Home/business/Rozgrzana i schodzona czyli dwa oblicza amerykanskiej gospodarki

business

Rozgrzana i schodzona czyli dwa oblicza amerykanskiej gospodarki

Patrzac na amerykanska gospodarke mozna dostac oczoplasu. Niektore dane wskazuja ze jest co najmniej solidnie podgrzana inne ze jest na granicy recesji. Wniosek nie nalezy przywiazywac nadmiernej wagi do krotkookresowych sygnaow. Fundamentalnych powodow do recesji nie ma.

October 10, 2024 | business

Na początku sierpnia inwestorzy żyli tematem rosnącego ryzyka recesji w Stanach Zjednoczonych. Dziś żyją tym, że gospodarka jest podgrzana. Inflacja we wrześniu okazała się wyższa od oczekiwań (2,4 proc. vs oczekiwane 2,3 proc.), a inflacja bazowa wręcz wzrosła względem sierpnia (3,3 proc. vs 3,2 proc. w sierpniu). Te dane pojawiły się kilka dni po tym, gdy uważnie obserwowane statystyki rynku pracy wskazały na wysoki wzrost zatrudnienia we wrześniu. Patrząc tylko na te informacje można wyciągnąć wniosek, że w motorze gospodarczym wszystko furczy, świszczy i piszczy od wysokich obrotów. W amerykańskiej blogosferze ekonomicznej toczy się wręcz zaciekła debata o to, czy stan gospodarki można nazwać najlepszym od kilkudziesięciu lat. Jest ona oczywiście elementem kampanijnych emocji politycznych. Tezy o najlepszej koniunkturze od kilkudziesięciu lat broni m.in. Erni Tedeschi, były członek zespołu doradców prezydenta Joe Bidena, który wskazuje na wysoką stopę zatrudnienia, czyli udział pracujących w grupie osób w wieku produkcyjnym. Po uwzględnieniu zmian struktury wieku jest ona prawie najwyższa w historii. Z kolei Nate Silver, bloger zajmujący się statystyką, uważa, że ciężko gospodarkę z wzrostem PKB w pobliżu trendu opisywać tak optymistycznymi kategoriami. Wracając z Internetu do realnego świata, trzeba jednak przypomnieć, że sporo osób uważa, że amerykańska gospodarka jest na granicy... recesji. Niedawno opublikowaliśmy w "Pulsie Biznesu" rozmowę z głównym ekonomistą Citi w USA, Andrew Hollenhorstem, który mówił, że ryzyko twardego lądowania gospodarki jest niedoceniane: „Teraz stopa bezrobocia rośnie o jedną dziesiątą punktu procentowego miesięcznie. Jeśli utrzymamy ten trend, w niedługim czasie osiągniemy 5-procentowy poziom bezrobocia. To naprawdę jest moje zmartwienie. Natomiast jeżeli Fed agresywnie obniży stopy, wciąż jest szansa, że to zamknięte koło rosnącego bezrobocia i malejącego popytu się nie rozkręci”. Takie było myślenie Fedu, kiedy we wrześniu ciął stopy procentowe o 0,5 pkt proc. w jednym ruchu. Wynikało to właśnie z obaw o recesję. Są one oparte głównie o to, jak zachowują się firmy na rynku pracy. Liczba nowych rekrutacji znacząco spadła w ostatnich miesiącach i jest wyraźnie poniżej poziomu sprzed pandemii. Wprawdzie ogólna liczba zatrudnionych rośnie, ale to wynika też z faktu, że coraz mniej osób decyduje się na dobrowolne odejścia z pracy. Odsetek osób odchodzących z pracy wynosi 1,9 proc. i jest najniższy od 2015 r. Jest to o tyle istotne, że brak chęci do odchodzenia sygnalizuje wysokie obawy o zatrudnienie wśród pracowników. Ryzyko widać też w stopie bezrobocia. Wprawdzie ostatnio lekko spadła w skali miesiąca, ale jej trend jest wzrostowy. W ciągu roku zwiększyła się z 3,8 do 4,1 proc. Jak więc jest naprawdę? Gospodarka furczy, czy wchodzi w recesję? Prawda leży pewnie gdzieś pośrodku, z przechyłem w stronę bardziej optymistycznej interpretacji. Pomijając miesięczne dane, które są zmienne i zawierają wiele szumu, trudno zidentyfikować w tym momencie fundamentalne czynniki, które mogłyby wpędzić gospodarkę w recesje. Recesje zwykle są wywołane dużymi wstrząsami: kryzysami finansowymi, mocnymi wzrostami stóp procentowych, wojnami i zaburzeniami na rynkach surowców. Spójrzmy na ostatnie cztery recesje w USA. Rok 1990: kryzys na rynku kas oszczędnościowych oraz wstrząs na rynku ropy wywołany wojną w Iraku. Rok 2000: pęknięcie bańki internetowej. Rok 2008: kryzys finansowy. Rok 2020: pandemia. Ostatnio pierwszym kandydatem do wywołania recesji były wysokie stopy procentowe. Ale zaczęły być obniżane i rynek wyceniał te obniżki już od wielu miesięcy. Jeżeli 5,5-procentowa stopa Fedu nie wpędziła gospodarki w recesje, to co miałoby ją wpędzić dziś? Warto więc zachować spokój i generalnie nie przywiązywać wielkiej wagi do wahań miesięcznych danych.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS