Blogs
Home/business/Od made in China do strategii hybrydowej nowa era globalnego handlu

business

Od made in China do strategii hybrydowej nowa era globalnego handlu

Na arenie miedzynarodowej zaczyna wyaniac sie ciekawy trend ktoremu przewodza Chiny. To glokalizacja czyli przenoszenie procesow produkcyjnych przez globalne firmy na rynki lokalne.

November 11, 2024 | business

Protekcjonizm narasta, a świat zaczyna dzielić się na antagonistycznie nastawione bloki handlowe, czego przejawem są nie tylko amerykańskie cła na chińskie towary, ale też europejskie. Wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich może tylko zaostrzyć ten protekcjonistyczny kurs, który powoli zahacza o merkantylizm. Zachodni decydenci polityczni ewidentnie nie są w stanie zaakceptować dominacji Chin na globalnym rynku motoryzacyjnym. W odpowiedzi Państwo Środka wprowadza odwetowe instrumenty celne, chociaż na razie nie wydają się one zagrożeniem dla europejskiej motoryzacji. Reakcja Pekinu nie ograniczy się jednak tylko do barier handlowych. Będzie mieć szerszy i mocno prewencyjny charakter wykraczający poza instrumenty polityczne. W odpowiedzi na fragmentację globalnej gospodarki azjatyckie przedsiębiorstwa mogą rozpocząć proces odchodzenia od tradycyjnego modelu made in China na rzecz strategii hybrydowej. Ta nowa strategia opiera się na dwutorowym działaniu: z jednej strony utrzymują produkcję w Chinach dla wybranych rynków, z drugiej przenoszą część fabryk do innych krajów. To właśnie jest istota glokalizacji — połączenie globalnego zasięgu z lokalną produkcją. Dzięki takiemu rozwiązaniu firmy z Państwa Środka skutecznie omijają zachodnie bariery celne, bo samochody elektryczne produkowane w kraju UE nie podlegają cłom nakładanym na import z Chin. Rosnący protekcjonizm Zachodu może wymuszać więc na producentach geograficzną dywersyfikację produkcji. Same cła nie wystarczą, bo tacy producenci jak BYD, SAIC czy Geely mają potężne nadwyżki produkcyjne, których popyt krajowy nie jest w stanie zaabsorbować. Muszą kontynuować sprzedaż zagranicą. W okresie 2022-24 przewóz towarów transportem lotniczym z Chin do niektórych krajów UE wzrósł do najwyższego poziomu w historii. Wszystkie te państwa łączy albo niechęć do większego protekcjonizmu (Niemcy i Węgry), albo mocno ambiwalentny stosunek (Austria i Hiszpania). Tymczasem ten trend omija kilka krajów, które jawnie opowiadają się za zaostrzeniem barier handlowych — Polskę, Francję, Holandię, chociaż nie Włochy. Jest to o tyle ciekawe zjawisko, że ostatnio agencja Reuters poinformowała, iż rząd Chin nakazał swoim producentom samochodów wstrzymywanie dużych inwestycji w krajach UE, które popierają dodatkowe cła, i jednocześnie zachęcił do inwestowania w krajach, które głosowały przeciwko taryfom celnym. To sugeruje, że glokalizacja już się rozpoczęła i ma odzwierciedlenie w twardych danych. Chyba jeszcze bardziej wyraźną egzemplifikacją tego procesu jest fakt, że według danych fDi Markets chińskie inwestycje zagraniczne typu greenfield (czyli budowa przedsiębiorstwa od podstaw) w ostatnich latach zdecydowanie wzrosły w krajach UE, ale w tych spoza strefy euro, m.in. na Węgrzech. Transportem lotniczym przewożone są zazwyczaj krytyczne towary, wrażliwe na czas (komponenty do produkcji just-in-time), zaawansowane technicznie, o relatywnie niewielkiej objętości i wadze w relacji do wartości. Może to być wprawdzie azjatycka elektronika, ale należy skłaniać się ku tezie, iż są to kluczowe zasoby do produkcji aut elektrycznych i akumulatorów do nich — tranzystory, czipy do balansowania ogniw, procesory do algorytmów zarządzania energią, przetworniki analogowo-cyfrowe itd. Zasoby te są niezbędne, aby mogła rozpocząć się produkcja aut elektrycznych np. w budowanej właśnie fabryce firmy BYD w okolicach węgierskiego miasta Segedyn. Wykres pokazuje, że dramatycznie szybko w ostatnich latach rośnie import diod, tranzystorów i innych półprzewodników z Chin do Niemiec, Węgier, Hiszpanii i Austrii. Podsumowując — glokalizacja już się rozpoczęła, Chiny reagują na rosnący protekcjonizm instrumentami ekonomicznymi, a nie tylko politycznymi. Wchodzenie na europejski rynek ze swoimi zakładami produkcyjnymi do krajów, w których rząd (np. węgierski) lub biznes (np. niemiecki) są sojuszniczo nastawieni, to strategiczna riposta Państwa Środka na rozszerzający się protekcjonizm. Widać też, jak kwestia chińska zaczyna polaryzować Europę — ekonomicznie i politycznie.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS