Blogs
Home/business/Przejechaem caa Polske. Drog moga nam zazdroscic i Niemcy i Czesi

business

Przejechaem caa Polske. Drog moga nam zazdroscic i Niemcy i Czesi

Od zachodniego kranca Polski przez stolice po kraniec wschodni moge powiedziec ze w ostatnie swieta przejechaem cay kraj wszerz. Podrozowaem pomiedzy duzymi miastami ale tez tymi srednimi oraz wioskami. I moge spokojnie powiedziec wreszcie doczekalismy sie w Polsce swietnych drog. Nawet jesli powodow do irytacji nie brakuje to jest ich mniej niz np. u naszych zachodnich czy poudniowych sasiadow.

January 04, 2025 | business

Pamiętając dobrze tamte lata, byłem dość zestresowany, gdy planowałem świąteczną trasę. Wśród punktów podróży był Szczecin, Warszawa, Lublin, Nałęczów oraz nieduże miejscowości w woj. lubelskim. Łącznie ponad 800 km w jedną stronę. Szybko okazało się, że stres jest właściwie zupełnie niepotrzebny. Niemal całą trasę dało się pokonać autostradami albo ekspresówkami. Ten postęp widziałem na własne oczy, gdy pokonywałem kolejne kilometry. Ale o progresie rzecz jasna świadczą też liczby. W 2002 r. powołano Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Zupełnie zmieniła się kultura jazdy. Owszem, wciąż — zwłaszcza na płatnych odcinkach — można spotkać auta pędzące ponad 200 km/h i kierowców nieuznających przepisów. Jazda też nie należy do rzadkości. Ale wydaje się, że podwyżki mandatów w ostatnich latach zrobiły swoje — i piratów drogowych jest coraz mniej. Drogowa "Polska B" już nie istnieje Wiele lat mówiło się o "Polsce A" oraz "Polsce B" — zachodnia część kraju rozwijała się znacznie szybciej niż ta wschodnia. Działo się tak również dzięki drogom. Województwa dolnośląskie, śląskie czy wielkopolskie zawdzięczają swój sukces gospodarczy w dużej mierze dogodnym połączeniom drogowym z Niemcami. Inwestorzy zagraniczni chcieli lokować swoje zakłady tam, gdzie jest dobra infrastruktura. . Teraz jednak patrząc na mapę doskonale widać, że i wschodnia część kraju pokryła się szybkimi drogami. I tak z Warszawy do Lublina można się dostać w niecałe dwie godziny. Z Białegostoku do stolicy podróż zajmuje niewiele dłużej. Byłem mocno zaskoczony, gdy miałem się wybrać na wieś w woj. lubelskim i okazało się, że i tam można dotrzeć nowiutką ekspresówką. Wciąż oczywiście nasza mapa szybkich dróg nie jest idealna. Brak jest dobrego połączenia pomiędzy Podlasiem a woj. lubelskim, pomiędzy Szczecinem a Gdańskiem czy między Toruniem oraz Bydgoszczą a stolicą. Czy Niemcy i Czesi nam już zazdroszczą? Polska była długo autostradową czarną dziurą na mapie Europy. Dostrzegano to u naszych sąsiadów — a zwłaszcza w Niemczech oraz w Czechach. To już jednak nieaktualne. Chodziło o fotografię naszej drogi S3, która docierała do czeskiej granicy i kończyła się w szczerym polu. My się z budową drogi wyrobiliśmy, ale Czesi już nie. Prawdziwym wzorem, jeśli chodzi o autostrady, były natomiast zwykle dla nas Niemcy. Sieć dróg jest tam wyjątkowo gęsta, do tego kierowcy osobówek pozostają bezpłatne. Niemieckie autostrady mają jednak już zwykle kilkadziesiąt lat i spora ich część wymagałaby naprawy. Nasi zachodni sąsiedzi natomiast w ostatnich latach większą wagę przywiązują do inwestycji kolejowych, więc drogi są nieco niedoinwestowane. Podróżując po Niemczech widać zresztą, że infrastruktura autostradowa jest nieprzystosowana do współczesnych potrzeb. Jeżdżąc po tamtejszych szybkich drogach lepiej pamiętać np. o tym, by zawczasu zatankować, bo jest wiele odcinków, na których przez dziesiątki kilometrów nie ma żadnych stacji. Tymczasem w Polsce tego problemu nie ma — stacje są na każdym kroku. To też zapewne efekt tego, że za budowę autostrad po prostu zabraliśmy się bardzo późno — ale dzięki temu nasze drogi są po prostu nowocześniejsze. Co irytuje na polskich drogach . W Polsce przejazd płatnymi odcinkami A2 kosztuje już 120 zł. Jakby tego było mało, za autostradę trzeba płacić tradycyjną metodą — przy bramkach. Przejazd płatnymi odcinkami A2 oznacza więc ciągłe zatrzymywanie się przy bramach i płacenie — co rzecz jasna powoduje korki, gdy ruch jest większy. To ma się jednak zmienić. "Jest to wyrazem dostosowania systemu płatności za przejazd do nowoczesnych standardów i rosnących oczekiwań polskich kierowców. Jesteśmy gotowi także do wdrożenia videotollingu na całym 255 km odcinku A2 między Świeckiem a Koninem, w formule wygodnej dla wszystkich kierowców, zarówno samochodów ciężarowych jak i samochodów osobowych. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury" – mówi Paweł Struski, członek zarządu Autostrada Wielkopolska SA. A2 nie jest zresztą jedyną płatną autostradą — . Trzeba też zaznaczyć, że np. na A2 chaos z opłatami jest jeszcze w 2023 r. Obecnie bezpłatny jest bowiem państwowy odcinek autostrady, zarządzany przez GDDKiA. Wcześniej inny system płatności obowiązywał na odcinku zarządzanym przez spółkę Autostrada Wielkopolska, a inny — na ten, na którym pieczę trzymała GDDKiA. Teraz płacimy tylko przy bramkach Autostrady Wielkopolskiej. Nawet jednak jeśli nie udało się uniknąć błędów przy budowie szybkich dróg, to na pewno są powody do zadowolenia.

SOURCE : businessinsider_pl

LATEST INSIGHTS