Kryzys w McDonald's w USA. Jest pierwszy pozew

Jak pisze CNN, Eric Stelly trzy tygodnie temu zjadł w McDonald's w Greeley w stanie Kolorado, po czym pojawiły się u niego objawy żołądkowo-jelitowe, w tym nudności, skurcze i krwawe stolce. Po kilku dniach ciągłego bólu udał się na izbę przyjęć lokalnego szpitala i uzyskał pozytywny wynik testu na obecność bakterii E. coli. W komunikacie podano, że Stelly nadal dochodzi do siebie po chorobie. Ron Simon, prawnika powoda, reprezentuje także co najmniej 10 innych poszkodowanych. "Upewnimy się, że wszystkie ofiary otrzymają pełne odszkodowanie za poniesione straty, że ich głosy zostaną usłyszane" — powiedział, cytowany przez CNN. Burgery z McDonald's pod lupą. "Wołowina albo cebula" Na razie nie potwierdzono, że źródłem zakażenia jest konkretny składnik, ale Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) twierdzi, że prawdopodobnym źródłem jest posiekana cebula lub wołowina w kanapkach Quarter Pounder. W oświadczeniu przedstawiciele McDonald's stwierdzili, że wstępne ustalenia sugerują, że zachorowania mogą być powiązane z cebulą pochodzącą od jednego dostawcy. Firma wstrzymała dystrybucję posiekanej cebuli i tymczasowo usunęła hamburgera Quarter Pounder z menu w dotkniętych stanach. McDonald’s zapewnia: jedzenie jest bezpieczne W środę prezes McDonald’s w USA, Joe Erlinger, powiedział w programie "Today" stacji NBC, że jedzenie w McDonald’s jest bezpieczne i że składniki, których to dotyczy, prawdopodobnie znajdują się już poza łańcuchem dostaw w restauracjach. "Jesteśmy pewni, że możesz udać się do McDonald’s i cieszyć się naszymi klasykami bez zachorowania" — powiedział. Zakażenia zgłoszono między 27 września a 11 października w Kolorado, Iowa, Kansas, Missouri, Montanie, Nebrasce, Oregonie, Utah, Wisconsin i Wyoming. Najwięcej przypadków (26) miało miejsce w Kolorado — podaje agencja AP.