Panstwowa spoka interweniuje. Chodzi o "zapewnienie stabilnosci systemu energetycznego"

S.A. to jednoosobowa spółka Skarbu Państwa zarządzająca Krajowym Systemem Elektroenergetycznym w Polsce. PSE są . Celem spółki jest m.in. zapewnienie bezpiecznej i ekonomicznej pracy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, zapewnienie oraz połączeń transgranicznych czy udostępnianie na zasadach rynkowych zdolności przesyłowych dla realizacji wymiany transgranicznej. Jak czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie spółki, oznacza, że wszystkie podmioty, które są objęte obowiązkami mocowymi wynikającymi z umów zawartych na rynku mocy muszą je zrealizować - we wskazanym okresie dostarczyć odpowiednią moc do systemu. 2024 r. w godzinach 16:00 - 17:00, 17:00 - 18:00, 18:00 - 19:00. "Operator sięga po to narzędzie, " - podaje serwis energia.rp.pl. Jak wyjaśnia PSE, wytwórcy muszą albo wprowadzić do sieci. Z kolei odbiorcy objęci umowami mocowymi muszą zredukować swoje zapotrzebowanie. "Uczestnicy rynku mocy i realizację swoich obowiązków mocowych, gdy operator tego zażąda. musi być ogłoszony najpóźniej na osiem godzin przed planowanym czasem dostawy" - czytamy na stronie spółki. PSE zapewniają, że i nie pociąga za sobą . Wyjątkiem są odbiorcy uczestniczący w rynku mocy jako jednostki redukcji zapotrzebowania i posiadających zobowiązania wynikające z zawartych umów. " ze stopniami zasilania - to dwa osobne mechanizmy. Stopnie zasilania, czyli ograniczenia w poborze i dostarczaniu energii elektrycznej, są 'środkiem ostatniej szansy'" - zapewnia operator. " wynika m.in. , niskiej prognozowanej generacji wiatrowej oraz niedostępności mocy w jednostkach konwencjonalnych" - wyjaśnia spółka. W środę w tej sprawie pojawił się również (MKiŚ). "Działania podejmowane przez PSE należą do pakietu standardowych środków zapewniania " - zapewnia resort. MKiŚ tłumaczy, że praca systemu elektroenergetycznego jest zaplanowana w taki sposób, żeby operator systemu zawsze dysponował odpowiednio wysoką rezerwą mocy. " np. gdy dojdzie do awarii jednostek wytwórczych lub zapotrzebowanie na energię będzie większe od prognozowanego" - czytamy na stronie resortu.