Blogs
Home/business/Niemiecki instytut Ifo 2 proc. PKB na obronnosc nie wystarczy

business

Niemiecki instytut Ifo 2 proc. PKB na obronnosc nie wystarczy

Przekroczenie progu 2 proc. PKB w wydatkach na obronnosc bedzie dla Europy konieczne. Tylko w ten sposob bedzie ona w stanie sie obronic nie korzystajac z parasola ochronnego USA - wynika z analizy niemieckiego instytutu badawczego Ifo.

By Danuta Walewska | November 07, 2024 | business

„ Krajeeuropejskie będą zmuszone zwiększyć swoje wysiłki finansowena ten cel ,ponieważ c z ęśćbudżetu przeznaczona na obronność jest głębokoniewystarcz a jąca,aby stworzyć odpowiednie zdolności obronne” — czytamy wanalizie, k t órejautorem jest analityk Ifo Florian Dorn. Niemcy są najbardziej w tyle z inwestycjami Ekspert ifo wskazuje, że Niemcy nie były (nie chciały, bądź nie mogły) w stanie wydać w ciągu ostatnich 30 lat nawet wyznaczonego przezNATO 2 proc. PKB, co oznacza, że deficyt w inwestycjach naobronn o ść wtym kraju sięga obecnie 230 mld euro. „Naprawdę jest tutaj wiele dozrobienia, aby to nadgonić - uważa Florian Dorn. Wedługjego wyliczeń dużo do nadrobienia ma także Hiszpania, gdzie zaległości sięgają 80 mld euro. „Ze wszystkich krajów, jakiedzisiaj należą do NATO tylko Polska i Wielka Brytania od roku 1990przeznaczyły na obronność ponad 2 proc. PKB” - pisze Dorn. Czytaj więcej W czasie swojej pierwszej kadencji prezydent Donald Trump mocno, często bezpośrednio w rozmowach z przywódcami innych krajów, promował sprzedaż amerykańskiego uzbrojenia na świecie. Teraz może być podobnie. DlaczegoEuropa musi wydawać więcej, niż Rosja i Chiny Analityk ifo wskazujejednocześnie, że Europa, w porównaniu z innymi krajami powinnawydawać na obronność więcej, niż wyznaczony przez NATO2-procentowy limit. „ W ynagrodzeniażołnierzy i koszty ich wyposażenia sąznacznie niższe w Rosji i w Chinach, niż w krajach europejskich. Wtej sytuacji Rosja za te same pieniądze jest w stanie osiągnąćznacznie więcej, niż kraje Europy Zachodniej, gdzie i zarobki, i ceny są wyższe” - czytamy w analizie Floriana Dorn a . Dlaprzypomnienia: Rosyjskie wydatki na zbrojenia wynoszą obecnie 5,86proc. PKB, a chińskie 2 proc. Zdaniem Dorna w tej chwili niezbędny jest wiarygodny i możliwy dowykonania plan zwiększenia zdolności obronnych, przy jednoczesnymutrzymaniu stabilnych budżetów i konkurencyjności gospodarki. Jakwysokie powinny więc być te wydatki w dłuższym czasie, zależyrównież od tego, jak efektywnie zostaną wydane pieniądze. „ Niemniej, zanim zwiększenie wydatków na obronność zacznie przynosić korzyści, w obecnej sytuacji geopolitycznej, konieczne jest przeznaczenie większych kwot na obronność już teraz” - podsumowujeFlorian Dorn . Comoże zadowolić Team Trump? Podobnegozdania jest James Stavridis, wiceprezes amerykańskiego bankuinwestycyjnego Carlyle Group, który wskazuje, że jednak większośćz 32 krajów członkowskich NATO wydaje dzisiaj więcej naobronność, niż wyznaczone przez NATO 2 proc. PKB. „Niektóre znich, takie jak Polska, wydają na ten cel procentowo więcej nawet,niż Stany Zjednoczone” - czytamy w jego analizie opublikowanejprzez Bloomberga. Czyjednak będzie to wystarczająco dużo, aby zadowolić „Team Trump”? - pyta. I sam sobie odpowiada: - Najprawdopodobniej nie. Jegozdaniem tuż po styczniowej i inauguracji prezydenta Trumpa zWaszyngtonu zostanie wysłana do Europy i Kanady sugestia podniesienie wydatków na obronność do 2,5 proc., a być możenawet i 3 proc. PKB. „USAwydają na obronność ok 3,5 proc. PKB, więc te 3 proc. mogązostać odebrane w Białym Domu, jako bardzo rozsądny poziom” - czytamy. Czytaj więcej W najbliższych tygodniach rodzimy przemysł obronny powinien podpisać kilka dużych kontraktów wartych miliardy złotych. Chodzi m.in. o wozy bojowe Borsuk. Kończą się także negocjacje w sprawie zakupu czołgów K2. Komfortowasytuacja USA. Daje miejsca pracy i pieniądze Europejczycymuszą się liczyć również ze znaczącym przejęciem ciężaruwydatków na obronę Ukrainy. Wprawdzie już teraz to Europejczycy właśniewydają na pomoc temu krajowi więcej niż Amerykanie, ale to USAdostarczają do Kijowa więcej pomocy wojskowej. JamesStavridis nie ukrywa, że taka sytuacja jest dla Amerykanów bardzokomfortowa, ponieważ tworzy w kraju miejsca pracy i wzmacnia jegobazę produkcyjną w zbrojeniówce. „Ale Europa może spodziewaćsię takiego komunikatu: to wasz problem, radźcie sobie z nim sami” - uważa Stavridis.

SOURCE : rp
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS