Home/business/Na co czeka biznes Tak ostatnie 12 miesiecy podsumowuja przedsiebiorcy

business

Na co czeka biznes Tak ostatnie 12 miesiecy podsumowuja przedsiebiorcy

Otwartosc na dialog brak konkretow. Tak ostatnie 12 miesiecy podsumowuja polscy przedsiebiorcy.

By Piotr Skwirowski, Anna Cieślak-Wróblewska | October 15, 2024 | business

– Z jednej strony widzimy bardzo duże otwarcie rządu na współpracę, na komunikację, jesteśmy zapraszani do różnego rodzaju zespołów, na przykład do spraw deregulacji gospodarki. Tyle że jak się popatrzy na konkrety, to po roku od wyborów przedsiębiorcy nie mają nic, może poza przesunięciem wejścia w życie obowiązkowego e-fakturowania – tak Jacek Goliszewski, prezes Business Centre Club, komentuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mijającą rocznicę wyborów. Czytaj więcej Choć wytwarzamy blisko trzy czwarte polskiego PKB, to rząd nie przeprowadził żadnych korzystnych dla nas zmian. Poprawił się dialog, ministrowie i politycy z nami rozmawiają, ale niewiele z tego wynika – mówią przedstawiciele organizacji biznesowych. Nasi rozmówcy podkreślają, że to przedsiębiorcy byli jednym z tych środowisk, które z największą nadzieją czekały na zmianę rządu. Liczyli przy tym, że zamiast ogłaszanych szerokim gestem transferów socjalnych oraz mało przejrzystych i gigantycznych wydatków zapanuje dyscyplina oraz przejrzystość finansowa. Natomiast priorytetem nowego gabinetu będzie powściąganie wydatków i torowanie drogi do wzrostu gospodarczego poprzez ułatwienie życia biznesowi, a przynajmniej odwrócenie niekorzystnych zmian z poprzednich lat, m.in. wprowadzonych w ramach tzw. Polskiego Ładu. Zawiedzione nadzieje Niewiele z tych nadziei się dotąd ziściło. Środowiska przedsiębiorców są rozczarowane m.in. brakiem zmian w zakresie naliczania składek zdrowotnych i konfliktami wewnątrzkoalicyjnymi w tej sprawie. Rząd Donalda Tuska nie kwapi się też z określeniem długofalowych celów polityki gospodarczej, a rozłożone na kilka lat wychodzenie z deficytu finansów publicznych dla biznesu oznacza raczej wzrost obciążeń niż ich likwidację. Niepokoi także szeroko rozumiane otoczenie, np. wysokie ceny energii. Czytaj więcej Zadłużenie państwa nadal rośnie bardzo szybko, a deficyt jest rekordowo wysoki. Nie udało się przywrócić przejrzystości w finansach publicznych. Na plus można za to zaliczyć powściągliwość w realizacji najbardziej kosztownych obietnic wyborczych. Wyjąwszy zatem otwartość dotyczącą kontaktów ze środowiskami przedsiębiorców czy pozytywne zmiany w sądownictwie, będącym istotnym elementem otoczenia biznesu, zmiany są raczej kosmetyczne. Co gorsza, choć się spodziewano, że w pierwszym roku nowej ekipie trudno będzie dokonywać przełomów, m.in. za sprawą dysponującego prawem weta prezydenta – gabinet Donalda Tuska nie może się po upływie tego czasu pochwalić ani jedną próbą przeprowadzenia poważnych reform probiznesowych. Niejednoznaczny bilans Podobny dystans widać w opiniach ekonomistów. Według nich bilans dokonań obecnego rządu na płaszczyźnie gospodarczej jest raczej słaby: deficyty są rekordowe, zadłużenie państwa szybko rośnie, przejrzystość finansów publicznych nadal pozostawia wiele do życzenia. Politycy rządzącej koalicji, jak się wydaje, powtarzają beztroskie podejście do dyscypliny finansowej swoich poprzedników. Czytaj więcej Powietrze nie jest już tak gęste i nikt o świcie nie puka do drzwi na partyjne zlecenie. Ale jedyne, co w ostatnim roku od rządu dostali przedsiębiorcy, to podwyżka płacy minimalnej. Choć nikt z koalicji 15 października im tego przed wyborami nie obiecywał. Choć należałoby dodać, że – paradoksalnie – sukcesem rządu jest odstąpienie od części najkosztowniejszych obietnic składanych podczas kampanii wyborczej. Do tego należałoby dorzucić odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy oraz reformę finansów samorządów, która może utorować drogę do uzdrowienia tego sektora. – Po 12 miesiącach od wyborów nadal jesteśmy na początku drogi ku powrotowi do praworządności – to opinia mec. Marcina Wolnego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Nie jest to głos odosobniony, podobnie twierdzi bowiem część sędziów, adwokatów i prokuratorów. Obietnice reformy wymiaru sprawiedliwości i posprzątania „stajni Augiasza”, które składał Donald Tusk, rozbudziły bowiem oczekiwania prawników i obywateli. Ci jednak, którzy liczyli na szybkie zmiany, się zawiedli. Jaki jest bilans reformowania sądów, TK i prokuratury przez obecną ekipę rządzącą? Sejm uchwalił dwie ustawy zmieniające Trybunał, które jednak prezydent wysłał do TK. Podobny los spotkał nowelę ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Minister Adam Bodnar przedstawił też propozycje w sprawie dalszego losu tzw. neosędziów i wyroków przez nich wydanych. – Nadal nie ma jednak konkretów. Poruszamy się jedynie w sferze koncepcji – komentuje prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati i dodaje: – Rząd musi wziąć się do roboty, bo dotychczasową jego pracę oceniam na słabą dwójkę. Nie lepiej jest w prokuraturze, gdzie w dodatku wciąż trwa spór o to, kto jest legalnym prokuratorem krajowym. – Wydaje się, że prokuratorzy odczuwają presję ze strony obozu rządowego w kwestii rozliczeń i stąd się biorą pochopne decyzje, jak przedwczesne przedstawienie zarzutów Marcinowi Romanowskiemu – mówi Andrzej Seremet, były prokurator generalny z czasów, gdy ta instytucja była niezależna od polityków. Jak zaznacza, ustawa o rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego już dawno powinna być gotowa, a jest dopiero konsultowana. – Nie można wszystkiego tłumaczyć nieprzychylnością prezydenta. Potrzeba więcej sprawczości – dodaje Andrzej Seremet. —mm, szyp

SOURCE : rp
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS