Home/business/Powrot optymizmu

business

Powrot optymizmu

Pierwszy tydzien pazdziernika na globalnych rynkach akcji podzieli uwage inwestorow miedzy wzrost ryzyka wojny na Bliskim Wschodzie i dane ktore zaprzeczyy letniemu pesymizmowi na temat kondycji amerykanskiej gospodarki.

October 07, 2024 | business

Klamrami, które spięły tydzień był wtorkowy atak rakietowy Iranu na Izrael i piątkowe, comiesięczne dane z rynku pracy w USA. Pierwszy element przełożył się na dynamiczne spadki wywołane awersją do ryzyka i zwyżkami cen ropy, gdy drugie wywołały powrót optymizmu i wzrost apetytu na ryzyko. Atak Iranu naprawdę nie wyrządził poważniejszych szkód w Izraelu i nie miał takiego celu. Znacząco jednak podniósł ryzyko eskalacji wymiany ciosów poza cele militarne. Na rynku pojawiły się spekulacje, iż Izrael może zaatakować instalacje naftowe w Iranie, na co Iran odpowiedziałby zapewne atakiem już nie tylko na cele wojskowe, ale również na instalacje gazowe i porty, co uruchomiłoby kolejną falę odpowiedzi Izraela. Podaż wsparł prezydent USA, który właściwie potwierdził, iż w rozmowach z Izraelem pojawia się temat ataku na instalacje naftowe w Iranie. W trakcie kolejnych sesji rynki operowały w klasycznym układzie sił zwanym strachem przed ciemnością, w którym gracze oczekiwali nocnego ataku Izraela na Iran, jak to miało miejsce wiosną, gdy armia izraelska odpowiedziała na pierwszy atak armii irańskiej. W tym kontekście warto odnotować, iż wojna między Izraelem i Iranem może mięć tylko formę kampanii powietrznej, bo kraje nie graniczą ze sobą i są oddzielone od siebie odległościami, które wykluczają starcie na lądzie. Przełomem w tym układzie sił stały się piątkowe dane z rynku pracy w USA, które właściwie w każdym punkcie były lepsze od oczekiwań. Wzrost liczby etatów we wrześniu o 242 tysiące pobił najbardziej optymistyczne prognozy. Dane za lipiec i sierpień skorygowano w górę sumarycznie o 72 tysiące, gdy rynek obawiał się korekty w dół. Wreszcie stopa bezrobocia spadła do 4,1 procent. Efektem było radykalne ograniczenie wycen prawdopodobieństwa kolejnej jumbo obniżki stóp procentowych przez Fed na listopadowym posiedzeniu FOMC. W istocie, wyceny listopadowej obniżki stóp procentowych o 50 punktów bazowych spadły z około 40 procent na starcie tygodnia do ledwie 2 procent w piątek. Jednak najważniejsza dla rynków nie była wcale zmiana w wycenie polityki Fed, ale silnie zaprzeczenie recesyjnym obawom, które pojawiły się przy dwóch poprzednich spotkaniach rynków z danymi Departamentu Pracy. W istocie, na starcie sierpnia i września rynki przeceniały się dynamicznie na fali obaw, iż Fed spóźnił się z obniżkami ceny kredytu i nawet skokowe jumbo obniżki po 50 punktów bazowych nie uchronią gospodarki przed recesją. Po piątkowych danych na plan pierwszy – również skokowo – wraca temat miękkiego lądowania, w którym Rezerwa Federalna sprowadzi inflację do celu bez konieczności wywołania recesji. Sumując, na rynki akcji wrócił scenariusz najlepszy z możliwych, a więc wzrostu gospodarczego i braku konkurencji ze strony rynku długu, gdzie rentowność nie będzie atrakcyjniejsza od zysków z akcji. W zarysowanym układzie sił ryzykiem dla rynków są kolejne dane makro, które zaprzeczą dobremu raportowi z rynku pracy w USA i poszerzenie konfliktu na Bliskim Wschodzie. W bieżącym tygodniu powyższy układ sił będzie budowany na odczytach inflacji w USA, a drugi na doniesieniach z Izraela i Iranu. Jednak dane makro powoli zaczną przegrywać z wynikami kwartalnymi spółek. Pierwsze pojawią się wyniki spółek Pepsico, Delta Air Lines i Domino’s Pizza, ale rynek będzie oczekiwał głównie na piątkowe raporty dużych banków – JPMorgan Chase i Wells Fargo – które można uznać za nieoficjalny początek sezonu publikacji wyników za III kwartał. Jeśli wokół giełd nie pojawią się jakieś niespodzianki, sezon publikacji wyników kwartalnych przesądzi o nastrojach w październiku i powoli zacznie ustępować miejsca wydarzeniom początku listopada, a więc kolejnemu raportowi z rynku pracy w USA (1 listopada), który jawi się jako szalenie ważny po wrześniowym, ale też zapewne trudny do jednoznacznej interpretacji ze względu na wpływ na dane niszczącego niedawno Florydę huraganu Helene. Początek listopada przyniesie też posiedzenie FOMC (7 listopada) i oczywiście wybory prezydenckie w USA (5 listopada). Całość zsumuje się zapewne w nową dawkę zmienności w październiku. Finalnie jednak, na radarze inwestorów zacznie już pojawiać się koniec roku i nadzieje na wzrostowy przełom grudnia i stycznia, łącznie z tradycyjnym rajdem Świętego Mikołaja.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS