Blogs
Home/business/Spor o drewno energetyczne. Gra toczy sie o trociny i zrebki

business

Spor o drewno energetyczne. Gra toczy sie o trociny i zrebki

Resort klimatu chce skonczyc z paleniem penowartosciowym drewnem w piecach elektrowni. Na zmianie przepisow mia skorzystac przemys drzewny ale w praktyce propozycje ministerstwa nie satysfakcjonuja nikogo. Teraz pora na posow.

November 17, 2024 | business

Wióry, zrębki i trociny rozpalają w ostatnim czasie dyskusje między przedsiębiorcami a Ministerstwem Klimatu i Środowiska. Teraz mogą rozgrzać posłów. Jak nowe regulacje w sprawie cech drewna energetycznego - czyli w uproszczeniu takiego, którym zgodnie z prawem można palić w piecach - wpłyną na licznych konsumentów, a także ciepłownie korzystające dziś z pelletu? Jak to wszystko odbije się na producentach płyt wiórowych? I jak wpisuje się w unijną politykę klimatyczną? Odpowiedzi na te i inne pytania mają usłyszeć w poniedziałek po południu posłowie na wspólnym posiedzeniu dwóch komisji - energii, klimatu i aktywów państwowych oraz ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Wątków jest dużo, bo temat jest skomplikowany i rozgrzebany od dawna. Wytycznych, które określałyby, jakimi dokładnie cechami powinno się charakteryzować drewno spalane w elektrowniach, brakuje od lat. W czerwcu resort klimatu przygotował rozporządzenie, które miało ostatecznie rozwiązać tę kwestię. Miało ono ograniczyć możliwość wykorzystania pełnowartościowego drewna jako biomasy drzewnej w elektrowniach. Chodziło o to, aby drewno prosto z lasu trafiało w pierwszej kolejności do branży drzewnej, m.in. do meblarskiej i budowlanej, a potem do elektrowni. Jednak wbrew tym założeniom cel może nie zostać osiągnięty. Powodem są zmiany, które trzykrotnie wprowadzono w toku legislacji. Postanowiliśmy prześledzić ten proces. Już pierwsza wersja projektu, którą resort klimatu w czerwcu przesłał do konsultacji m.in. przedstawicielom branży drzewnej, została skrytykowana przez Polską Izbę Gospodarczą Przemysłu Drzewnego (PIGPD), organizacji zrzeszającej firmy, które budują m.in. domy z drewna, oferują drewno kominkowe, brykiety i pellet, a także handlują paletami oraz tarcicą. Główne uwagi do projektu przedsiębiorców z tej organizacji dotyczyły tego, że propozycja resortu nie spełni swojego głównego zadania, czyli ograniczenia spalania pełnowartościowego drewna. PIGPD tłumaczył to tym, że wskazany w niej „zakres cech identyfikujących drewno energetyczne dopuszczałby w dalszym ciągu uznanie za takie drewno surowca, który mógłby być przydatny w przemyśle drzewnym". Nie spowodowałoby to więc ich zdaniem zmniejszenia skali spalania pełnowartościowego drewna przez elektrownie. „Tylko surowiec drzewny o obniżonej wartości i cechach uniemożliwiających jego przemysłowe wykorzystanie mógł być uznany za drewno energetyczne” – wskazała PIGPD w oświadczeniu przesłanym do resortu klimatu w lipcu. Miesiąc później ministerstwo przygotowało kolejną wersję rozporządzenia, której nie przedstawiono jednak do konsultacji. O tym, że istnieje kolejna wersja projektu, przedsiębiorcy z PIGPD dowiedzieli się przypadkiem, gdy na przełomie sierpnia i września doszło do wycieku kolejnej wersji projektu. Ministerstwo w praktyce zakazało w tej wersji używania wiórów, trocin i zrębków do celów energetycznych, czyli m.in. do produkcji pelletu, którym wielu Polaków ogrzewa domy. Zdaniem PIGPD w efekcie mogłoby to doprowadzić do wzrostu cen pelletu i zamknięcia wielu małych polskich firm. Organizacja poprosiła w związku z tym resort o spotkanie. Odpowiedziano jej, że proces konsultacji został zakończony, a „wszystkie nadesłane uwagi i stanowiska zostały wzięte pod uwagę”. To jednak nie koniec całego zamieszania. W październiku pojawiła się kolejna, trzecia już wersja rozporządzenia, która również wyciekła. Kontrowersyjny zapis o trocinach i zrębkach jest w niej nadal. Jednocześnie pojawiło się nowe zdanie, mówiące o tym, że surowiec taki jak trociny i zrębki musi się charakteryzować „obniżonymi cechami w oparciu o wartość ekonomiczną”. Ten zapis również budzi jednak wątpliwości. - Złożoność i nieprecyzyjność tego zapisu jest zbędna, nie skupia także realnej uwagi na tym, co kluczowe, czyli na drewnie energetycznym – mówi Piotr Poziomski, prezes PIGPD. Jego zdaniem nowy zapis może być furtką do wielu interpretacji. Zaznacza także, że trociny i zrębki to produkty uboczne, które nie są drewnem, ale są surowcem. W sprawie trocin i zrębków wypowiedziało się także Stowarzyszenie Producentów Płyt Drewnopochodnych (SPPD), które wskazuje, że dla jego sektora tego typu pozostałości przerobu drewna powstające w tartakach są pełnowartościowym materiałem. - Jednak, by nie blokować wdrożenia rozporządzenia resortu i w praktyce ograniczenia spalania pełnowartościowego drewna okrągłego, na obecnym etapie proponujemy uznanie pozostałości przerobu tartacznego za drewno energetyczne – zaznacza Jędrzej Kasprzak, prezydent SPPD. Według niego nie oznacza to braku uwag do ostatnich propozycji ministerstwa. SPPD opowiada się na przykład za koniecznością uszczelnienia systemu. Co to w praktyce oznacza? Jędrzej Kasprzak tłumaczy, że chodzi przede wszystkim o wyeliminowanie patologicznego procederu, w ramach którego niektóre firmy celowo rozdrabniają obecnie pełnowartościowe drewno z lasu, aby sprzedać je następnie jako biomasę drzewną do spalenia w piecach elektrowni. Poprosiliśmy ministerstwo klimatu o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Ministerstwo nie podziela obaw przedsiębiorców działających w branży drzewnej. Tłumaczy jednocześnie, że „wprowadzenie rozporządzenia dotyczącego drewna energetycznego nie uniemożliwi energetyce przemysłowej wykorzystania własnego produktu ubocznego uzyskanego w miejscu spalania, tj. trocin, zrębek i wiór”. Na pytanie, jaki był cel kontrowersyjnego zapisu o trocinach i zrębkach, biuro prasowe ministerstwa klimatu odpowiada, że powodem była „potrzeba zwiększenia oszczędności zasobów środowiskowych”. Resort uważa także za „nieekonomiczne spalanie surowca drzewnego, który może być wykorzystany na potrzeby produkcyjne". Ponadto wyjaśnia, że projekt jest wciąż na etapie konsultacji. Zaznacza jednak, że... termin na zgłaszanie uwag już upłynął. „Obecnie analizujemy wszelkie uwagi wyrażone przez zainteresowane strony. Wiele stron zgłosiło wiele szczegółowych propozycji zmian w zakresie zagospodarowania wiórów, trocin czy zrębek. Prace nad rozporządzeniem planujemy zakończyć na przełomie roku" - informuje resort. Celem nowych przepisów, według ministerstwa, ma być także wprowadzenie mechanizmów „zmniejszających opłacalność ekonomiczną spalania drewna w energetyce" po to, by mogło zostać one wykorzystane w inny, korzystniejszy gospodarczo sposób. „Reguła ta realizuję zasadę kaskadowego wykorzystania surowca drzewnego zawartą w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady UE. Nie zakazuje ona jednak wykorzystania w elektrociepłowniach własnych produktów ubocznych, powstałych w związku z realizacją potrzeb produkcyjnych. Tym samym pozostałości surowca drzewnego, który został pierwotnie pozyskany na potrzeby wyrobu produktów drewnopochodnych, w dalszym ciągu będą mogły zostać wykorzystane w celu spalania i wytworzenia prądu zużywanego na własne potrzeby produkcyjne” - wskazuje resort. Te wyjaśnienia nie przekonują firm z sektora drzewnego. Ich zdaniem nadal nie wiadomo, co będą one oznaczały dla przedsiębiorców, którzy zajmują się m.in. przetwarzaniem drewna kupionego z tartaków. - Wprowadzenie rozporządzenia w obecnej wersji może skończyć się tym, że biomasy drzewnej będzie brakować. Może odbić się to na firmach z drzewnego sektora, ale także na cenach energii, które wzrosną, bo biomasa jest również paliwem dla elektrowni. Może to doprowadzić do likwidacji tysięcy ciepłowni korzystających z biomasy – podkreśla przedstawiciel jednej z firm, który woli pozostać anonimowy. Rządowego rozporządzenia bronią tymczasem ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. „Nie jest prawdą, że rozporządzenie zablokuje możliwość produkcji pelletu. (...) Nie odnosi się również w żaden sposób do kwestii jego produkcji. Nie jest również prawdą, że rozporządzenie wprowadza zakaz spalania trocin i zrębek i uniemożliwia ich wykorzystanie na własne cele energetyczne. Ani ustawa, ani rozporządzenie nie wprowadzają żadnych zakazów” – informują w oświadczeniu na swoich stronach.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS