Home/business/Rafako obarcza JSW Koks wina za upadosc

business

Rafako obarcza JSW Koks wina za upadosc

Giedowa spoka twierdzi ze kontrahent z koksowniczej grupy pobra pieniadze z depozytu i gwarancji bankowej ktora zabezpieczaa kontrakt. Dlatego stracia pynnosc finansowa.

September 26, 2024 | business

Zarząd Rafako podjął decyzję o upadłości spółki od lat walczącej z problemami finansowymi. Maciej Stańczuk, prezes spółki, jako bezpośrednią przyczynę podaje utratę płynności finansowej. Powodem braku możliwości regulowania zobowiązań są — według zarządu Rafako — działania spółki JSW Koks. Rafako budowało dla niej elektrociepłownię w Radlinie. — Kontrahent pociągnął gwarancję dobrego wykonania w wysokości 35 mln zł oraz pobrał 20 mln zł z depozytu — mówi Cezary Klimont, wiceprezes Rafako. Bank zwrócił się z wnioskiem do Rafako o uzupełnienie pieniędzy na gwarancyjnym koncie, ale spółka nie była w stanie tego zrobić i zarząd musiał podjąć decyzję o bankructwie. Rafako i JSW Koks od dawna prowadziły negocjacje dotyczące mocno spóźnionej elektrociepłowni. Maciej Stańczuk podkreśla jednak, że wina za opóźnienia nie leży jedynie po stronie Rafako — spółka JSW Koks wielokrotnie zmieniała zakres kontraktu. Menedżerowie Rafako podają, że pierwotnie kubatura obiektu miała mieć 30 tys. m sześc., a po zmianach 50 tys. Twierdzą, że mimo tych zmian od 1,5 roku nie mogli z kontrahentem uzgodnić kwestii waloryzacji i zmiany harmonogramu kontraktu. Maciej Stańczuk zapewnia, że jego realizacja była zaawansowana w 99 proc. i że już w listopadzie mogłaby nastąpić synchronizacja nowej elektrociepłowni z siecią energetyczną. Twierdzi, że bez Rafako dokończenie budowy, certyfikacja i uruchomienie obiektu będą bardzo trudne, a proces finalizacji inwestycji może potrwać nawet dwa lata. Przedstawiciele koksowniczej grupy na razie nie odnieśli się do informacji podawanych przez Rafako. Utrata płynności przez spółkę definitywnie przekreśla jej szansę na porozumienie z wierzycielami. Zgodnie z pierwotnym planem mieli skonwertować zobowiązania na akcje Rafako, by do spółki mógł wejść inwestor. Rozmowy z instytucjami finansowymi szły jednak jak po grudzie. Zarząd planował więc wdrożenie nowych rozwiązań restrukturyzacyjnych, polegających na zaspokojeniu wierzycieli do wartości likwidacyjnej majątku spółki i wówczas wprowadzeniu do niej inwestora. Zobowiązania układowe Rafako wynoszą 470 mln zł, a doliczając pieniądze z pobranej obecnie gwarancji, przekroczą 500 mln zł. Do tego należy dodać także 70 mln zł długu wobec litewskiego wierzyciela i 100 mln zł pożyczki z Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP). W sumie więc wierzytelności spółki sięgają 700 mln zł. Jakub Jaworowski, wiceminister aktywów państwowych, powiedział w TOK FM, że będzie z ARP rozmawiał o Rafako. Podkreślał też, że skarb państwa już bardzo dużo zrobił, by ratować spółkę, zastrzegając równocześnie, że odpowiedzialność za nią spoczywa na zarządzie. Walka o przetrwanie Rafako rozpoczęła się już w połowie 2020 r. Na początku wierzyłem, że firmę uda się uratować — umiarkowaną pomoc zaoferowały podmioty państwowe, a jej aktywami interesowali się prywatni inwestorzy. Jednak już kilkanaście miesięcy temu okazało się, że plan ratunkowy może zakończyć się fiaskiem. Spółka doświadczyła odpływu kadry, nie udało się przekonać niektórych instytucji finansowych do większego wsparcia, pojawiły się trudności z finalizacją trudnych kontraktów i pozyskaniu nowych zleceń, bez których bankructwo było tylko kwestią czasu. Z firmy z bogatą tradycją, która w latach 2016-17 osiągała niemal 2 mld zł rocznych przychodów, pozostały jedynie zgliszcza. To niewątpliwie smutny moment dla polskiego budownictwa.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS