tym samym mamy też mniej takich umiejętności – mówił Łapanowski. Milion dzieci w programie Sport może pełnić kluczową rolę nawet w edukacji żywieniowej dzieci, dzięki wpajaniu odpowiednich nawyków. – Jak wynika z badania #Zacznij od lekkiej, dzieci trenujące w ramach „Lekkoatletyki dla każdego” są szczuplejsze od nietrenujących rówieśników. Ten program w dekadę dotarł do miliona dzieciaków – mówiła Małgorzata Hołub-Kowalik, mistrzyni olimpijska, reprezentująca Polski Związek Lekkiej Atletyki (PZLA). Sport jest świetny dla dzieci, ponieważ – jak wskazała – jest w nim ważna systematyczność, więc gdy ktoś nauczy się nawyku treningu czy dobrego odżywiania, to zwykle efekt jest już trwały. Na zasięg prowadzonych aktywności pozytywnie wpływają bezpłatne zajęcia organizowane w większych i mniejszych miastach w całej Polsce. – Celem PZLA jest zmotywowanie młodych ludzi do regularnego uprawiania lekkoatletyki. Dzieci w różnym wieku, szczupłe, ale także takie, którym pomoże to w przerobieniu masy tłuszczowej na mięśniową – mówiła Małgorzata Hołub-Kowalik. Dla programu od początku ważna była współpraca Polskiego Związku Lekkiej Atletyki z partnerem żywieniowym, czyli Nestlé, i zbadanie efektów wspólnych działań w projektach naukowych prowadzonych we współpracy z Instytutem Nauk o Żywieniu Człowieka SGGW i AWF w Warszawie. – W programie „Lekkoatletyka dla każdego” jesteśmy od samego początku. Dzięki temu mamy szansę realnie wpływać na postawy dzieci i rodziców, także poprzez trenerów, którzy są naturalnymi mentorami dla dzieciaków – mówiła Mellova. Wrażenie robi skala działań, około 800 trenerów prowadzi zajęcia dla dzieci w różnym wieku i sami są również przeszkoleni z zasad prawidłowego żywienia. Bez stołówek jest trudniej Paneliści rozmawiali również o znaczeniu żywienia w szkołach. Choć podkreślali, że rodzice nie mogą zupełnie zdać się w kwestii edukacji żywieniowej na placówki i że kluczowa jest też ekspozycja na warzywa i owoce w domu, to jednak kwestia zarządzania żywieniem w szkołach i odpowiedzialność osób decyzyjnych ma ogromne znaczenie. Zwłaszcza ważne jest, by w szkołach były... stołówki. – Trzeba sobie zadać pytanie, kto jest odpowiedzialny za tę edukację żywieniową. Jeśli w sklepiku szkolnym dziecko ma do wyboru wiele kolorów słodzonych napojów, w stołówce szkolnej pięć razy w tygodniu jest mięso, a warzywa są podawane w taki sposób, że nikt ich nie ma ochoty jeść, to mamy problem – zauważył Grzegorz Łapanowski. Kłopotem potrafią być koszty wyżywienia, jednak są na to rozwiązania, często niestandardowe. – Trzeba sobie powiedzieć jasno, że podstawowym wyzwaniem jest ekonomia, Excel musi się zgadzać. Na świecie są jednak testowane kuchnie centralne w miastach, skąd jest redystrybuowane jedzenie do szkół – wskazał doświadczony kucharz. Prof. Krystyna Gutkowska przytoczyła doświadczenia z wizyty w szkolnej stołówce, gdzie kucharki potrafiły przygotować dwudaniowe obiady, których składniki kosztowały... 7 zł. – Panie na stołówkach potrafią wyczarować cuda. Katering działa średnio, więcej kosztuje rodziców, a na koniec dnia efekt pracy stołówek jest dużo lepszy, dzieci zjedzą prawidłowo zbilansowane posiłki w szkole – tłumaczyła ekspertka. Dla edukacji dzieci kluczowe jest zaangażowanie rodziców – wspólne posiłki w domu, wspólne gotowanie i dawanie dzieciom odpowiedzialności za wybór np. warzyw, jednak organizacja żywienia w szkole już od rodzica nie zależy. – To jest pytanie do dyrektora i rady rodziców, czy zwracają uwagę na to, co znajduje się w automatach sprzedażowych, czy są tam zdrowe produkty, czy to, co wstawiający te produkty uważa za dochodowe dla siebie – mówiła prof. Gutkowska i przypomniała, że jej instytut przygotował specjalną książkę z prostymi przepisami, które mają wspierać prawidłowe nawyki żywieniowe rodzin. PARTNER RELACJI: NESTLÉ POLSKA

SOURCE : rp
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS