Home/business/Powodz absolutnie nie wycisza konfliktu

business

Powodz absolutnie nie wycisza konfliktu

Popowodziowe posiedzenie Sejmu dosc naturalnie rozpisane zostao nie tyle przez marszaka ile przez okolicznosci na dwa takty.

September 25, 2024 | business

Pierwszym było środowe bardzo ostre starcie polityczne wokół punktu „Informacja prezesa Rady Ministrów i członków Rady Ministrów na temat powodzi we wrześniu 2024 r. w południowo-zachodniej części terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, działaniach podjętych w celu zapobieżenia jej skutkom oraz w celu ich usunięcia”. Wizerunkowa taktyka obu stron, czyli rządzącego większościowego tzw. konsorcjum 15 października oraz mniejszościowej opozycji była całkowicie zrozumiała. Premier Donald Tusk od początku niszczycielskiej powodzi konsekwentnie kładzie akcent na ogromną akcję ratunkową i pomocową, prowadzoną przez rząd i jego służby ze szczebla centralnego realnie od poniedziałku, 16 września. PiS i Konfederacja natomiast żądają przede wszystkim rozliczenia okresu bezpośrednio poprzedzającego uderzenie żywiołu 15 września na wschodnią część Kotliny Kłodzkiej oraz na Głuchołazy. Sztandarem opozycji stał się nieszczęsny fragment wieczornej wypowiedzi premiera z piątku, 13 września: „Prognozy nie są przesadnie alarmujące”. Ostrość politycznej wojny powodziowej zarówno w sali obrad Sejmu, jak też w silnie spolaryzowanych telewizjach osobiście kojarzy mi się ze zderzeniem rozbieżnych ocen tragicznego... Smoleńska. Konsorcjum rządowe uznaje powódź za oczywistą ogromną katastrofę, natomiast według obecnej opozycji znowu dokonany został zamach – zwłaszcza na mieszkańców miejscowości zniszczonych w pierwszych dwóch dobach. Protokół rozbieżności z kręgów polityków oczywiście przekłada się na biegunową rozbieżność opinii także w partyjnych elektoratach. W praktyce znacznie większe znaczenie dla państwa będzie miał drugi takt posiedzenia. W czwartek przeprowadzone zostanie pierwsze czytanie kilku projektów ustaw popowodziowych. Uwzględniając arytmetyczne realia Sejmu, tak naprawdę pomysły PiS wypada jedynie odnotować, natomiast wgryźć się należy w rządowy projekt zmiany ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw. Tytuł jest ogólnikowy, tymczasem to projekt gigant – sama czysta ustawa obejmuje 63 artykuły zajmujące 79 stron, do czego należy dodać jeszcze większe uzasadnienie i analizy. Najważniejsza jest nowelizacja obowiązującej ustawy z 2011 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi, która uchwalona została po kataklizmie z 2010 r., zastępując wcześniejsze przepisy z 1997 r. W ciągu minionych 13 lat była wielokrotnie korygowana, ale raczej stricte proceduralnie, w związku ze zmianami w innych aktach prawnych. Ratio legis sprowadza się właściwie do jednego zdania, że ogrom obecnych strat wymaga podjęcia dodatkowych działań wspierających poszkodowanych. Istniejąca ustawa nie jest zła, ale zostanie uzupełniona o szereg rozwiązań. Do najbardziej szczytnych należy m.in. możliwość przyznania nowych form wsparcia finansowego, udogodnień pracowniczych, wsparcia kredytobiorców oraz skrócenia procedur w sprawie wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Konstrukcja megaustawy opiera się na założeniu, że ministrowie przejrzeli przepisy ze swojej branży i wstawili resortowe propozycje zmian. W okresie pandemii według podobnego schematu konstruowane były przez PiS ustawy antycovidowe, do których niestety przemycano przepisy absolutnie niepowiązane z rzeczywistą walką z zarazą. Teraz wypada wyrazić nadzieję, że wielowątkowa ustawa w finalnym kształcie – który ma zostać uchwalony błyskawicznie już 1 października – takich podrzutków nie obejmie. Mnie na razie zdumiała konkluzja zapisana pod koniec bardzo obszernego uzasadnienia: „Projektowana regulacja nie ma wpływu na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość, w tym funkcjonowanie przedsiębiorców, oraz na rodzinę, obywateli i gospodarstwa domowe”.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS