Home/business/Kiedy spadna raty kredytow Wiceprezes NBP kresli perspektywe dla inflacji WYWIAD

business

Kiedy spadna raty kredytow Wiceprezes NBP kresli perspektywe dla inflacji WYWIAD

Polityka pieniezna musi pozostac restrykcyjna zeby sprowadzic inflacje do celu. Widzimy ze dzisiaj inflacja znow rosnie i dopiero w drugiej poowie 2025 r. zacznie znow schodzic w kierunku celu inflacyjnego. Czonkowie RPP zapowiadaja ze marzec przyszego roku moze byc momentem rozpoczecia dyskusji o obnizkach stop mowi w wywiadzie dla Business Insider Polska pierwsza wiceprezes NBP Marta Kightley i przyznaje ze w przyszym roku mozna sie spodziewac przyspieszenia wzrostu PKB powyzej 3 proc.

October 17, 2024 | business

: Mamy do czynienia z ożywieniem koniunktury po słabym 2023 r., kiedy wyniósł zaledwie 0,1 proc. Ten rok jest znacznie lepszy i spodziewamy się, że dynamika PKB wyniesie ok. 3 proc., a w przyszłym roku wynik będzie jeszcze lepszy. Na tle innych gospodarek UE to jest bardzo dobry wynik. Źródłem wzrostu jest przede wszystkim konsumpcja przy bardzo silnym wzroście wynagrodzeń – realnie o około 12 proc. w II kwartale br. Rozumiem, że ma pan na myśli fakt, że tak duży wzrost płac nie przekłada się równie silnie na konsumpcję. Faktycznie gospodarstwa domowe więcej oszczędzają. To jest dobre zjawisko z punktu widzenia procesów inflacyjnych, ale gorsze, jeśli chodzi o wzrost PKB. Proszę też pamiętać, że RPP nadal prowadzi restrykcyjną politykę pieniężną, utrzymując główną stopę NBP na poziomie 5,75 proc. Widzimy, że inflacja znów nam rośnie po tym, jak zeszła do celu inflacyjnego w pierwszej części roku. Cel inflacyjny na horyzoncie Nie, zaszły realne procesy dezinflacyjne. Inflacja bazowa, a więc dynamika cen po wyłączeniu cen żywności i energii, obniżyła się z poziomu 12 proc. w I kwartale 2023 r. do 3,8 proc. w II kw. br. Na dodatek udało się opanować inflację przy niskich kosztach dla realnej gospodarki. Nasze PKB jest 13 proc. powyżej tego sprzed pandemii i to jest wynik absolutnie wyjątkowy na tle wielu gospodarek. Wartość PKB Niemiec czy Czech właściwie nie zmieniła się w tym czasie. Przy czym w odniesieniu do Czech warto pamiętać, że tam procesy inflacyjne przebiegały niemal identycznie jak u nas. Nie chciałabym się nadmiernie skupiać na Czechach, ale jak popatrzymy na kilka wskaźników m.in. popyt konsumpcyjny, nastroje konsumentów czy PKB, to u naszych południowych sąsiadów sytuacja jest znacznie gorsza, a inflacja bazowa (inflacja bazowa HICP) jest i tak nieco wyższa niż w Polsce. Przez ostatnie kryzysy przeszliśmy więc bardzo dobrze, pierwsza połowa tego roku przyniosła nam inflację w celu NBP (wyniosła ona średnio w tym okresie 2,7 proc. wobec celu inflacyjnego NBP na poziomie 2,5 proc. plus/minus 1 pkt proc.). Teraz głównie przez ceny regulowane (w tym zwłaszcza podwyżkę cen energii w lipcu), wzrost na żywność czy kolejne efekty bazy, inflacja zaczęła nam rosnąć. Prognozy pokazują, że szczyt osiągnie w pierwszym kwartale 2025 r. Od drugiej połowy przyszłego roku spodziewamy się, że znów zacznie się obniżać i znów osiągniemy cel inflacyjny na przełomie 2025 i 2026 r. Tak. Pod koniec przyszłego roku inflacja powinna się znaleźć poniżej tego górnego poziomu odchyleń, czyli 3,5 proc., choć zastrzec należy, że wiele zależy od decyzji dotyczących regulowanych cen energii w 2025 r. Natomiast powinno to być już zjawisko trwałe. Gospodarka dopiero się rozkręca Oczekujemy obecnie, że wzrost PKB w przyszłym roku będzie wyższy niż ok. 3 proc., które