Kontrole w Rzadowej Agencja Rezerw Strategicznych. "Sprawa nieprawidowosci jest powazna"

Sprawa nieprawidłowości w RARS jest poważna; obecnie prowadzonych jest dziewięć kontroli – powiedział w piątek w TVP Info p.o. prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Jan Rajchel. fot. Aleksandra Kossowska / / Forum Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek, że sąd na wniosek prokuratora zgodził się na zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Michała K., byłego prezesa RARS, co pozwoli na wszczęcie jego poszukiwań listem gończym. Obrońca Michała K. zapowiedział zażalenie. Sprawa ma związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w RARS i zarzutami m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Miejsce pobytu Michała K., a także innego podejrzanego w tej sprawie Pawła Sz., jest nieznane. Za zarzucane obu podejrzanym czyny grozi do 10 lat więzienia. Rajchel stwierdził w piątek na antenie TVP Info, że w RARS "pola do wyprowadzania pieniędzy było dużo", o czym mają świadczyć aktualnie prowadzane tam różnego rodzaju śledztwa i kontrole. "Aktualnie w agencji mam i Centralne Biuro Antykorupcyjne i kilka oddziałów prokuratury, Krajową Administrację Skarbową, no i OLAF, europejską instytucję do ścigania przestępstw związanych z niegospodarnością, wyprowadzaniem pieniędzy" – wyliczył p.o. prezes RARS. Wzbraniał się przed odpowiedziami na pytania dotyczące szczegółów, zasłaniając się brakiem wiedzy albo obowiązującą go tajemnicą. Zapytany o to, czy prawdziwe są słowa b. premiera Mateusza Morawieckiego, który bronił b. prezesa RARS Michała K. twierdząc, że swoimi działaniami ratował on życie i zdrowie ludzi, Rajchel wskazał, że Agencja Rezerw Strategicznych jest agencją wykonawczą. Oznacza to, jak kontynuował, że agencja może realizować tylko i wyłącznie zadania, które zleci dysponent, a w tamtym czasie był nim właśnie Morawiecki. Rajchel ocenił, że sprawa nieprawidłowości w RARS jest poważna, w związku z czym on sam w ubiegłym tygodniu złożył już jedno doniesienie do prokuratury, a w przyszłym tygodniu złoży kolejne. "Tak, jak powiedziałem, dziewięć różnego rodzaju kontroli odbywa się teraz w RARS-ie” – podał. Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS wszczęła 1 grudnia 2023 r. Prokuratura Regionalna w Warszawie. W kwietniu 2024 r. sprawę przejął Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK w Katowicach. Przedmiot śledztwa dotyczy między innymi dopuszczenia się od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i procedowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego. Podstawą wszczęcia śledztwa były zgromadzone przez Centralne Biuro Antykorupcyjne materiały o charakterze niejawnym oraz dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Na dalszym etapie śledztwa GIIF złożył dwa kolejne zawiadomienia o podejrzeniu "prania brudnych pieniędzy". W lipcu zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, które miały polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 milionów euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla potrzeb Ukrainy prokuratura postawiła dyrektorce biura zakupów RARS Justynie G. i kierowniczce z tego biura Joannie P. (PAP) mir/ ktl/ mhr/ Źródło: PAP