Marian Banas betonuje NIK. Jego ludzi trudno bedzie odwoac

Mimo zbliżającego się 70. roku życia, obecny prezes NIK nie wyklucza możliwości ubiegania się o reelekcję. Jednak, jak podkreślają politycy z obozu rządzącego, szanse na to są znikome. Tymczasem, zdaniem dziennikarzy "Rz", istnieje realne zagrożenie, że Banaś zdoła zabezpieczyć swoją pozycję poprzez obsadzenie kluczowych stanowisk w Izbie swoimi ludźmi, których nie będzie można łatwo odwołać. "Prezes Banaś, mimo wymogów ustawy o NIK, nigdy nie organizował konkursów na stanowiska kierownicze: wszyscy dyrektorzy w centrali Izby i w delegaturach w kraju mają status p.o. – pełniących obowiązki (z wyjątkiem szefów dwóch niemerytorycznych biur: Organizacyjnego i Rachunkowości). Takie osoby można w każdej chwili zwolnić (wybrani w konkursie są nieusuwalni przez pięć lat). Banaś nie ukrywał, że dzięki temu pracownicy są mu podlegli, a tych, którzy się nie sprawdzili – łatwo zwolnić" — pisze "Rz". Teraz się to zmieniło. NIK rozpoczęła już konkursy na najważniejsze stanowiska kierownicze zarówno w centrali w Warszawie, jak i w 16 delegaturach regionalnych.