Blogs
Home/business/Kontrofensywa frankowa bankow. Kredyt spacony a mimo to jest wezwanie do zapaty

business

Kontrofensywa frankowa bankow. Kredyt spacony a mimo to jest wezwanie do zapaty

Banki w sprawach frankowych masowo pozywaja swoich klientow o zwrot udostepnionego kapitau. Probuja w ten sposob bronic sie przed przedawnieniem. Prawnicy radza by tego nie lekcewazyc.

By Piotr Skwirowski | November 21, 2024 | business

Pani Zofia, czytelniczka „Rzeczpospolitej”, która swój kredyt frankowy spłaciła przeszło rok temu, niespodziewanie dostała ze swojego banku list z wezwaniem do zapłaty... 1,5 mln zł. Bank dał jej na to nieco ponad dwa tygodnie. Wskazana kwota to odpowiednik w złotych kredytu we frankach, jaki przed laty zaciągnęła na zakup swojego domu. – Mniej odpornych klientów takie wezwanie może przyprawić o zawał serca – mówi pani Zofia. Mimo spłaty kredytu jej sprawa frankowa wytoczona bankowi czeka na rozpatrzenie w sądzie. Fala bankowych pozwów Nie jest to przypadek odosobniony. Ich liczba ostatnio szybko rośnie. Po ukształtowaniu się linii orzeczniczej, w której dominującym rozstrzygnięciem jest stwierdzenie nieważności umowy kredytowej, banki zaczęły pozywać swoich klientów o zwrot udostępnionego kapitału. – Chodzi o zabezpieczenie odzyskania kapitału kredytu – mówi nam przedstawiciel jednego z banków. – Wezwanie do zwrotu kapitału kredytu jest zazwyczaj pierwszą czynnością banku zmierzającą do wytoczenia powództwa. W ten sposób banki próbują się bronić przed przedawnieniem kapitału. Zagadnienie przedawnienia roszczeń dopiero zaczyna wybrzmiewać w orzeczeniach sądów powszechnych, które będę kształtować linię orzeczniczą w tym obszarze – wskazuje radca prawny Wojciech Bochenek z kancelarii Bochenek, Ciesielki i Wspólnicy. Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w sądach może się toczyć ok. 30 tys. takich postępowań. Mecenas Bochenek przekonuje, że kredytobiorca, który otrzymał takie pismo z banku z wezwaniem do zapłaty kwoty odpowiadającej kapitałowi kredytu, powinien niezwłocznie skontaktować się ze swoim prawnikiem w celu omówienia strategii działania. Nawet jeśli żądanie to wydaje mu się absurdalne. – Zlekceważenie wezwania do zapłaty może pociągać za sobą dotkliwe konsekwencje w przedmiocie naliczenia przez bank ustawowych odsetek za opóźnienie od kwoty kapitału – mówi Bochenek. Czytaj więcej Już co najmniej 20 mld zł „trafiło” do kredytobiorców, którzy podpisali ugodę lub wygrali w sądzie – wynika z naszych szacunków. Ostatecznie te kwoty będę większe. Kapitał i odsetki w drodze do TSUE Kwestia naliczania przez bank odsetek od niezapłaconego na jego wezwanie kapitału budzi oczywiście kontrowersje. Spory w tej sprawie już trafiają do sądów. Wątpliwości w przedmiocie należnych bankowi ustawowych odsetek za opóźnienie powziął Sąd Okręgowy w Warszawie XXVIII Wydział Cywilny, który w sprawie o sygn. XXVIII C 22684/22 postanowieniem z 1 października 2024 r. skierował do TSUE dwa pytania prejudycjalne w tej sprawie. Trybunał może stwierdzić, że zasady proporcjonalności oraz skuteczności nakazują powstrzymanie się od naliczania odsetek za opóźnienie do momentu, w którym wyrok stwierdzający nieważność umowy stanie się prawomocny. Zdaniem prawników takie rozstrzygnięcie będzie miało fundamentalne znaczenie dla tysięcy kredytobiorców, którzy albo dopiero otrzymali wezwanie do zapłaty zwiastujące pozew banku, albo są już w dwóch sporach z bankiem, swoim o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej oraz banku o zwrot kapitału. – Analizując całą sytuację, można stwierdzić, że mamy do czynienia ze swoistą schizofrenią. Z jednej strony bank twierdzi, że umowa jest uczciwa i konsumentowi nie należy się zwrot uiszczonych rat, z drugiej strony banki domagają się od klientów zwrotu udostępnionego kapitału. W takiej sytuacji banki mogą skorzystać np. z zarzutu potrącenia i dokonać rozliczenia w jednym postępowaniu zainicjowanym przez konsumenta. Tyle że skorzystanie z tego zarzutu oznaczałoby przyznanie się banku do wadliwości umowy kredytowej, co daje odpowiedź, dlaczego banki nie korzystają z tego rozwiązania – mówi mecenas Bochenek. – W prowadzonych przez nas sprawach stoimy na stanowisku, że bankowi nie należą się ustawowe odsetki za opóźnienie przez czas niepewności procesowej, do której doprowadził bank. Mamy już pierwsze orzeczenia potwierdzające naszą tezę – dodaje. W oczekiwaniu na werdykt TSUE Na zbadanie omawianego zagadnienia przez TSUE przyjdzie zapewne poczekać około 1,5 roku. W tym czasie będzie się kształtowała praktyka sądów krajowych, które będą się mierzyć z napływającą falą pozwów kierowanych przez banki. Źródło: Parkiet

SOURCE : parkiet
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS