Podatek od domowych ciast od 2025 r. Ekspert wyjasnia cae zamieszczanie

Rzekomy robił w ostatnich dniach furorę w wielu polskich mediach - w niektórych z nich artykuły wprowadzające czytelników w błąd wciąż są dostępne, mimo że już wiadomo, że . " " - napisał na portalu X adwokat Piotr Leonarski, który wyjaśnił całe zamieszanie. i innych wypieków, mającego rzekomo zacząć obowiązywać od 2025 r., okazała się nieprawdą. Co więcej, problem opisywany w tekście , która miałaby obowiązywać we wszystkich krajach wspólnoty, a jedynie błędnej interpretacji prawa u naszych zachodnich sąsiadów, a także na tamtym gruncie. Całe z rzekomym "podatkiem od ciast", które przetoczyło się przez media społecznościowe, . Uspokajamy, lokalni cukiernicy nie mają się czego obawiać. " Po prostu ktoś przetłumaczył artykuł z niemieckiego portalu Chip, w którym ktoś nie zrozumiał, że Niemcy lata temu źle implementowali dyrektywę VAT i teraz to naprawiają" - napisał adwokat na platformie. " " - dodał, rozwiewając obawy. Jak napisał adwokat, całe zamieszanie z domniemanym "podatkiem od ciast" wzięło się z tego, że . O co dokładnie chodzi? Jak wyjaśnia adwokat, niemieckie przepisy (inaczej niż polskie) przewidują, że podmiot publiczny (np. JST) nie jest podatnikami VAT. - to zależy od czynności - są podatnikami, jeśli robią to samo, co podmioty prywatne. Jak wyjaśniał dalej - powiat nie jest podatnikiem, gdy wydaje prawa jazdy, ale jest podatnikiem, gdy prowadzi dom wczasowy i wynajmuje pomieszczenia w urzędzie. Dzięki temu pomieszczenie wynajmowane w urzędzie (albo miejsce w domu wczasowym) i w budynku obok kosztuje tyle samo. "Żart polega na tym, że , no i cóż, powiedzmy, że nie są zbyt elastyczni. Dlatego, kiedy - napisał Leonarski na X. - jak wynika z dyrektywy o VAT - . Jak podał niemiecki portal Chip.de, . Podatkiem VAT ma zostać objęta m.in.: sprzedaż domowych wypieków w placówkach publicznych. Warto również dodać, że nawet w takiej sytuacji .