prognozujemy na ten rok. Spodziewamy się odbicia inwestycji w związku z napływem funduszy unijnych. Przewidujemy jednocześnie trochę słabszy wzrost konsumpcji, bo powinna spowolnić dynamika wynagrodzeń. Niższy wzrost wynagrodzeń dodatkowo będzie sprzyjać dezinflacji. Dużym znakiem zapytania jest natomiast to, co będzie się działo z popytem zewnętrznym, w tym w związku z przedłużającą się stagnacją w Niemczech, bo mamy obecnie ujemny wkład eksportu netto do PKB. Narodowy Bank Polski solidaryzuje się z rodzinami, które utraciły swoich bliskich w wyniku powodzi oraz z osobami, które poniosły w wyniku powodzi straty materialne. włączył się także w akcję pomocy poszkodowanym przez powódź. Mimo olbrzymich strat, poniesionych na poziomie lokalnym, szacunki wskazują, że z perspektywy makroekonomicznej powódź nie będzie miała istotnego przełożenia na procesy cenowe i PKB na poziomie całej gospodarki. Nam jest trudno komentować politykę rządu. Jako bank centralny patrzymy na to od strony luki popytowej. Ona jest obecnie ujemna i taka pozostanie także w przyszłości. Natomiast to, czemu się przyglądamy zarówno jeśli chodzi o ten, jak i przyszły rok, to są planowane wzrosty wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz co się będzie działo z cenami regulowanymi, czyli energii, gazu czy ciepła. Tego jeszcze do końca nie wiemy, bo rząd nie poinformował o nowych mechanizmach ochrony przed wzrostem cen nośników energii. D Złoty może być mocniejszy Nasze doświadczenie wskazuje, że rosnący dysparytet stóp procentowych między Polską a strefą euro czy USA nie zawsze prowadził do umocnienia złotego, więc nie przesądzałabym co stanie się teraz. Na kurs walutowy wpływa tak wiele czynników, w tym geopolityka czy globalne nastroje na światowych rynkach, że trudno przewidzieć, jak zachowa się złoty. Po to się ma własną politykę pieniężną i płynny kurs walutowy, żeby dostosowywać wysokość stóp procentowych do sytuacji gospodarczej, w tym zwłaszcza do i jej perspektyw. U nas kanałów oddziaływania stóp procentowych na gospodarkę jest wiele, wiele krajów rozwijających się nie ma tego komfortu i może wpływać na procesy cenowe jedynie kursem walutowym i polityce kursowej podyktowane są decyzje o stopach procentowych. Ceteris paribus złoty powinien się umacniać w reakcji na obniżki stóp procentowych przez EBC czy Fed, ale czy tak się stanie, to zobaczymy, bo jest wiele czynników, które inwestorzy biorą pod uwagę. Oczywiste jest, że gdyby złoty silnie się umacniał, to inflacja dzięki temu szybciej schodziłaby do celu. Polityka pieniężna musi pozostać restrykcyjna, żeby sprowadzić inflację do celu. To nie są tak samo wysokie stopy procentowe, jak mieliśmy przy wysokiej dwucyfrowej dynamice cen, bo rok temu RPP zdecydowała się na ich dostosowanie i obniżkę o 1 pkt proc. Widzimy, że dzisiaj inflacja znów rośnie i dopiero w drugiej połowie 2025 r. zacznie znów schodzić w kierunku celu inflacyjnego. Członkowie RPP zapowiadają, że marzec przyszłego roku może być momentem rozpoczęcia dyskusji o obniżkach stóp. Na razie Rada bardzo silnie podkreśla, że jej decyzje zależne są od napływających danych i prognoz. To, jak rozumiem, jest pomysł powstały na kanwie informacji o tym, jak wygląda wymiana informacji pomiędzy a prezesem NBP w kontekście przyszłego wyniku finansowego banku centralnego. Przyznam, że zmiana taka byłaby dla mnie niezrozumiała. NBP zawsze odpowiada ministrowi finansów na zapytanie w tej sprawie. Autor:

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS