Home/business/Kandydaci na wice wypunktowali remis

business

Kandydaci na wice wypunktowali remis

Konstytucyjne kompetencje decyzyjne wiceprezydenta Stanow Zjednoczonych Ameryki sa bardzo ograniczone.

October 02, 2024 | business

Jego najważniejszym zadaniem jest nieustanne bycie w gotowości do zastąpienia szefa „w razie czego” (co w XX wieku okazało się konieczne cztery razy), a żeby nie wpadł w nieróbstwo – jest marszałkiem Senatu, ale jego głos uwzględniany jest tylko w razie remisu w izbie. Tak naprawdę wiceprezydent to teoretycznie najbliższy i najbardziej zaufany doradca prezydenta, wykonujący w jego imieniu zadania, misje oraz oczywiście część obowiązków reprezentacyjnych. Proporcje podobnie rozkładają się w bezpośrednim głosowaniu. Chyba każdy Amerykanin wie – podobnie jak większość słuchających wiadomości mieszkańców globu – że we wtorek, 5 listopada, o Biały Dom zetrą się: obecna demokratyczna wiceprezydent Kamala Harris i poprzedni republikański prezydent Donald Trump. Zdecydowanie mniejsza liczba nawet zarejestrowanych wyborców w USA wie na pewno, że pary z liderami tworzą – odpowiednio – demokratyczny gubernator Timothy Walz oraz republikański senator James David Vance. Największą wartością telewizyjnej debaty kandydatów na stanowisko wice jest okoliczność, że w ogóle do niej doszło. Zorganizowana została we wtorek (u nas była już środa) profesjonalnie, tym razem w Nowym Jorku, przez stację Columbia Broadcasting System, a dosłownie przez CBS News. Po starciu z 10 września na antenie ABC były prezydent Donald Trump definitywnie oznajmił, że następnej debaty już nie będzie. Oficjalnym powodem odmowy było rozpoczęcie się już głosowania przedterminowego i korespondencyjnego, które w wielu stanach angażuje coraz większy odsetek wyborców przed nominalnym 5 listopada. Co częściowo jest logiczne, chociaż prawdziwą przyczyną taktycznego schodzenia Kamali Harris z drogi na ekranie jest oczywiste niepowodzenie Donalda Trumpa 10 września. Wypuszczenie do bezpośredniego starcia ekranowego Timothy’ego Walza i Jamesa Davida Vance’a było zatem działaniem zastępczym. Obiektywni obserwatorzy i analitycy amerykańskiej debaty wiceprezydenckiej z 1 października są wyjątkowo zgodni w ocenie jej skutków wyborczych – nie było zdecydowanego zwycięzcy. Elektoraty obu głównych kandydatów oczywiście jednoznacznie potwierdziły, że konfrontację pomocników wygrał ich reprezentant. Zobiektywizowane sondaże po debacie, który uczestnik byłby lepszym wiceprezydentem, wyszło po równo – Timothy Walz i James David Vance uzyskali po 47 proc., zaś 7 proc. widzów było niepewnych. Demokrata Walz uzyskał przewagę 44:36 wśród wyborców niezależnych. Ta relacja w sumie jest chyba najważniejsza, ponieważ opinia zdeklarowanych elektoratów demokratycznego i republikańskiego nie tylko się nie zmienia, lecz coraz bardziej zabetonowuje. Demokraci nie powinni jednak być zbyt zachwyceni występem ich kandydata w kontekście poparcia tej pożądanej grupy demograficznej – otóż wyborcy niezależni znacznie częściej odpowiadali, że... w ogóle nie oglądali debaty. 90-minutowa konfrontacja ekranowa może okazać się korzystna dla Jamesa Davida Vance’a z jeszcze jednego powodu – może mu pomóc w obniżeniu historycznie wysokich notowań negatywnych w kontekście jego kandydatury na stanowisko wiceprezydenta. Mimo wszystko bilansowanie i rozliczanie efektów debaty z 1 października ma wyłącznie charakter pomocniczy – 99 proc. Amerykanów podejmie (lub już podejmuje) prezydenckie decyzje wyborcze jako wypadkową ocen Kamali Harris i Donalda Trumpa.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS