business
Proces Idea Banku stana po sadowej wojence o stoki
Podjeta przez obroncow proba wyaczenia z procesu przewodniczacej skadu orzekajacego skonczya sie niepowodzeniem. Po podobnie motywowanej akcji ministra sprawiedliwosci sedzia nie pojawia sie jednak w sadzie a proces stoi.
Na przełom lat 2032-33 oszacowaliśmy w grudniu 2023 r. termin zakończenia przesłuchań świadków w procesie, który ma rozstrzygnąć o odpowiedzialności menedżerów Idea Banku i firm współpracujących z nim przy dystrybucji obligacji GetBacku oraz powiązanych z GetBackiem funduszy Trigon Profit. Wydarzenia ostatnich miesięcy wskazują jednak, że nasz szacunek sprzed niespełna roku może być wariantem optymistycznym. Ostatnim terminem rozprawy był 17 czerwca 2024 r. Najbliższym jest 5 grudnia 2024 r. Sąd co prawda wyznaczał w międzyczasie dziesięć innych terminów, ale potem zostały one anulowane. Powodem jest nieobecność sędzi Iwony Strączyńskiej, przewodniczącej składu orzekającego. Zaczęła się po tym jak Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, zakwestionował jej status jako sędzi, która jedno ze stanowisk objęła w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) ukształtowanej przepisami stworzonym w czasach, gdy ministerstwem Sprawiedliwości kierował Zbigniew Ziobro. Poza kwestiami dotyczącymi samego procesu Idea Banku, m.in. na wadliwe powołanie Iwony Strączyńskiej już w grudniu 2023 r. zwracali uwagę adwokaci Michał Królikowski, Beata Czechowicz i Michał Hajduk, obrońcy trzech oskarżonych. Ich wnioski o wykluczenie z procesu przewodniczącej składu orzekającego zostały jednak odrzucone. Decyzję podjęła sędzia Agnieszka Wysokińska-Walczak, której statusu nikt nie kwestionuje. Za sprawą Adama Bodnara kwestia statusu Iwony Strączyńskiej wróciła na tapet pół roku później i bynajmniej nie w kontekście procesu Idea Banku. Pod koniec czerwca 2024 r. minister rządu Donalda Tuska postanowił wymienić prezesów i wiceprezesów sądów okręgu warszawskiego. Nominowanych w czasie rządów PiS mieli zastąpić faworyci nowej ekipy. Dotyczyło to również Iwony Strączyńskiej. Co prawda przewodniczy ona składowi Sądu Okręgowego w Warszawie, rozstrzygającego sprawę Idea Banku, ale w 2021 r. została prezeską Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim. Prawo o ustroju sądów powszechnych pozwala ministrowi sprawiedliwości odwołać prezesów sądów przed końcem kadencji po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu. Jeśli jest ona zgodna z zamiarami ministra, lub w ogóle nie powstanie, to minister może zrobić co chce. Jeśli jest jednak negatywna, to minister musi odpuścić albo zdać się na decyzję KRS, której skład został ukształtowany przed wyborami. Za sprawą Adama Bodnara kwestia statusu Iwony Strączyńskiej wróciła na tapet pół roku później i bynajmniej nie w kontekście procesu Idea Banku. Pod koniec czerwca 2024 r. minister rządu Donalda Tuska postanowił wymienić prezesów i wiceprezesów sądów okręgu warszawskiego. Samo wystąpienie o opinię kolegium sądu upoważnia ministra do zawieszenia prezesów sądów w czynnościach. To o tyle istotne, że kolegium sądu okręgowego składa się z prezesa sądu okręgowego i prezesów sądów rejonowych wchodzących w skład okręgu. W przypadku okręgu warszawskiego oznacza to prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie, pięciu warszawskich sądów rejonowych, oraz sądów rejonowych z Pruszkowa, Piaseczna i Grodziska Mazowieckiego. Opinię na temat swojego odwołania przed końcem kadencji mieli więc wydać ludzie, których Adam Bodnar chciał zastąpić innymi - w tym Iwona Strączyńska jako prezeska Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim. Trudno oczekiwać, by się temu nie przeciwstawili. Minister zawiesił ich więc w czynnościach, ale sformułował decyzję o zawieszeniu tak, że wchodziła w życie dzień po doręczeniu, czyli 19 czerwca. Sześcioro z dziewięciorga prezesów sądów okręgu warszawskiego zebrało się więc tego samego dnia, którego otrzymali decyzje o zawieszeniu i w godz. 22.24-23.55, jako kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie, wydało opinie negatywne wobec planów ministra. „Należy podkreślić, iż posiedzenie kolegium Sadu Okręgowego w Warszawie w dniu 18 czerwca 2024 r. odbyło się w sposób stacjonarny i poza godzinami urzędowania sądu, co jest jak dotychczas sytuacją, która nie miała miejsca w żadnym z przypadków wszczęcia procedury odwołania prezesów sądów przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara” – napisał wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur piśmie do sądów apelacji warszawskiej, obejmującej okręgi warszawski i warszawski-praski. Tak czy owak Adam Bodnar musiał odpuścić i prezesi sądów pozostali na stanowiskach. - Adam Bodnar chciał ich przechytrzyć, a przechytrzyli oni jego – komentuje osoba znająca sytuację. 1 lipca 2024 r. Adam Bodnar wszczął jednak całą procedurę jeszcze raz. Tym razem zawiesił prezesów sądów z dniem doręczenia decyzji o zawieszeniu, co w praktyce miało wyeliminować ich z kolegium sądu. Bazując na swojej interpretacji prawa, sześcioro sędziów zebrało się jednak jeszcze raz między godz. 20.00 1 lipca a 4.00 2 lipca twierdząc, że stanowią kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie i oczywiście sprzeciwiając się Adamowi Bodnarowi. Tym razem nie udało im się jednak zablokować zmian, głównie dlatego, że „nocne kolegium” spotkało się z wyraźną dezaprobatą reszty środowiska sędziowskiego. „Opisane działania (...) mające na celu zachowanie za wszelką cenę, wbrew przepisom ustawy o ustroju sądów powszechnych i wbrew decyzji ministra sprawiedliwości, stanowisk funkcyjnych przez osoby wobec których wszczęto procedurę ich odwołania należy potępić i uznać za niezgodne z zasadami etyki sędziowskiej” – ocenił Dariusz Mazur w piśmie z 4 lipca. Niedługo potem – 9 lipca – Iwona Strączyńska skontaktowała się ze swoim wydziałem sądu okręgowego, informując o nieobecności w pracy od 8 lipca do 4 sierpnia. W efekcie sprawa Idea Banku spadła z wokandy 29 i 31 lipca, kiedy to miało zeznawać siedmiu świadków. Konrad Kąkolewski, były prezes GetBacku, musiał się zaś pogodzić z tym, że jego wniosek o zmianę środków zapobiegawczych zostanie rozpatrzony miesiąc później. Tyle że zwolnienie lekarskie Iwony Strączyńskiej zostało przedłużone jeszcze trzy razy. Sprawa Idea Banku została więc zdjęta z wokandy jeszcze osiem razy. Najbliższy termin rozprawy to 5 grudnia 2024 r., a więc blisko pół roku po poprzednim terminie, który nie został zmarnowany. Przestój w procesie jest ewidentnie sprzeczny z zaleceniem trzyosobowego składu sądu apelacyjnego, który uznał, że „ta sprawa wymaga szybkiego osądu”. Stało się to po tym, jak sąd okręgowy chciał odesłać akt oskarżenia do uzupełnienia. Sąd apelacyjny nie zgodził się na to w wyniku odwołania prokuratury. Pojawiają się przy tym głosy z tą właśnie sytuacją wiążące nietypową ścieżkę kariery Iwony Strączyńskiej, czyli powołanie jej na prezeskę sądu rejonowego – funkcję prezeski można uznać za awans, ale zarazem objęła to stanowisko w sądzie niższej instancji niż ten, w którym wcześniej orzekała. Przestój w procesie jest ewidentnie sprzeczny z zaleceniem trzyosobowego składu sądu apelacyjnego, który uznał, że „ta sprawa wymaga szybkiego osądu”. Stało się to po tym, jak sąd okręgowy chciał odesłać akt oskarżenia do uzupełnienia. Gdy sąd okręgowy wziął się wreszcie za rozpatrywanie sprawy wydawało się, że traktuje ją wyjątkowo sumiennie. Formalnie orzeka skład trzyosobowy, ale zasiada w nim pięcioro sędziów. Dwoje powołanych jest „na zapas” po to, by uniknąć konieczności powtarzania procesu, gdyby, z jakichkolwiek powodów, ktoś z właściwego składu nie mógł uczestniczyć w procesie do końca. Nie ma więc problemu, by wykluczyć sędzię, której przedłużająca się nieobecność rozpoczęła się w specyficznych okolicznościach. Regulamin urzędowania sądów powszechnych co do zasady pozwala odebrać sędziemu sprawę, jeżeli czas choroby lub jego planowana nieobecność przekracza sześć miesięcy. W uzasadnionych stanem zaległości przypadkach można to jednak zrobić już po dwóch miesiącach. Decyzję taką może podjąć przewodniczący wydziału, w którym rozpatrywana jest sprawa. A tak się akurat składa, że po niedawnych zmianach w warszawskim sądzie okręgowym, przeprowadzonych przez Adama Bodnara, przewodniczącą wydziału rozpatrującego sprawę Idea Banku jest sędzia Anna Wielgolewska. Wie doskonale, że proces Idea Banku stoi bo... sama zasiada w nim za stołem sędziowskim. Jest sędzią „zapasowym”. Wykluczenie nieobecnej sędzi ze składu orzekającego to jedno. Wyznaczenie na jej miejsce kogoś innego to jednak zupełnie inna sprawa. W sprawie Idea Banku Iwona Strączyńska jest zarówno przewodniczącą składu orzekającego, jak i sędzią referentem. Nie wnikając już w niuanse tych dwóch funkcji, z naszych rozmów z prawnikami wynika, że powstaje pytanie czy nowy sędzia powinien objąć je obie, czy też można je teraz rozdzielić. To o tyle istotne, że choć w procesie Idea Banku są połączone, to w składach wieloosobowych tak być nie musi. Nade wszystko wątpliwości budzi jednak to, jak wyznaczyć sędziego „zapasowego”, który dołączy do zasadniczego składu orzekającego i jak rozdysponować między skład trzyosobowy w nowym składzie funkcje przewodniczącego i referenta. - To jest problem. To jest w ogóle nieuregulowane. Skłaniałbym się jednak ku temu, że powinna to być decyzja przewodniczącej wydziału – mówi jeden z prawników. Oczekiwanie zakończenia przestoju połączyło przeciwstawne strony procesu, a więc oskarżonych i tych, co najchętniej widzieliby ich w więzieniu. - Mój klient czuje się niewinny i już przed tą przerwą mówił, że w tej sprawie jest tyle do zrobienia, że nie ma szans, by została rozpoznana w rozsądnym terminie. A to oznacza, że z poważnymi zarzutami będzie funkcjonował do końca życia zawodowego – wzdycha jeden z obrońców zaangażowanych w sprawę. - Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylając zażalenie na postanowienie o zwrocie akt prokuraturze wskazał, iż ta sprawa domaga się szybkiego osądzenia. Jeżeli wystąpiła jakaś sytuacja force majeure [siła wyższa - red.], to skład sędziowski powinien rozważyć skorzystanie z sędziów zapasowych w celu kontynuowania procesu. Apelujemy o kontynuowaniu postępowania sądowego – mówi Artiom Bujan, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych w Aferze GetBack. Przypomina, że sędzia referent otrzymała od wiceprezesa sądu zobowiązanie do wyznaczenia co najmniej czterech całodniowych posiedzeń w każdym z miesięcy. To zobowiązanie nie jest wypełniane. - Zamiast tego rozprawy są odwoływane. W bieżącym roku odbyło się zaledwie pięć rozpraw: 30 stycznia, 9 i 21 maja, 10 i 17 czerwca – wylicza Artiom Bujan. Proces rozpoczęty w lutym 2022 r. nie dotyczy odpowiedzialności za niewypłacalność spółki windykacyjnej GetBack (obecnie Capitea), ale nieprawidłowości przy dystrybucji obligacji GetBacku i związanych z GetBackiem certyfikatów funduszy Trigon Profit. Na ławie oskarżonych zasiada 16 osób, z czego dziewięć to dawni pracownicy Idea Banku – począwszy od prezesów, przez członków zarządu, dyrektorów po radcę prawnego i pracownicę biurową. Do tego dochodzą trzy osoby związane z Polskim Domem Maklerskim, dwie z Trigon TFI i jedna z Mercurius Domem Maklerskim. GetBack na ławie oskarżonych reprezentuje tylko były prezes Konrad Kąkolewski. Zarzuty, jakie usłyszała cała szesnastka (w różnych konfiguracjach personalnych), sprowadzają się zazwyczaj do zorganizowania w sieci sprzedaży Idea Banku obrotu instrumentami finansowymi bez stosownych zezwoleń.
PREV NEWSPoczta Polska w przededniu cyfrowej rewolucji
NEXT NEWS2 proc. PKB na obronnosc juz nie wystarczy. Niemcy Trzeba zwiekszyc wydatki
Niepokojace ustalenia w sprawie Collegium Humanum. Sawicki ostrzega
To jest rzecz niesychana ze zajmujemy sie jakims odpryskiem w postaci prezydenta Sutryka natomiast w ogole nie patrzymy na problem kompleksowo do czego doszo w Polsce - tak Marek Sawicki polityk PSL skomentowa sprawe Collegium Humanum. Wezwa premiera do dziaania.
Trump wskaza kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Prezydent-elekt Donald Trump zapowiedzia ze Chris Wright przedsiebiorca przemysu naftowego i gazowego zagorzay obronca wykorzystania paliw kopalnych zostanie jego kandydatem na stanowisko szefa Departamentu Energii. Zasyna z wypicia przed kamerami pynu do szczelinowania hydraulicznego.
By Bartłomiej SawickiOstateczne wyniki ankiety w sprawie wyborow. Donald Tusk komentuje "fascynujace"
W sondzie przeprowadzonej przez Donalda Tuska premiera i lidera Platformy Obywatelskiej internauci wskazali swoje preferencje dotyczace kandydatow na przyszego prezydenta Polski. Radosaw Sikorski obecny szef MSZ zdoby wiekszosc gosow na platformie X podczas gdy na Instagramie przewage uzyska prezydent Warszawy Rafa Trzaskowski. Szef rzadu skomentowa wyniki.
Rajd Trumpa
Donald Trump jeszcze nie przeprowadzi sie do Biaego Domu a juz wyraznie wpywa na globalne rynki finansowe. Kryptowaluty bija kolejne rekordy mocno podroza dolar w gore pna sie rowniez kursy amerykanskich akcji
Drugi plan Balcerowicza czy drugi plan Morawieckiego
PROSTO ZYGZAKIEM Witold Gadomski nalezy do grupy tych polskich publicystow ktorzy od caych dekad nawouja Gadomski w "Gazecie Wyborczej" do gospodarczego rozsadku.
Elon Musk skutecznie ich zniecheci. Miliony osob w tym fani Taylor Swift uciekaja z X do nowej "oazy"
Trwa masowy exodus z platformy X dawnego Twittera. Najbardziej korzysta na nim platforma Bluesky ktora w ciagu ostatnich 90 dni podwoia baze uzytkownikow. Na Bluesky przenosza sie m.in. fani Taylor Swift i Beyonce ale tez miliony osob ktore twierdza ze maja dosyc zasad panujacych na X i tego ze jak twierdza Musk odegra z pomoca X znaczaca role w wyborach prezydenckich w USA.