O czym pamietac rozpoczynajac wspoprace z mediami

Dzięki nawiązaniu kontaktu z mediami przedsiębiorca może nie tylko dotrzeć do szerszego grona klientów, ale również zbudować wizerunek i pozycję w branży oraz zwiększyć rozpoznawalność marki. Według ekspertów ułatwia to również zarządzanie sytuacjami kryzysowymi. Budowanie relacji z mediami bywa czasochłonne i wymaga od firm dużego zaangażowania. O czym warto pamiętać? Od strategii i odpowiedzi na pytanie, dlaczego w ogóle chcemy komunikować się z mediami. Konieczne jest ustalenie tego, co mamy do powiedzenia i co może być dla dziennikarzy interesujące. — Firma musi wiedzieć, co chce przekazać rynkowi, przeprowadzić drobiazgową analizę, na ile to, co robi i o czym chce opowiedzieć, jest unikatowe, a następnie poszukać atrakcyjnej formuły na przekazanie tych informacji. W świecie, w którym ze względu na mnogość informacji coraz trudniej o uwagę, atrakcyjność komunikatu staje się równie ważna jak jego jakość. To zadanie dla zespołu komunikacji w firmie, zarządu oraz agencji PR, która jest w stanie spojrzeć na firmę, jej produkty i usługi świeżym okiem zewnętrznego konsultanta oraz zderzyć wyobrażenia i oczekiwania z realnymi możliwościami — mówi Adam Mitura, właściciel agencji Inplus Media. W dalszej kolejności należy skontaktować się z wybranymi mediami. Jak powinno to wyglądać w praktyce? — Po pierwsze, pisząc do dziennikarza wiadomość, warto od razu zaproponować konkretny temat publikacji. Jest to lepsze niż ogólne zarysowanie obszaru naszej działalności albo — co gorsza — promowanie swojej firmy niczym ulotka reklamowa. To nie tylko nie ma sensu, ale także zniechęca do nas. Dziennikarze pracują w dużym tempie i nie mają przestrzeni na analizę każdego mejla. Po drugie, ważne jest to, aby wiedzieć, z kim powinniśmy się skontaktować. Oznacza to konieczność przeprowadzenia researchu i sprawdzenia, czy w danym tytule są poruszane tematy podobne do naszego, który dziennikarz nimi się zajmuje i czy były one podejmowane w ostatnim czasie — uważa Danuta Rolinger-Bednarska, właścicielka agencji Rolinger PR. Jej zdaniem warto też wiedzieć, jaki jest system pracy dziennikarza, do czego jest przyzwyczajony, jakie materiały ułatwiają mu pracę, a jakie utrudniają. Wskazana jest również znajomość cyklu wydawniczego oraz wiedza, jak powinniśmy się przygotować, aby nasze działania były efektywne i przynosiły wartość dla obu stron. Trzeba mieć świadomość, że dziennikarz nie ma obowiązku publikowania planowanego artykułu lub uwzględnienia dostarczonego materiału czy wypowiedzi eksperta. Żeby zwiększyć szansę ich wykorzystania, warto zadbać o interesujące, przyciągające uwagę treści, które zasługują na publikację. — Zdarzają się sytuacje, że podczas wywiadu ekspert mówi ciekawie, barwnie, a na etapie autoryzacji próbuje zmienić swoje wypowiedzi na bardziej formalne, stonowane i bezpieczne. To powoduje, że tak naprawdę dziennikarz traci cały materiał, bo z ciekawego, głębokiego i wyrazistego artykułu powstaje płaski, niczym niewyróżniający się artykuł. Od początku warto zdawać sobie sprawę, że media potrzebują konkretnych, wyrazistych, a także ciekawych i angażujących komunikatów — twierdzi Danuta Rolinger-Bednarska. Kontaktując się z mediami, trzeba uważać na kilka kwestii. Przede wszystkim warto unikać wszystkiego, co może wpłynąć negatywnie na relacje z dziennikarzem. — Poza tym nie warto kłamać, manipulować, atakować czy żądać kategorycznie sprostowania, gdy nie jest to uzasadnione. Nietaktowne jest również wymuszanie publikacji czy domaganie się zmiany tytułu lub zdjęcia w tekście. To dziennikarz decyduje o ostatecznej formie artykułu. To on ma prawo do skrótów, własnej interpretacji i narracji. Kontakt z mediami umożliwia firmie zbudowanie rozpoznawalnej marki, dlatego wiele firm stara się przemycić w wypowiedziach jakąś formę reklamy produktów lub usług. Zdecydowanie należy tego unikać. Dla dziennikarza cenna jest fachowa opinia, najlepiej taka, która odnosi się do aktualnych wydarzeń na rynku, ciekawy news, którego nikt wcześniej nie opublikował. Z pewnością doceni on także wszelkie dane i nieoczywisty punkt widzenia — komentuje Adam Mitura.