Home/business/Paace prezydentow Azji Centralnej przebijaja siedziby przywodcow bogatych panstw

business

Paace prezydentow Azji Centralnej przebijaja siedziby przywodcow bogatych panstw

Paace i rezydencje prezydentow pieciu srodkowoazjatyckich postsowieckich panstw bija na gowe zachodnie siedziby krolow prezydentow i rzadow choc poziom zycia ludzi w tych krajach jest na zupenie inny o wiele nizszy - zwroci uwage portal Radia Swoboda w reportazu z Kirgistanu Kazachstanu Uzbekistanu Tadzykistanu i Turkmenistanu.

October 06, 2024 | business

Pałace i rezydencje prezydentów pięciu środkowoazjatyckich, postsowieckich państw biją na głowę zachodnie siedziby królów, prezydentów i rządów, choć poziom życia ludzi w tych krajach jest na zupełnie inny, o wiele niższy - zwrócił uwagę portal Radia Swoboda w reportażu z Kirgistanu, Kazachstanu, Uzbekistanu, Tadżykistanu i Turkmenistanu. / Kirgistan 31 sierpnia Kirgistan świętował 33. rocznicę niepodległości. Z tej okazji, dzień wcześniej, oddano do użytku nową siedzibę prezydenta, którą wznoszono dwa lata, a kamień węgielny pod jej budowę położył osobiście prezydent Sadyr Żaparow. Dotychczas przywódcy Kirgistanu urzędowali bądź w "Białym Domu" - budynku wspólnym dla administracji prezydenta, rządu i parlamentu, bądź w Domu Rządowym nieopodal. Nazwę nowego budynku, którą wybrano w drodze głosowania, można przetłumaczyć jako "Pałac Zgody chana Manasa". Manas to legendarna postać, bohater kirgiskiego eposu pod tym samym tytułem, wpisanego do księgi rekordów Guinnessa jako najdłuższy epos świata, składający się z ponad pół miliona rymowanych wersetów. Budynek ma ponad 39 tys. m kw. powierzchni użytkowej i wznosi się na ponad dwuhektarowej działce. Koszt budowy nie został - jak dotąd - podany do wiadomości publicznej. "Nie wiecie, ile pieniędzy z budżetu wydano na tę budowę (...), dostalibyście zawału. W trosce o wasze zdrowie informacje o rzeczywistych kosztach są utajnione. Wygoda aparatu państwowego i zysk jednej prywatnej firmy okazały się ważniejsze niż interes publiczny" - powiedział jeszcze w trakcie trwania budowy deputowany do parlamentu Dastan Bekeszew. On, podobnie, jak wiele innych osób, krytykował zlecenie wykonania pałacu firmie, powiązanej z prezydentem Żaparowem. Jego administracja powiedziała tylko, że "koszt budowy jest 10 razy niższy, niż cena pałacu prezydenckiego w Kazachstanie, która wyniosła 652 mln USD". Akorda - bo taką nazwę nosi oddana do użytku w 2004 r. rezydencja prezydenta Kazachstanu - niewiele ustępuje kirgiskiemu odpowiednikowi kubaturą (36 tys. m kw.). Wysoka na 86 metrów, wykończona włoskim białym marmurem, uzupełniona złotymi, zielonymi i niebieskimi elementami, z kopułą pomalowaną na niebiesko - kolor flagi Kazachstanu. Stanowi centrum kompleksu architektonicznego, w skład którego wchodzą też siedziby parlamentu, rządu, Sądu Najwyższego oraz wieża widokowa Bajterek. Władze w Astanie, rzecz jasna, nie potwierdzają rewelacji kirgiskiej administracji odnośnie do kosztów budowy. Pierwszy prezydent kraju, Nursułtan Nazarbajew oznajmił, że koszty wyniosły 22 mln USD, ale raczej nikt w to nie wierzy. Prezydent kolejnego środkowoazjatyckiego kraju - Uzbekistanu , Szawkat Mirzijojew, nie korzysta z rezydencji swojego poprzednika, zmarłego w 2016 r. Islama Karimowa. Według dziennikarzy Radia Swoboda pracuje on głównie w siedzibie senatu, natomiast pod Taszkentem wybudował sobie na 60. urodziny rezydencję, zajmującą kilka hektarów. W tym celu trzeba było wyburzyć wiele starych domów, a rekompensata wypłacona ich właścicielom niekoniecznie odpowiadała rynkowej wartości. Rezydencja wyłożona jest niebieskim marmurem, który kosztował 500 dolarów za 1 m kw. i kryształami Swarovskiego, dostarczonymi specjalnym helikopterem z Argentyny. Prezydent Tadżykistanu Emomali Rachmon, jako jedyny przywódca państw powstałych po rozpadzie ZSRR dzierżący władzę od samego początku do dziś, rezyduje najczęściej w "Pałacu Narodu" w centrum Duszanbe, który nie jest zbyt obszerny jak na lokalne uwarunkowania (9 tys. m kw.), lecz przylegający do niej teren ma powierzchnię ok. 200 ha, a budowa kompleksu miała kosztować 300 mln USD. Rachmon ma poza tym do dyspozycji, jak informuje Radio Swoboda, dziesięć innych rezydencji w całym kraju. Gurbanguly Berdimuchamedow, ojciec obecnie rządzącego Turkmenistanem Serdara, postawił przed jedną z francuskich firm zadanie: jego nowa rezydencja ma przyćmić budynek, w którym mieszkał i rządził pierwszy władca Turkmenistanu, Saparmurat Nijazow. Francuzi podołali zadaniu kosztem 250 mln USD i postawili budynek o wysokości 45 m, który powala przepychem i wystrojem. Eksperci zwracają uwagę na to, że rezydencje środkowoazjatyckich przywódców biją na głowę budynki, w których rezydują na co dzień przywódcy zachodnich, bogatych państw. "Francuzi, Amerykanie czy Brytyjczycy mają pieniądze by budować setki (...) budynków. Ale jest demokracja (...), opinia publiczna. (...) Wybrany prezydent lub premier wie, że za jedną lub dwie kadencje straci władzę. (...) Przywódcy w naszym regionie chcą pozostać u władzy do końca życia. Mają też wewnętrzne przekonanie, że jutro władzę obejmie „mój syn lub córka” (...) Uważają, że im większy, wyższy i szerszy budynek, tym wyższy status i ranga. Są to prymitywne, płytkie idee rządzących (...)" - powiedział cytowany przez Radio Swoboda kazachski polityk Amirżan Kosanow i dodał, że nie powinno się to odbywać w krajach tak biednych, jak państwa Azji Centralnej. (PAP) cof/ mal/ Źródło: PAP

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS