Kandydat PiS na prezydenta skada pierwsze obietnice. "Jesli mi zaufacie..."

— W Instytucie Pamięci Narodowej przeszedłem drogę od szeregowego pracownika do kierowania instytucją — stwierdził. — Walczymy dziś o wartości, ale mamy obowiązek zwycięstwa. Jedną z tych wartości jest wolność, oparta na tradycji chrześcijańskiej. — powiedział do zgromadzonych w Krakowie zwolenników, uderzając w prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. — Chcę złożyć pierwszą obietnicę. Jeśli mi zaufacie, to skończy się wojna polsko-polska — dodał po chwili. Kolejną obietnicą było Nawrocki odpowiedział się również za budową CPK oraz sprzeciwił się unijnej polityce migracyjnej oraz Zielonemu Ładowi. Sporo też mówił o nowych technologiach. — Musimy myśleć o przyszłości. Wierzę w polską dolinę cyfrowej technologii AI — stwierdził. Nawrocki z poparciem PiS Podczas niedzielnego spotkania w Krakowie Karol Nawrocki uzyskał nominację i poparcie PiS w przyszłorocznych wyborach na prezydenta. To prezes IPN powalczy więc m.in. z Rafałem Trzaskowskim, Szymonem Hołownią, Sławomirem Mentzenem czy Markiem Jakubiakiem o najważniejszy urząd w państwie po opuszczeniu go przez Andrzeja Dudę. Karol Nawrocki pochodzi z Gdańska, z wykształcenia jest historykiem. Zanim trafił do IPN pracował jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Ma 41 lat, żonę i trójkę dzieci.