Sowacja tez walczy z powodzia. Rzadzacy zlekcewazyli zagrozenie

Przepływy rzeki w tym miejscu są w dużej mierze uzależnione od sytuacji na odcinku austriackim, a informacje napływające z Wiednia są niepokojące – przepływ Dunaju jest niewiele mniejszy niż podczas powodzi z 2013 r. Władze słowackiej stolicy podjęły działania prewencyjne, w tym montaż specjalnych barier mających ochronić dzielnice położone najbliżej rzeki. Zamknięto około 20-kilometrowy odcinek drogi prowadzący od dzielnicy Devinska Nova Ves do centrum miasta. Mieszkańcy domów położonych wzdłuż Morawy i Dunaju zostali poinformowani o potencjalnej ewakuacji. Słowacki rząd lekceważył zagrożenie? W obliczu poważnej , która nawiedziła kraj, słowacki portal aktuality.sk wskazał na brak gotowości rządu do radzenia sobie z tak drastycznymi zdarzeniami. Jak cytuje next.gazeta.pl, portal aktuality.sk pisze, że wicepremier i minister środowiska Tomas Taraba z Słowackiej Partii Narodowej (SNS), przed powodzią, lekceważył ostrzeżenia, mówiąc, że to drugi raz w tym roku, gdy słyszy o groźbie powodzi. Takie działania wykazały, według portalu, brak kompetencji i zdolności do efektywnego reagowania w sytuacjach kryzysowych ze strony ministra, a Słowacja była zupełnie nieprzygotowana na nadejście klęski żywiołowej. Portal ocenia, że katastrofalne skutki powodzi ujawniły problem, którego nie da się rozwiązać przy pomocy środków finansowych. Podkreślił, że chodzi o apatyczne podejście obecnego rządu Słowacji do poważnych wyzwań środowiskowych. Powódź na Słowacji. Zamknięto przejście graniczne z Czechami Meteorolodzy ostrzegają przed ryzykiem dalszego wzrostu poziomu wody na Słowacji. Deszcze, nasycona gleba i niskie temperatury, które hamują procesy parowania, mogą przyczynić się do powrotu niebezpieczeństwa na terenach, gdzie sytuacja wydaje się być opanowana. W regionach , pomimo że poziom wody w potokach zaczął spadać po wczorajszych maksymalnych opadach, sytuacja pozostaje poważna. Na zachodzie Słowacji wiele dróg pozostaje nieprzejezdnych, a